Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Karmienie piersią poza domem- jak sobie radzicie?

Data utworzenia : 2018-05-06 13:46 | Ostatni komentarz 2018-08-21 22:27

AgataS1990

8059 Odsłony
422 Komentarze

Witajcie ^_^, Na zewnątrz cieplutko, wiosna w pełni, przed nami lato, więc długa pora , w której możemy spacerować, podróżować, zwiedzać i w różny inny sposób spędzać czas poza domem z naszymi pociechami. Po raz pierwszy rozpoczęłam przygodę z karmieniem piersią i zastanawiam się jak sobie radzicie poza domem? Czy staracie się wracać na czas karmienia? Czy macie jakieś sposoby na dyskretne karmienie w miejscach publicznych? Czy zdarzyło Wam się karmić np. na ławce w parku lub może gdzieś indziej? Czy miały miejsce jakieś nieprzyjemne sytuacje z tym związane? Bardzo jestem ciekawa, bo szczerze mówiąc nie chcę przez cały ciepły okres być przyklejona do fotela czy kanapy jeśli chodzi o KP. Będę wdzięczna za wszelkie pomysły, porady :-)

2018-08-02 22:56

ja karmie w sumie wszędzie, w parku w galeri ( w pokoju matki z dzieckiem) w aucie, na plazy zazwczyaj przykładam synka i delikatnie zakrywam bluzką, nie wystawiam sie na pierwszej lepszej ławce tylko wybieram w cieniu na uboczu, synek je roznie a ja sie nie ograniczam z wyjazdami wiec karmie kiedy on tego chce

Konto usunięte

2018-08-02 20:35

My również karmimy się w ogrodzie, ale tylko w cieniu. Agata, Twoja córka trzyma już sama główkę?

2018-08-02 13:34

Dziewczyny jak tam Wasze karmienie poza domem? Ja już nie mam oporów, dlatego ze spokojem wybieramy się na dłuższe spacery. Aktualnie oczywiście wieczorami, bo w dzień za gorąco. :-( nawet u teściów już nie chowam się do pokoju, tylko karmię na huśtawce w ogródku, przykrywamy się pieluszką i małej bardzo to pasuje, takie bujanie i ssanie jednocześnie :-) także jak ktoś ma ogródek, to polecam :-)

2018-06-23 21:52

Kasia jasne, to zrozumiałe, co piszesz. Też wydaje mi się, że musi dojść do jakichś patologicznych, niebezpiecznych zdarzeń, aby ktoś interweniował, lub dziecko musi być zaniedbane. Kiedyś lekko psychiczna sąsiadka mojej znajomej z pracy zadzwoniła do mopsu i naskarżyła na nią, że pije wino przy dzieciach i dzieci są zaniedbane, no i była u niej kontrola. Ale nic nie stwierdziła, bo znajoma ma hopla na punkcie czystości i w domu ma zawsze blysk, a dzieci schludnie ubrane zawsze ogarnięte :-) alkomatem jej nie chcieli badać :-)

Konto usunięte

2018-06-20 23:44

Kasia z jednej strony ma to sens, a z drugiej para może pić, a dzieci są schowane w pokojach

2018-06-20 21:02

Mąż mówił że jakby normalnie rozmawiali to raczej żaden policjant nic by nie zrobił dopiero jakby faktycznie byli pijani. Mój mąż pracuje w policji więc mam informację z pierwszej ręki. Po piwie nikt nie zabierze dzieci rodzicom. Dopiero jak rodzice są faktycznie pijani to tak bo pociągają to pod narażenie dziecka na utratę życia bądź zdrowia. W żadnej ustawie nie jest napisane że jeden z rodziców musi być całkowicie trzeźwy. Jeszcze raz go dzisiaj pytałam i powiedział dokładnie tak samo. Czyli nie ma ustawy więc nie można tak o zabrać dzieci bo nie mają ku temu podstaw. Jak to stwierdził rodzice mają już dzieci które mają po 7 czy 10 lat. Dzieci idą spać to nie mogą sobie usiąść i napić się po jednym drinku czy po piwie bo będą się bali że zaraz przyjedzie policja i zabierze dzieci. Czy może na rocznicową kolacje maja wołać teściowa w obawie właśnie o to?

2018-06-20 20:08

Też tak słyszałam. Lub jeśli rodzice piją, to jakaś osoba przy dziecku musi być trzeźwa, jako opiekun. Chociaż gdyby faktycznie tak było i tak łatwo zabierali dzieci alkoholikom, to by nie było tej całej patologii... A niestety jest.

2018-06-20 18:52

z tego co mi wiadomo to też wlansie że jeden opiekun musi być trzeźwy całkowicie bo inaczej to się podciaga pod narażenie dziecka na niebezpieczeństwo czy jakoś tak.