Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Karmienie piersią co jeść? pomocy!

Data utworzenia : 2016-02-25 14:41 | Ostatni komentarz 2022-03-22 00:05

kocurek859

17360 Odsłony
386 Komentarze

Witam jestem mamą 4 tygodniowej Maji, i od pewnego czasu nurtuje mnie pytanie co jeść a co nie ? co może szkodzić i jak dostarczać sobie i dziecku witamin ?? czytałam wiele postów i forów i na każdym pisze co innego co jeść a co nie. Na jednym pisze że np. pomidorów nie jeść a na drugim że można.Pomocy może ktoś ma sprawdzoną dietę lub sposób co jeść?? za wszystkie wpisy z góry dziękuje :)

2016-03-04 23:16

Ja raczej będę zwracała uwagę na to co jem. Może nie będę się jakoś wygłupiać ale będę sprawdzała na co mogę sobie pozwolić a na co raczej nie. Jeśli Małemu nic nie będzie będę to po prostu wcinała jeśli dana potrawę lubię w przeciwnym wypadku nie będę sprawiała malcowi niepotrzebnego dodatkowego bólu. Ja dam rade przez okres karmienia piersią wytrzymać i sobie odmówić niektórych przyjemności. Wszystko dla dziecka.

2016-03-04 22:39

witam! moje spostrzeżenia na temat karmienia a tego co jadłam, podczas karmienia jest jedno. Nie trzeba sobie niczego odmawiać, skoro jadłam wszytsko na co miałam ochotę będąc w ciąży to dlaczego po porodzie miałabym jeść inaczej. przecież dziecko przez 9 miesięcy odżywiało się tym co ja. Nie miałam żadnych problemów z mała, odparzeń, kolek, nic z tych rzeczy. Karmiłam 9 miesięcy.

2016-03-04 21:15

no właśnie ale my mamy tak już mamy że za każdą łezkę malucha obwiniamy się okrutnie , no i do tego w naszym społeczeństwie jakieś takie nieładne przekonanie panuje do huczenia młodym mamom nad uchem "twoje dziecko płacze-na pewno coś zjadłaś!!" nawet mi raz się oberwało bardzo to było nieprzyjemne ale z grzeczności teściowi nie odpowiedziałam bo wiedziałam że mój syn płacze bo teściowa go wzięła na ręce a ledwo weszła z mrozu i miała po prostu lodowate... teściowa od połowy ciązy zadręczała mnie i podsuwała jakieś listy co mogę jeść a czego nie, zrobiła mi w głowie niezły mętlik, na szczęście tuż po powrocie z maluszkiem ze szpitala zamówiliśmy wizytę domową dobrego lekarza i on wszystko wyjaśnił- przestałam się przejmować opinią ludzi którzy nie mają pojęcia o karmieniu piersią bo przecież nie są lekarzami ... fajnie jakby każda mama miała dostęp do fajnego lekarza w domu w okresie kiedy jest obolała , hormony jeszcze buzują i o wszystko się chce płakać a najbardziej jak maleństwo płacze, w głowie tyle pytań a każdy "dobrze radzący" mówi coś innego...

2016-03-04 21:00

Basia może faktycznie coś w tym jest... Po przemyśleniu dużo w tym racji.

2016-03-04 19:37

nasz lekarz mówi że kolki wynikają tylko i wyłącznie z niedojrzałości układu pokarmowego, bo skoro ustają jak ręką odjął po 3 miesiącach to przecież nie dlatego że mama zaczęła jeść wtedy tylko suchy chleb, prawda? ;) wydaje się całkiem logiczne?

2016-03-04 17:26

Hej. Jest to kwestia bardzo indywidualna. Jedz wszystko tylko wprowadzaj po jedynczo nowe rzeczy jak dzieciatku nic nie bedzie to mozesz jesc a jak jednak cos nie podpasuje to wyeliminujesz to z diety. Pozdr :)

2016-03-04 11:10

U nas były kolki, bywało źle, aczkolwiek nie tragicznie, ale koleżanka z córą miała kolki przez bite 3 miesiące. Płacz non stop prawie. Dopiero jak skończyła karmić, któraś lekarka stwierdziła, że to chyba była kwestia nietolerancji laktozy. Koleżanka karmiła przez 8 miesięcy. Ale uważam, że dopóki nic się nie dzieje, należy spokojnie podchodzić do tematu co jeść. Nie szaleć zbytnio, ale nie robić sobie ekstremalnych restrykcji.

2016-03-04 10:15

To macie szczęście dziewczyny że u was odbyło się bez kolek. Moja koleżanka przechodziła kolki z córką i ledwo żyła. Mała jej płakała dosłownie caly czas i nic nie pomagało ani masaże brzuszka ani kropelki. Wszystko trwało bite trzy miesiące i ustało.