7 mitów na temat karmienia mieszanką mleczną

U nas też te fazy maja często. 

Albo bieganie z lizakiem. Można powtarzać milion razy, że nie można 

Doskonale to znam ;) Potem jedzą 2 godziny ,bo się wygłupiają. Ciągle upominam. Nawet się nie kłócą ,ale ciągle jakieś śmiechy ,wygłupy. 

Doskonale to znam. Czasami moje nerwy są  na wyczerpaniu 

Moi chłopcy często wyglupiaja się w trakcie posiłku..  jeden drugiego nakręca..

Moi tak samo. Albo jedzą i się kłócą a później placz bo ten mu coś powiedział a w buzi jedzenie 

Myślę, że każda mama jest przewrażliwiona na tym punkcie i pilnuje by dziecko się nie zakrztusiło, ale tak jak piszecie to czasem może być chwila i nawet głupim ziarnem kaszy można się zakrztusić i pojawia się problem. Moje dzieci właśnie wiercipięty i posiłki to moja zmora bo muszę krzyczeć by siedziały grzecznie i nie "latały" po tym krześle 

Tak... ile to takich jest sytuacji, że nie można udrożnić dróg oddechowych, dziecko się dusi a zanim karetka dojedzie to może być za późno. Lepiej zapobiegać 

Tez jestem bardzo przewrażliwiona na tym punkcie.. Tym bardziej, że to tylko małe dzieci. A my dorośli potrafimy się własną śliną zakrztusić.. mój sąsiad zakrztusił się zupą i już go z nami nie ma.. także naprawdę trzeba być ostrożnym i na pewno podczas jedzenia zachować spokój i skupić się na posiłku.