Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1138 Wątki)

Pierwsze wychodne karmiącej mamy

Data utworzenia : 2017-02-02 18:48 | Ostatni komentarz 2017-04-13 14:29

Redakcja LOVI

10068 Odsłony
138 Komentarze

Mama karmiąca piersią często ma poczucie, że jest „uwiązana” do swojego dziecka. Przekonujemy, że nawet ona może czasem zrobić sobie wolne. Podpowiadamy, jak się do tego zabrać.

2017-02-12 21:18

Angel nie martw się ja przy pierwszym dziecku tez tak panikowalam teraz juz przy drugim większy luz:D Ginger to nie chodzi ze nie ufam ale są czasem sytuacje awaryjne kiedy jakos tak lepiej byc dostępnym...ja tez nie dzwonie co chwile to bardziej mąż dzwoni za ile wracam:D Pamiętam taka sytuacje jak maly miał moze z miesiąc i nakarmilam go i pojechalam do kancelari umowic chrzest a tam weszla jakas babcia i siedzi siedzi mąż pisze panikujac przyjeżdżaj bo maly placze i glodny a ja mowie ze zaraz wchodzę ze da rade minelo moze 15min dzwoni...a tam taka malutka poczekalnia jak klatka schodowa echo kolo mnie cztery osoby ja odbieram a tam w słuchawce wrzask dziecka mąż go do telefonu dal ja mu mowie po cichu uspokoj go a on żebym wracala ludzie obok się juz śmiali ze tata sobie nie radzi....ja taka spanikowana jadę na syrenie do domu a tam spokój patrzę na męża a on haslo chciałem Cię pospieszyc i sie śmieje...myslalam ze go zabije...:D

2017-02-12 18:17

Podziwiam Was dziewczyny,że potraficie na chwilę wyjść z domu i nie panikować.Jak już wyrwę się z domu to latam po sklepach jak wariatka,patrzę która godzina i czy ktoś dzwonił.Cały czas myślę czy mąż lub moja mama dają sobie radę.Mam lekkie wyrzuty sumienia czy ,aby na pewno musiałam wyjechać. O kinie to mogę pomarzyć. Choć nie powiem byłam ostatnio sama na zjeździe klasowym,ale i tak wracałam,aby nakarmić małą.

2017-02-12 14:36

Natka, Sylwia fajnie, że miałyście czas dla siebie i pewną odskocznię, dzielne dziewczyny. Co do telefonu to mi się zdarzy zapomnieć go jak wychodzę ale ufam swojemu mężowi i rodzicom i wiem, że zostawiając maluszka z nimi krzywda mu się nie stanie. Jak bym miała tak co jakiś czas dzwonić do nich i pytać się o maluszka to wyglądałoby to tak i zapewne oni by też tak odczuli jakbym im nie ufała a to jednak najbliższe osoby dla synka.

2017-02-12 12:23

Ja tez w zyciu nie wylaczylabym telefonu bo dokladnie jak pisze Ewelina gdyby cos sie stali nie wybaczylabym sobie ze nikt nie mogl sie ze mną skontaktować.... Ja tez jakos nie moge zostawic synka z nikim innym no chyba ze to mąż...starszy juz sam się wyprowadza i mówi ze np jedzie spac do babci no ale ma juz 6lat:)

2017-02-12 12:14

No to rzeczywiscie Natka potrafisz sie odciąć. Ja w życiu nie wylaczylabym telefonu, a jakby coś się stało, coś pilnego itd. To nie dla mnie, jestem strasznie opiekuncza, byc moze za bardzo.... Nie raz pisalam, mimo iz córka zawsze jest w dobrych rekach to wydaje mi się, ze nikt nie zajmie sie nią lepiej ode mnie, nawet mąż. Zawsze wychodząc mówię do mamy czy męża ze jak by bardzo płakała to mają od razu dzwonić i wracam. Nie mam z tym żadnego problemu, jeszcze przyjdzie czas na dłuższe wychodzenie z domu, jak corka podrośnie;)

2017-02-12 09:37

MAM ja nawet ostatnio jak poszlam na masaz plecow, to wylaczylam tel :D Mowie sobie..to moj czas i mój relaks.... No i jak po 30 min masaz sie skonczyl, to myslalam ze sie poplacze :D I juz zalowalam ze nie wzielam calosiowego hahaha :d nastenym razem pojde na calosciowy, zawsze to godzinka tylko dla mnie :P

2017-02-12 08:42

Ja sie pochwale dziewczyny wczoraj udalo mi sie wyjsc do kina z kolezanka :-D rany boskie jakie to bylo super nawet zaszalam bo jadlam wszystko i lody i pizze potem nooo poprostu jakby mnie z buszu wyciagneli :-)

2017-02-12 02:58

To fajnie Natka że się umiesz odciąć. Ja.jakoś ciągle myślę czy oki, chociaż wiem że teściowie dają radę