Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Co wolno karmiącej mamie

Data utworzenia : 2013-01-16 07:31 | Ostatni komentarz 2015-09-12 22:39

Redakcja LOVI

20480 Odsłony
80 Komentarze

Wokół karmienia piersią narosło tyle przesądów, że czasem trudno odróżnić prawdę od mitu. Upewnij się, na co możesz sobie pozwolić, karmiąc piersią.

2013-09-15 14:44

Alkohol to tylko jak na zapas mleczko jest. Miesiąc po porodzie kupiłam sobie piwko żurawinowe na nerki, ale tak się do niego zabierałam, że niestety partner mi podwędził i tak już 2,5 roku bez alkoholu. Dla mnie bezwzględnie zakazanym jedzeniem są grzyby w każdej postaci. Po raz za duże ryzyko, po dwa, ani to wartościowe, ani nie strawne, niektóre niesmaczne. A tak to wszystko z umiarem

2013-09-09 18:19

Wiadomo, że i w ciąży i karmiąc piersią należy zwracać uwagę na to co się je. Oczywiście jednorazowe chipsy czy inne mniej zdrowe przekąski nikomu nie zaszkodzą, chyba że maluszek jest alergikiem. Wtedy sprawy mają się nieco inaczej i lepiej uważać, żeby maluszkowi nie zaszkodzić.

2013-09-09 15:52

ja też jem wszystko tylko alkoholu się wystrzegam

2013-09-03 21:50

Ja jak już pisałam, pozwalam sobie na wszystko i chłopak rośnie jak na drożdżach ; ) Kawę również piję, choć dużo częściej herbatę (czasem kilka kubków dziennie) i żadnych zmian u synka, jak np. nadmierne pobudzenie, nie widzę..

2013-09-03 18:17

Mnie pediatra nie kazała jeść surowych warzyw ani owoców, że kupki śluzowe. nie jem ale nie widzę poprawy! W szpitalu to kazali jeść białe pieczywo, a nie pełnoziarniste! wiec wkońcu jie wiem! wy jakie jecie?? no a co sądzicie o jednej filiżance kawy z mlekiem? ja nie potrafię sobie odmówić....

2013-09-02 13:29

Dziewczyny nie popadajmy w paranoje! Przez całą ciążę jadłyśmy w większości to na co miałyśmy ochotę - tym samym pokarmem odżywiała się nasza pociecha, więc dlaczego po ciąży miałybyśmy ograniczyć smaki, które już przecież dziecko zna? Nie popieram tu na początku jedzenia warzyw wzdymających typu brokuł, groch czy kapusta, bądź dość często uczulających cytrusów oraz picia napojów gazowanych czy większej ilości alkoholu ale czy czosnek zmienia smak mleka, to naprawdę wątpię.. Po wyjściu ze szpitala teściowa zrobiła dla mnie rosół, gdy inni zajadali się schabowym z ziemniakami i sosem śmietanowo-kurkowym - ja powiedziałam, że zjem rosół ale i to co reszta - i nic synkowi po takim pysznym obiadku nie było a teściowej omal oczy z orbit nie wyszły..; )) I tak każdy patrzył i patrzy mi na ręce, bo jem dosłownie wszystko a tydzień po porodzie zrobiłam sobie zupę czosnkową!; ) To naprawdę zależy od Maluszka ale uważam, że należy po prostu racjonalnie się odżywiać, sprawdzając czy jedzenie które spożywamy mu nie przeszkadza.. A co do kartki ze szpitala - też takową dostałam na której było napisane by nie jeść produktów mlecznych tylko szkoda, że w w szpitalu codziennie na śniadanie była zupa mleczna; )

2013-08-28 21:22

Ja akurat dzis robilam pizze domowej roboty, bez pieczarek oczywiscie, ale wszystkie skladniki naturalne i w miare ostrożnie dobrane... Co do kolki, mój synek nie mial kolki, a jak teraz bierze żelazo to kupa taka brzydka ciemnozielona i popoludniu ma kolke... Aż mu musze zrobić troche nutramigenu, zeby sie uspokoil bo nie chce wtedy zlapac piersi... Nie dokarmiam tzn.typowo nie dokarmiam, ale zdarza mi sie ze te 60ml dziennie maly dostanie ;) a powiem wam, ze maly mi przytul przez tydzien ok.300g wiec naprawde polepszylo mu sie po tym przycietym wedzidelku. Powiem wam, ze sama nie wiem co moge jesc a czego nie wiec probuje wszystkiego po trochu a synek dostaje tez zapobiegawczo codziennie 2 kropelki esputiconu wiec szaleństwa kolkowego jako takiego to nie ma :) w szpitalu to rzeczywiście wytyczne byly takie, ze nawet rosolu zjesc nie mozna ;) paranoja...

2013-08-28 08:58

Tylko ta kartka ze szpitala wygląda w taki sposób, że prawie nic nie wolno jeść, więc poprostu byłam przerażona. Dopiero położna uświadomiła mnie, że mogę tę kartkę wyrzuci i jeść to co chcę, ale oczywiście nie do przesady i z kapustą i innym i wzdymającymi odczeka przynajmniej z półtora miesiąca. Chociaż taka jest prawda, że jedno dziecko będzie dany produkt uczulał, a inne dziecko już nie. Tak więc poprostu wszystko robiliśmy metodą prób i błędów.