Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1188 Wątki)

Karmienie piersią - wyzwania i sukcesy

Data utworzenia : 2014-10-04 21:38 | Ostatni komentarz 2016-06-01 15:20

Redakcja LOVI

25681 Odsłony
205 Komentarze

Tylko nieliczne mamy karmią piersią bez najmniejszych przeszkód. Większość napotyka jakieś trudności. Warto to wiedzieć i potraktować problem jak wyzwanie. Przygotuj się na to wyzwanie - sprawdź nasze rady na najczęściej pojawiające się kłopoty z karmieniem piersią.

2015-02-18 13:22

Zuza - może być, jak najbardziej, tylko odciągam zawsze mniej niż JJ wyssa sam i boję się, że ostatecznie nie będę miała co odciągać. Ale chyba w ciągu dnia coś tam będzie podpijał to jakoś damy radę. Ja i tak muszę dawać kaszkę wieczorem - zalecenie pediatry bo jest małym szczypiorkiem i musi mieć kaloryczne posiłki :)

2015-02-18 05:45

A czemu nie może być kaszy na odciągnietym wieczorem ?

2015-02-17 21:56

Beatko ja już ostatnio poprosiłam o porady, bo ja strasznie się martwię, że jak JJ zacznie jeść coraz więcej stałych posiłków to nie będę miała jak karmić bo mleka będzie zbyt mało. Dodatkowo popełniłam błąd i wieczorem jest kaszka na odciąganym,,, Im dłużej karmię tym bardziej chcę karmić jeszcze dłużej ;)

2015-02-13 21:49

Beata to jestem pełna podziwu, rzadko spotyka się mamy, które tak długo karmią swoje maluchy..z reguły spotykam się z mami, które z niezależnych od siebie przyczyn musiały zaprzestać karmienia lub świadomie podjęły decyzję o tym, by przestać karmić. Ty przypuszczałaś, że będziesz tak długo karmić? Czy to po prostu naturalna kolej rzeczy?

2015-02-13 20:03

gellwetka karm swoje dziecko jak najdłużej. Jeszcze nie musisz myśleć o odstawieniu go od piersi. Światowa organizacja zdrowia zaleca karmienie piersią conajmniej do 2 roku życia. Mój synek ma 23 miesiące i ja nadal go karmię.

2015-02-11 10:42

Witam wszystkie mamy!:-) Jestem mamą trzech cudownych dziewczyn:Julii-12lat; Gabi-2,5 i Basi-8mies. Moje dzieci karmilam piersią (z mniejsza a teraz większą świadomością).Wszystkie doskonale zdajemy sobie sprawę jak duże znaczenie dla naszego dziecka ma karmienie naturalne, czytamy, słyszymy jakie dobroczynne właściwości ma nasze mleko, kampania na rzecz karmienia piersią zdecydowanie ma większy zasięg niż 12 lat temu, kiedy urodziła się moja pierwsza córka. Wszystkie kochamy swoje maleństwa i chcemy dla nich jak najlepiej! Dla mnie karmienie piersią we wszystkich trzech przypadkach to była ogromna praca przeplatana wieloma chwilami zwątpienia, licznymi łzami i bardzo trudnymi poczatkami...I TRZEBA RÓWNIEŻ O TYM MÓWIĆ. Z każdą chwilą coraz lepiej umiałam radzić sobie z różnymi problemami ale początki były najgorsze. Poranione brodawki i bol który towarzyszył karmieniu, obrzęki, zapalenia piersi...teraz borykam się z problemem odrzucenia piersi przez najmłodsza córkę i praktycznie od 4miesiecy odciagam mleko laktatorem, żeby utrzymać laktacje. Nie mowie tego po to aby kogokolwiek zniechęcic do karmienia. ..daleka jestem od tego! Natomiast zawsze miałam dziwne poczucie niesprawiedliwości-z jednej strony obrazki, plakaty, reklamy z super wygladajacymi mamami, które z uśmiechem i blogostanem karmią swoje maleństwa a ja w kontraście ciągle jakieś dolegliwości i problemy. Dodatkowo często słyszałam np w szpitalu, że muszę karmić!...ale rzadko szła za tym konkretna rada czy dobre słowo. Kochane Mamy życzę Wam dużo cierpliwości w pokonywaniu trudności i konsekwencji w słusznym wyborze jakim jest karmienie piersią. Jeżeli macie możliwość to korzytajcie z konstrukcji z doradcą laktacyjnym (to pomaga i często wielkie problemy stają się małymi), rozmawiajcie o wszelkich problematycznych sprawach i nie zniechecajcie się przy byle okazji.;-) Doskonale wiem, że karmienie piersią nie jest zawsze proste ale najlepsza rekompensata naszego poświęcenia jest w postaci naszych wspaniałych dzieci:-) [Tekst rozpoczynający wątek: "Uroki" karmienia piersią; przeniesiony 2015-02-13 Redakcja LOVI]

2015-02-07 07:26

Mam koleżankę która doświadczyła trudnego porodu, co przełożyło się na późniejsze karmienie..w zasadzie jego brak, gdyż dziecko nie umiało złapać brodawki..jednym słowem świeżo upieczona mama dość mocno to przeżywała, chcąc bardzo karmić swoje dziecko jednocześnie nie mogąc patrzeć na jego usilne zmaganie się z brakiem umiejętności złapania piersi. Z pomocą przyszedł fizjoterapeuta, dzięki któremu czerpie przyjemność z możliwości karmienia dziecka i chwała jej za to! że nie poddała się, że nie zwątpiła :) Zofia ja też ubolewam nad tym, że obraz zadowolonej uśmiechniętej córki najczęściej z zamkniętymi oczyma pozostał jedynie uwieczniony w mej wyobraźni. Teraz nasze karmienie wygląda dość zachłannie, córka jedną ręką trzyma mnie za bluzkę tak jakbym miała gdzieś jej uciec:) a usteczkami chwyta pierś, zdarza się jej robić przerwy i odchylać głowę i patrzeć mi w oczy z zadowoleniem i uśmiechem na twarzy (lecz jej to zdecydowanie inny uśmiech..niż ten gdy była niemowlakiem).

2015-02-06 21:55

Ja myślałam, że nie będę mogła karmić piersią, a jednak. Na początku płaskie brodawki ale nakładki pomogły. Karmienie przyszło mi z łatwością, troszkę tylko denerwowałam się na początku jak nie umiałam odpowiednio przystawić małego,w szpitalu położna pomagała mi go przystawiać w różnych pozycjach, ale w końcu sama znalazłam "naszą" pozycję na leżąco. Jedyna rzecz, której ogromnie żałuję to, że w pierwszym miesiącu karmienia J nie uwieczniłam miny, którą robił po zakończeniu karmienia. Później przestał, a mi zostało tylko wspomnienie. A minka była tak cudowna, że <3