Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1592 Wątki)

Wybaczanie w związku - Zdrada

Data utworzenia : 2016-09-22 14:07 | Ostatni komentarz 2018-10-12 07:28

iwona886

8731 Odsłony
153 Komentarze

Kochane czy byłybyście w stanie wybaczyć mężowi lub partnerowi zdradę ? Pytanie czysto teoretyczne...jestem taką osobą, ze zdrady nie wybaczyłaby... Musiałyście się borykać z tym problemem czy jednak wasze relacje z partnerami są idealne lub dobre i nie przyszłoby wam do głowy coś takiego...

2016-09-29 11:50

Ja również uważam, że za zdradę są odpowiedzialni zarówno mąż jak i żona. Nigdy wina nie leży tylko po jednak stronie, ale też nie mogę zrozumieć jak to możliwe że zamiast walczyć o związek, rozmawiać, próbować naprawić swoje relacje, starać się żeby w związku pojawiły się te emocje czy też rzeczy których nam brakuje dlaczego zamiast to ludzie często wybierają drogę na skróty czyli zdradzają. Ryzykuja wszystko dla chwili zauroczenia. A już tłumaczenie właśnie, zdradziłem bo w małżeństwie mi się nie układa, żona/mąż się zmienił/a, wypadło się, ona już mnie chyba nie kocha itd to tylko głupie tłumaczenie samego siebie, żeby zabić wyrzuty sumienia. Każdy w ten sposób chce się "oczyścić" i wytłumaczyć przed samym sobą że miałem prawo bo przecież jest tak strasznie w moim zwiazku/małżeństwie źle. Zauważyłam że każda osoba, która zdradza mówi to samo. Każdy jak dla mnie chce się wybierać a niejednokrotnie są to typowe bzdury. Ja gdyby działo się coś takiego rozmawiałabym z mężem i starała się walczyć o małżeństwo, zrobiłbym wszystko żeby nie było źle i nie dopuściła bym do zdrady. Aha zapomniałam dopisać że tamta znajoma aktualnie od kilku dobrych lat jest sama. Ma dziecko ale z ojcem dziecka nie żyje.

2016-09-29 11:35

Dlatego napisałam że w większości przypadków. Oczywiście bywa i tak ze wszystko jest ok a do zdrady i tak dochodzi bo partner szuka nowości przygody itd. A czy od razu trzeba zdradzać myślę że to tak nie działa. Ze rzadko to jest zaplanowane w ten sposób. Nie układa się w związku to zdradzę to raczej dzieje się wtedy jak partner znajduje u innej osoby to czego mu brakuje w związku często przypadkiem. Np jeśli mężczyźnie brakuje rozmów i wysłuchania a koleżanka z pracy jest zawsze chętna i pomocna i umie słuchać to już o krok do czegoś więcej. Podobnie kobieta której brakuje adoracji ze strony męża jeśli inny mężczyzna zacznie jej mówić że ślicznie wygląda zauważać że ma nową sukienkę itp to ona znajduje to czego jej brakuje i zaczyna żywic coraz cieplejsze uczucia do tego mężczyzny i jeśli jest okazja to najczęściej kończy się zdrada. Gdyby mąż mnie teraz zdradził to byłby płacz żal wyrzuty pytania co dalej ale wiem że czułabym się również winna bo w naszym związku wielu rzeczy brakuje i wiele jest nie tak jak trzeba. Aczkolwiek jeśli to mąż powiedziałby że to też moja wina to podobnie uderzyła bym go w twarz prawdopodobnie i zrobiła bym wszystko żeby stanąć na własne nogi i odejść

2016-09-29 10:48

Smiesza mnie teksty.. "Nic mnie z nia/nim nie laczy tylko Ciebie kocham" "wole zalowac ze noc zrobilam/lem niz ze tego nie zrobilam/lem" i inne takie. No wlasnie po co byc w związku jesli ma sie zamiar robic takie rzeczy, albo "wolny zwiazek".. To nie zwiazek..obe ze stron moga sobie poleciec "w bok" i nic sie nie stanie..kupa smiechu. Dla mnie to takie szczeniackie, jak dorosli ludzie moga sie tak zachowywac.

2016-09-29 08:38

Magros to takie dojrzałe i piękne co napisałaś..możemy wiele myśleć, widzieć i wiedzieć a gdy ktoś nie daj Boże postawi nas w takiej sytuacji nie wiadomo jak się zachowamy - tak jak napisała Kasia na przykładzie swojej koleżanki. Przykre jest też to motto o którym wspomniała...jak można w ogóle nie żałować swoich tak przykrych dla osoby zdradzanej, czynów i nie mieć skruchy czy podchodzić do tego tak w zupełności normalnie :( Współczuję tylko partnerowi tej pani...ale jak widać takie rzeczy mają miejsce i dla niektórych jest to dosyć normalne stąd pytanie, po co być w małżeństwie lub w stałym związku ? Nie rozumiem...ale nigdy pewnie nie zrozumiem... Nie byłabym w stanie zrozumieć nawet potajemnych spotkań typu randek z jakąś kobietą czy rozmów godzinnych przez telefon...a co dopiero coś takiego. Macie racje, że w sytuacjach zdrady winne są obydwie strony choć pewnie nie zawsze tak jest nie można uogólniać ale coś w tym prawdy musi być...

2016-09-29 08:24

Justyna ja też zawsze tak uważałam, że jak ktoś zdradza to z winy obojga, bo ktoś kogoś zaniedbuje, odmawia współżycia, kłótnie, ale czy to jest powód do zdrady? Trzeba od razu zdradzac? moze warto rozmawiac, próbować naprawiac. Jezeli mąż by mi sie w ten sposób tłumaczył, że to moja wina to chyba bym mu strzeliła w twarz;) Są różne przyczyny zdrady. Zdarza sie że w zwiazku wszystko się układa, nie brakuje seksu a jednak pojawia się zdrada, z chęci poznania czegoś nowego, dla przygody, alkohol- sa ludzie o roznych charakterach, jedni zaluja inni nie. Kiedys rozmawialismy z mężem, że oboje brzydzimym sie zrady, moj mąż szczegolnie, ma fioła na tym punkcie i nawet jak sie z nim drocze ze go zdradzilam to sie wściekła, ale oboje zgodnie stwierdziliśmy ze "nigdy nie można mówić nigdy". Niestety. A powiedzenie "kto dobrze je w domu, nie musi jadać na mieście" dla mnie jest kompletna bzdurą;)

2016-09-29 08:06

Niektórzy wiedzą że jeśli się z kimś związali to już na zawsze. A inni traktują miłość jak rzecz którą są się naprawić. Tylko nieliczni potrafią nakleić jakiś plasterek na dużą ranę i udawać że nic się nie stało. Ale prędzej czy później tel plasterek się oderwie i znów wypłyną wszystkie emocje. Także zdrady nigdy się nie wybaczy , można ja jedynie trochę zatuszować innymi uczuciami.

2016-09-29 07:25

Ja jestem pewna ze bym już nie zaufala. Ogólnie mam problem z zaufaniem a po takim czymś w życiu. A tak ogólnie to uważam że w 90procentach do zdrady przyczynjaja się oboje partnerzy. Wiem może to wywołać wasze oburzenie ale moim zdaniem tak jest. Bo do zdrady w większości przypadków dochodzi jak znajdujemy u kogoś innego to czego brakuje man w związku . I nie muszą to być niewiadomm jakie problemy małżeńskie . Ale jeśli wszystko jest ok za wszystkich płaszczyznach to raczej nikt nie szuka wrażeń albo nie korzysta jak się napatocza.

2016-09-28 22:09

Mam koleżankę, która od zawsze mówiła, że zdrady nigdy w życiu by nie wybaczyła. Mówiła, że nie ma nikt takiej mocy żeby mogła zmienić decyzję i wybaczyć. Aż niestety stało się - mąż ją zdradził, dowiedziała się, widziała na własne oczy bo pojechała jak on był u niej...serce miała złamane, przepłakała wieeele dni i nocy, biła się z myślami, nie wiedziała co ma zrobić. On jak to osoba, która zdradza tłumaczył, że był pijany, on jej nie kocha kocha tylko koleżankę, tamta się oczywiście dla niego nie liczy i wiele innych tłumaczeń standardowych oczywiście w takich sytuacjach. I wiecie co? Ona wybaczyła rozmawiała z mężem i stwierdziła, że dostaje od niej duży kredyt zaufania i nie wracają do tej sytuacji. Rozmawiałam z nią i ona stwierdziła i mnie zapewniła, że nikt nie wie czy wybaczy zdradę. Nikt nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić sytuacji, myśli i tego co przechodzi osoba zdradzona, przez najbliższą sobie osobę. Wybaczyć wybaczyła, zaufać zaufała, nigdy w czasie żadnej kłótni nie wypomniała mężowi zdrady, czy myśli o tej zdradzie? z biegiem czasu przestała chociaż nie było to łatwe. To taka historia od strony osoby zdradzonej. Ja dlatego nie wiem czy wybaczyłabym mężowi gdyby mnie zdradził. Wydaje mi się, że nie ale...jedno jest pewne nigdy w życiu nie chciałabym się przekonać. Uważam ponadto jak Magros ja jeśli kocham to w swoim życiu nie byłabym w stanie zdradzić. Nie po to mąż mi zaufał, pokochał nie po to jesteśmy małżeństwem żebym ja mogła zdradzić. Dla mnie małżeństwo jest tak ważne, że nie zaryzykowałabym jego utraty tylko dla chwili zapomnienia. I opisze wam sytuację z drugiej strony. Mam też znajomą, która zdradzała swojego chłopaka. I wiecie co? Ona akurat należy do osób, które nie żałują tego co robiły. Jej mottem było "lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, że się nie zrobiło". Smutne ale prawdziwe...