Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1177 Wątki)

Karmienie piersią w restauracji

Data utworzenia : 2022-03-30 12:32 | Ostatni komentarz 2022-11-12 14:46

Redakcja LOVI

4631 Odsłony
250 Komentarze

Mamy, zdarzyło się Wam karmić piersią w restauracji? Czy każde miejsce jest dobre do tego by karmić w nim dziecko?

2022-06-28 09:22

Tez tak uważam napewno obydwie strony źle by sie z tym czuły 

2022-06-26 10:30

Myślę, że taka sytuacja jest dziwna dla osoby karmiącej, dla drugiej matki ale również i dla dziecka bo maluch też na pewno widzi i czuje różnice :P

2022-06-20 12:04

chyba włansie jak by była potrzeba nakarmić nie wiem przypusśmy dziecko mojego brata to pewnie była by inna sytuacja ;) ale gdyby koleżanka miała nakarmic moje, tylko dlatego że ja mam jakis opór, no to już ja bym sie z tym xle czuła na bank;) 

2022-06-20 10:48

Ja bym mogła nakarmić czyjeś dziecko :P tak mi się wydaje ale bym się czuła dziwnie gdyby ktoś karmił moje :P 

2022-06-20 09:08

Ja sobie nie wyobrażam takiej pomyłki  

2022-06-20 00:47

Nie mogłabym w nocy spać mając przed oczami kobietę karmiacą piersią moje dziecko. Ale słyszałam o takich przypadkach gdzie pielęgniarki przynosiły młodym matkom dzieci tylko na karmienie i wydarzyła się pomyłka. Dziecko najadlo się od innej matki i nic nikomu się nie stało :-)

Karmić w restauracji nie zamierzam ale jeżeli ktoś by to robił to nie przeszkadzało by mi to!

2022-06-19 19:49 | Post edytowany:2022-06-19 19:50

mazia, nie mówiąc o tym, że jak się spotka jakiś silny stres i masz nagle jakieś inne poważne problemy na głowie, to rozkręcanie laktacji niekoniecznie jest najważniejsze w tym momencie, tylko chcesz, żeby dziecko było najedzone.

 

Są niby te banki mleka i można korzystać, więc może komuś nie przeszkadza, karmienie cudzego dziecka, albo pozwolić nakarmić swoje, to czemu nie i tak najważniejsze, żeby dziecko się najadło i wyszło mu to na zdrowie. Jest to na pewno jedna z dróg, aby to osiągnąć.

2022-06-19 18:47

Fajerka oj to ja też takie cuda słyszałam, ale w to nie wierzę bo nie jesteś jedynym przypadkiem, który znam. Nasza znajoma miała też ogromny stres na początku jak urodziła no i po 2 miesiącach pokarm zanikł dosłownie z dnia na dzień. Wiele przeszła i tak sie wydarzyło jak u Ciebie. Do tego mi nawet położna mówiła przy córce, że mam się nie stresować problemami, które miałam zaraz po porodzie (powikłaniami) bo jeszcze stracę do tego wszystkiego pokarm .

 

MI by było głupio jakby ktoś karmił moje, ale to w sumie pomoc w sytuacji kryzysowej. Mogę gdybać jak bym się zachowała, w obu przypadkach , ale tak naprawdę dopiero będąc w tej sytuacji by wyszło co bym zrobiła