Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1175 Wątki)

Początkowe trudności

Data utworzenia : 2013-04-09 19:41 | Ostatni komentarz 2018-01-03 20:52

Redakcja LOVI

20849 Odsłony
53 Komentarze

Da się je przezwyciężyć, choć wymaga to trochę cierpliwości. Problemy w karmieniu piersią na początku laktacji ma wiele kobiet. Jeśli tylko otrzymają fachową pomoc i wsparcie bliskich, mogą karmić jeszcze długo.

2017-12-12 12:21

U mnie od razu był problem, że mleka nie było, potem, że jest ale za mało a na koniec, że młody nie chce ssać tylko bije i kopie. Po 3 miesięcznej walce się udało. W moim wypadku te "trudne początki" trwały bardzo długo. Dużo w tym mojej winy ale też brak wsparcia robił swoje. Gdybym nie trafiła na forum chyba by się nie udało i mówię to bardzo szczerze. A ja jestem takim typem, że nie umiałabym się z tym pogodzić. Ile było nerw i płaczu to wiem tylko ja... Choć na pewno bardzo dużo mam przez to przechodzi.

2017-12-12 12:06

Początki są zawsze ciężkie. U mnie problem z karmieniem pojawił się tuż po porodzie, jak tylko podali mi córkę do karmienia. Od samego początku było nam ciężko. Ja mam małe sutki i córce było ciężko załapać pierś. Oczywiście pomagałam jak tylko mogłam i położne też wtedy mi bardzo pomagały. Kilka razy córka z moją i położnych pomocą załapałam pierś. Ale jak tylko puściła to już sutek był obsliniony i już drugi raz nie załapała piersi. Bardzo się denerwowała, że jest głodna a nie może nic zjeść. A ja mimo, że od samego początku miałam bardzo dużo mleka nie mogłam nakarmić własnej córki. W końcu położna wpadła na pomysł i przyniosła mi kapturka. Tak córka zaczęła jeść, ale kapturek był za duży. Więc położna przyniosła drugiego kapturka i też był za duży. No ale co innego nie mieli. Więc musiałam skorzystać z tego co było. Wtedy się zaczęło. Od źle dobranego kapturka miałam strasznie poranione skutki. Krew się lała z skutków, stkup na strupie się robił. Wtedy karmienie piersią to był koszmar, straszna męczarnia. Mąż pojechał do apteki ale też kupił za duże kapturki. Dopiero za trzecim razem udało nam się dopasować kapturki. Ale do tego czasu już miałam bardzo duże rany. Położne kazały mi sutki smarować mlekiem i je wietrzyć, żeby się szybciej zagoiły. Leżałam na sali jednoosobowej to mogłam sobie na to pozwolić. Córka nie miała podawanego mleka modyfikowanego, tylko moje mleko jadła. Trochę musieliśmy się pomęczyć, ale było warto. Rany na piersiach już się dawno wygoiły i powoli przestawiamy się na jedzenie bez kapturków. Położne mi bardzo pomogły, a widząc że mam dużo mleka robiły wszystko żeby karmiła piersią, a nie rezygnowała z takiego pięknego daru jakim jest karmienie piersią. Warto dziewczyny walczyć o karmienie piersią i się nie poddawać.

2017-12-11 23:23

Poczatki sa zawsze najgorsze.Ja mialam przy synku problem bo nie chcial wogole ssac piersi.Polozna gdy przyszla do domu to mowila zeby sie nie meczyc i przejsc na butelke i podawać mm.Ale mimo wszystko pol roku odciagalam pokarm laktatorem ręcznym i dzien noc praktycznie to robilam.Byłam wykonczona fizycznie.Dlatego jest dużo kobiet co sie poddaje bo nie maja pomocy zeby ktos mogl pokazac jaj prawidłowo przystawic dziecka do piersi.Teraz karmie córkę 4 miesiace i ciesze sie ze się udalo.Najwazniejsze jest zeby zaraz po porodzie przyłożyć dziecko do piersi wtedy czuje sie bezpieczne i moglo ssac siare która jest szczegolnie bogata w bialko.Kilka minut po cc polozna przyniosła mi malutka i kazała przyłożyć do piersi i Byłam tak wpatrzona jak ssie tak od razu sie przyssała że bylam w szoku a bałam sie tego momentu ze znowu będzie ten dam problem co z synkiem.Czasami były trudnosci na pczatku ale dzieki pomocy pań laktacyjnych ktore w szpitalu mi bardzo pomogły karmie piersia do dzisiaj i będę jak najdłużej.Najwazniejsze żeby się tak szybko nie poddawać bo naprawde warto!

2017-12-10 18:05

Fajny artykuł niestety taka są realia że musimy sami zdobyć wiedzę na ten temat bo w szpitalu nie zawsze nam pomogą.

2017-12-10 16:17

Odswiezam bardzo fajny artykuł. A jest w naszym gronie sporo swiezynek w ciąży wiec dziewczyny to coś dla Was ;))2

2016-03-05 02:24

Redakcja Lovi trafiła w sedno pisząc "jeśli tylko otrzymasz fachową pomoc" ja takiej nie dostałam i skończyło się bardzo szybko moje karmienie przy drugim dziecku sama się lepiej przygotuje nie będę liczyć na pomoc bo niestety ale można się przeliczyć...

2016-03-04 12:25

Szperając w internecie znalazłam ciekawy artykuł na temat tego z jakimi problemami i na jakich etapach karmienia piersią możemy się spotkać. http://m.edziecko.pl/edziecko/1,113155,13368305,Karmienie_piersia_miesiac_po_miesiacu__najczestsze.html

2015-03-02 13:08

To moje pierwsze dziecko , mialam wiele obaw , nie było łatwo. Ale dałam rade i karmie już 3,5 msc.