Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1592 Wątki)

Wybaczanie w związku - Zdrada

Data utworzenia : 2016-09-22 14:07 | Ostatni komentarz 2018-10-12 07:28

iwona886

8740 Odsłony
153 Komentarze

Kochane czy byłybyście w stanie wybaczyć mężowi lub partnerowi zdradę ? Pytanie czysto teoretyczne...jestem taką osobą, ze zdrady nie wybaczyłaby... Musiałyście się borykać z tym problemem czy jednak wasze relacje z partnerami są idealne lub dobre i nie przyszłoby wam do głowy coś takiego...

2016-10-20 10:57

Ewelina przykro mi i współczuję Ci tego ogromnego stresu jaki wiąże się z wyjazdem Twojego męża...u mojej znajomej skończyło się nie dobrze ale to nie oznacza, ze w każdym przypadku tak będzie Kochana głowa do góry! Wieżę w waszą miłość i to, ze twój mąż jest odpowiedzialny i nie zrobiłby Ci tego. Co mogę podpowiedzieć to to abyście nie kłócili się przez telefon bo to jest najgorsze rozwiązanie...lepiej mieć sojusznika po drugiej stronie niż rozgniewanego...wiem że ciężko jest się powstrzymać ale takie wyrzuty lepiej w oczy powiedzieć i ewentualnie widzieć reakcję i dojść wspólnie do kompromisu.

2016-10-18 11:02

Cofnelam sie do poczatku watku właśnie i przeczytalam o Twojej znajomej, idealna para...wyjazd sluzbowy...alkohol...zdrada, moj mąż dzis wlasnie wyjechal na wyjazd sluzbowy, ktory konczy sie impreza, idealni nie jestesmy i niby maz nie upija sie publicznie ale gwarancji nie mam i wlasnie złapałam wiekszego doła. Obym przeżyła ten dzień, a maz by sie mna nie nacieszyl w tym momencie tak jestem wsciekla na niego. Ciagle patrze w telefon czy dzwoni albo pisze a tak naprawde nie mam ochoty z nim gadac bo tylko sie poklocimy...

2016-10-18 10:52

Ewelina takie kobiety niestety też sie zdarzają...pisałam o tym wcześniej właśnie :/ może im jest tak po prostu dobrze nie rozumiem takich decyzji i ciężko jest mi ocenić...

2016-10-18 10:42

Tez znam takie naiwne kobiety, a moze po prostu wiedza o wszystkim tylko lubia udawac ze wszystko jest ok? Mam ciocie, ktora zawsze udawala ze sa idealna rodzina, a wujek latami ja zdradzal, dop niedawno sie przyznala ze wiedziala o wszystkim,masara ja bym nie mogla tak zyc. Dzis maz z rana pojechał na spotkanie sluzbowe, niby było ok te kilka dni, ale teraz jest tragedia, jestem wściekła i mam doła, na zmianę... Na dodatek wczoraj musieliśmy uciekac do tesciow bo u mnie w domu byla panika grypy jelitowej. Wiec maz sobie pojechal, tescie w pracy a ja siedze sama z córeczką, nie mam z kim pogadac i łapie coraz wiekszego doła. To jakiś dramat co się ostatnio dzieje u nas:/ Co do tej zdrady- to pewnie masz racje, ze tak jest. Na Twoim miejscu też bym pilnowala swojego męża, bo ja i bez tego go pilnuje:/ Dlatego dziś przezywam niestety, moze to nienormalne ale z psychika nie wygrasz;)

2016-10-15 21:52

Ja tez z natury jestem mało ufna i nigdy nikomu nie ufam w 100%zawsze biorę posprawjd na to że można się zawiera nie ważne czy to przyjaciółka siostra czy mąż. Nawet gdybym nie miała podstaw do obaw i nigdy nie złapała męża na kłamstwie to i tak obawa by istniała i zaufanie w stu procentach u mnie nie istnieje. Chyba zależy od charakteru. Wiesz co co do kobiet które dają głowę za wierność swoich facetów albo za to że ich nie oszukują to czasem mnie to śmieszy. Już tłumaczę czemu. Np moja znajoma mówi że wszystko mężowi może zarzucić ale napewno jej nie oszukuje. Tym czasem no idzie z moim mężem na piwo i mówi żonie że dłużej w pracy zostaje albo idzie do nas coś pomnoc mojemu mężowi. I sory ale wtedy myślę że kobiety są naiwne. Wiem że ryzyko zdrady jest w sumie zawsze ale u par którym gorzej się układa i słabo jest w łóżku jest ono większe moim zdaniem bo właśnie któreś z partnerów może czegoś szukać

2016-10-15 21:33

To rzeczywiście kiepsko:/ Trudna sytacja. Jestem w stanie zrozumieć wszystkie Twoje obawy. Co do zdrady to rzeczywiście istnieje ryzyko, ale takie ryzyko istnieje u każdego, my z mężem sie kochamy, seks jest super a mimo to mam ograniczone zaufanie i nie jestem pewna meza w 100 procentach, co delegacje mam obawy , mimo ze nigdy nie mialan podstaw, z natury jestem zazdrosnica, to u nas rodzinne(tato,brat,siostra i ja jestesmy strasznie zaborczy). Zazroszcze kobietom ktore daja glowe za wiernosc swoich facetow, dla mnie taka gwarancja nie istnieje. Z drugiej strony zwiazek moze sie sypac ale jest jeszcze honor, ktory nie pozwala drugiej osobie zdradzac, bo i tak sie zdarza.

2016-10-15 20:54

Ewelina mój mąż jest trudny bardzo . Nie umie i nie chce rozmawiać. Uważa że emocje uczucia są niemęskie takie wychowanie. Aczkolwiek po kilku moich próbach i sygnalizmwamgt że jest nie tak z końcu sam z siebie zaczął rozmowę chyba rzeczywiście dotarło że mamy problem ale oczywiście to moja wina bo ja mu nie okazuje czułości itd. Ja bardzo dokładnie nasze problemy i to jak to wygląda opisywałam swojego czasu w innym wątku pt rocznica ślubu. Już nie będę się powtarzać. W skrócie ustaliliśmy wtedy że próbujemy ratować nasze małżeństwo ale tak naprawdę postępy marne. Tzn powiem szczerze mi też jest ciężko bo jeślj rok nie przytulapw się do męża ani on do ciebie nie masz w ogóle ochoty na seks buziaki z naszym związku nie istnieją itd to przestajepw odczuwać to jako potrzebę i Zamiast zupełnie naturalnie myślisz sobie kurcze powinnam przytulić się do męża albo trzy tyg nie spalismy ze sobą więc by wypadało.... I działa to tylko na takiej zasadzie ale wystarczy że jesteś trochę bardziej zmęczona czy nie masz humoru i masz to już gdzieś bo potrzeby nie odczuwasz:-( Mąż natomiast absolutnie nigdy nie zgodzi się na żadną terapię gdyż jest przeciwny terapeutóm i kiedyś powiedział że wolałby się rozstać niż prac brudy przed kimś obcym. Od rozmowy minęło 2miesiące niewiele się zmieniło i rozmowa się nie powtórzyła. Więc ja niestety wiem do czego może to prowadzić

2016-10-15 20:38

Strasznie mi przykro Justyna. Nie sadzilam ze to tak wygląda. Może to tylko kryzys, może potrzeba Wam czasu? A może musicie popracować nad Waszym związkiem? Rozmawiacie o tym co jest miedzy Wami? My z mężem bardzo dużo rozmawiamy, na temat tego co jest źle w naszym związku, podczas ostatniej klotni nawet uslyszalam od męża ze ma dość takiego zycia w ciągłych wyrzutach i awanturach. Strasznie mnie to zranilo, sprawil mi tym niesamowita przykrość, ale nie bylam mu dłużna, wygarnelam co mi lezalo na sercu i oczyscilismy troche atmosfere, moze to nam pomoze na jakis czas zyc w zgodzie:/ Zobaczymy do wtorku jak pojedzie na delegacje:/