Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1478 Wątki)

Życzliwość lub jej brak dla kobiet w ciąży

Data utworzenia : 2013-01-16 16:36 | Ostatni komentarz 2019-09-05 22:36

klamerka123

16339 Odsłony
194 Komentarze

Okres ciązy to szczególny czas dla nas ale czy wszyscy których spotykamy na swojej codziennej drodze tez tak sądzą... Czy jadąc autobusem ustąpił ktoś wam miejsce, alebo przepuścił w długiej sklepowej kolejce??

2013-09-18 09:58

Marto zgodzę się w 100%. Bardzo mnie to krępowało, jak ktoś dotykał mnie po brzuchu, a najbardziej jak robili to bez pytania.

2013-09-18 09:32

A mnie trochę denerwuje, nadmierne dotykanie brzucha przez obce osoby. Wiem, że jest to wyraz ich życzliwości ale czasem trochę męczący

2013-09-13 16:33

chyba nikt nie widzi kobiet w ciąży bo rzadko się zdążą żeby ktoś ustąpił miejsce a w kasach dla kobiet w ciąży i matek z dziećmi stoją starsi ludzie bo im wiecznie się śpieszy

2013-09-13 16:24

Z tego co zauważyłam to najczęściej kulturalni są starsi ludzie. Ich maniery o niebo przewyższają maniery młodych. Zdarzało mi się jednak, że ktoś w autobusie zwolnił mi miejsce - to było miłe :)

2013-09-13 10:02

A spotkałyście się z nadmierną uwagą poświęcaną Waszym brzuszkom? Właśnie w komunikacji miejskiej albo na ulicy wgapianie się w brzuszek.

2013-09-13 08:19

K.Filarowska zgadzam się, że niektórym brakuje kultury osobistej. Pamiętam jak rodzina była dla mnie uprzejma (czasem aż za bardzo), gdy dowiedzieli się o ciąży. Co i rusz słyszałam 'daj ja to wezmę, nie możesz dźwigać' albo 'odpocznij, bo to i tamto...'. Męczące były czasem te rady, jednak mimo to byłam mile zaskoczona i nieco zdziwiona, ponieważ moją nieco wcześniej ciężarną siostrą aż tak się nie opiekowali albo tego nie zauważyłam :)

2013-09-12 23:02

Zdarzają się niestety i tacy ludzie, brak kultury i dobrych manier.

2013-09-12 14:21

Ja w ciąży mieszkałam w Gdańsku i jako że to duża aglomeracja ludzie nie widzą tam nic poza czubkiem własnego nosa (no może z dwa razy w komunikacji miejskiej zdarzyły się wyjątki).. Tam nawet w tunelu, gdy szłam już z wielkim brzuchem, ludzie z na przeciwka potrafili mnie szturchnąć w bark...: / U lekarzy miałam przywilej pierwszeństwa niemal zawsze - dobre i to; )) A ludzie, którzy stali do kas "uprzywilejowanych" w marketach również mieli w nosie mój stan.. Ech..