Karmienie piersią - laktator -butelka

Wszystko zależy na kogo się trafi w szpitalu i na jakie położne. Moje nawet nie wspominały o laktatorze

Anka , pięknie i w punkt. Walczę z mężem, by ten nie wysyłal zdjęć naszej córki w niemal każdej odsłonie każdemu jak popadnie. Tylko tym, z którymu chciałby się podzielić, najbliższym których temat naszej córeczki jest znany. Aale mój mąż to bardziej celebryta , a ja to ta incognito. Walka z wiatrakami

Mi położne i doradczynie laktacyjne w szpitalu zachęcały do laktatora i stymulowania, bonie miałam pokarmu

Ja nie kwalifikuje się do porodu w domu, ale na pewno z tak intymnej sprawy nie chciałabym robić jakiegoś filmu czy reportażu. To jest coś czego wszyscy nie muszą wiedzieć.

Abahha Kargaw doskonały pomysł. Świetna kolejność wyrzucanych osób :D 

Powiem wam że moja polozna odbiera porody domowe i jest ich coraz więcej. Ale ja jakoś nie wyobrażam sobie całej rodziny ze mną w otoczeniu fotografa podejrzewam że najpierw wywaliła bym rodzinę a później fotografa hahahah i na końcu kazałbym się wieźć do szpitala 

Poród w domu to naprawdę byłoby dla mnie wyzwanie. Nie znam nikogo, kto mógłby mi o tym coś więcej powiedzieć.. na szkole rodzenia była jedną z prelegentek, która rodziła pierwsze dziecko w domu. Bardzo polecała. Później się okazało, że ma jeszcze troje, ale już rodziła każde w szpitalu. Tak więc nie wiem czy to wiarygodne źródło;)

MamuskaJuliiJana, nigdy nie będę za porodami w domu;(. Owszem, fajnie, bo swoje otoczenie itd, ale jak coś pójdzie nie tak to już koniec. A nigdy nie wiadomo co pójdzie nie tak. Nie odważyłabym się tym bardziej, że pierwszy poród SN miałam z mega komplikacjami. W domu, bez lekarzy i sprzętu byśmy umarły.