Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1592 Wątki)

Wybaczanie w związku - Zdrada

Data utworzenia : 2016-09-22 14:07 | Ostatni komentarz 2018-10-12 07:28

iwona886

8748 Odsłony
153 Komentarze

Kochane czy byłybyście w stanie wybaczyć mężowi lub partnerowi zdradę ? Pytanie czysto teoretyczne...jestem taką osobą, ze zdrady nie wybaczyłaby... Musiałyście się borykać z tym problemem czy jednak wasze relacje z partnerami są idealne lub dobre i nie przyszłoby wam do głowy coś takiego...

2016-10-07 17:30

A u zapomniałam dodać, że ja w takim razie też jestem nienormalna. :) Justyna wiem dokładnie o czym Piszesz. Najgorsze jest to, że ewidentnie przyłapany na kłamstwie nie potrafi się przyznać. A ci to da, że kłamie i tak sprawa się rypła bo przyłapany więc? Jednak niektórych facetów nie jestem w stanie zrozumieć...

2016-10-07 16:48

A co do twojej sytuacji Kasiu to mój mąż tak robił na Początku związku. Wiedział że jestem przeciwna osobnym imprezom więc odprowadzaj albo odwozil mnie do domu. Pisaliśmy smsy pisał że idzie spać dobranoc a tymczasem na imprezę. Kilka razy poszłam pod blok i pytam gdzie jest jego samochód to wymyślaj historyjki jak kazałam na dół zejść to tak samo. Albo siedziałam pod blokiem wiedziałam że pojechał dzwoniłam a on mi wpieraj że jest w domu a ja siedziałam pod blokiem i widziałam że go nie ma. Potrafił stać i w żywe oczy kłamać nawet złapany za rękę mówił że nie jego

2016-10-07 16:47

Ja też jestem nienormalna w takim razie. U nas nie ma wyjść z kolegami czy koleżankami JEST RODZINA i to z rodziną spędzamy czas. Jeśli gdzieś wyjeżdżamy to razem. Ale nie martw się Justyna u mnie też tak gadają że jak będziemy tyle czasu ze sobą spędzać to wkoncu się rozstaniemy bo się znudzimy sobą. Ze facet musi gdzieś wychodzić... Bzdura albo jest mężem i ojcem albo kawalerem. A kobieta co? Tylko dom i dziecko? Nie wiem czy od wychowania bo jednak mam męża który sam nigdzie nie wychodzi a teść jest mysliwym i wyjeżdżał na miesiąc i na każdy weekend. Ja tak miałam z poprzednim partnerem ja dom, szkoła a on mecze, koledzy itp i związek się rozwalił.

2016-10-07 16:39

No to właśnie też kwestia wychowania. Moi rodzice to w ogóle domatorzy i samotnicy więc rzadko chodzili gdziekolwiek ale jeśli już to nigdy osobno. Natomiast u mojego męża rodzice zawsze i teraz również wychodzą często osobno ba nawet wyjeżdżają osobno. Mama np do spa z koleżanką a tata w innym terminie na działkę z kolegami. Jak byli młodsi i mieli małe dzieci to również mama wyjeżdżają sama z dziecmi. Dla mnie to nie zrozumiałe i pytam zawsze męża jak ma takie pomysły to po co zakładalismy rodzinę. Ale wśródd znajomych jestem postrzegana jako jedzą bo nie puszczam męża nigdzie. Ostatnio nie puściłam go na wyjazd weekendowy na kawalerski podczas gdy mąż znajomej pary pojechał gdy ona była 2tyg przed terminem porodu. Także jestem nie rozumiana bo to normalne podobno

2016-10-07 16:34

Ja Wam się wcale dziewczyny nie dziwię i gdyby mój mąż zapracował sobie na ograniczone zaufanie też na pewno nigdzie by nie chodził sam. Miałam kiedyś faceta, który mnie okłamywał non stop. Potrafił patrzeć mu prosto w oczy i kłamać. On miał dziecko z inną dziewczyna i to o tą dziewczynę były największe kłótnie. Ona mnie nie lubiła i z wzajemnością prawdę powiedziawszy. Potrafiła mi powiedzieć, że ten mój chłopak przyjeżdża do niej do domu jak jej mąż jest w pracy i z tym moim byłym biorą prysznic, kochają się i on wraca do mnie. Nigdy i do tej pory nie wiem czy mówiła prawdę chociaż jestem teraz w stanie w to uwierzyć. Wtedy oczywiście uwierzyłam mu i w jego tłumaczenia. Kiedyś nie odbierał ode mnie telefonu a ja jeżdżąc po naszej mieście postanowiłam sprawdzić czy nie ma go u niej. Pojechałam pod blok auto stało. Zrobiłam zdjęcie i pojechałam dalej do pracy. Po powrocie pytałam go dlaczego nie odbierał telefonu w odpowiedzi usłyszałam że spał. Jaka była jego zdziwiona mina jak zobaczył zdjęcie. I oczywiście tekst "bylem u córki a Ty byś się zaraz wkurzyła że y niej w domu a nie przywiozłem jej do nas". Później jeszcze było kilka takich sytuacji aż ja nie potrafiłam mu zaufać i od tamtej pory jestem tak wyczulona na kłamstwo że szok. Całe szczęście mój mąż jest szczery u nigdy odkąd jesteśmy razem go na niczym nie złapałam. Dlatego o niego jestem spokojna.

2016-10-07 16:19

W zyciu bym nie puściła nigdzie męża na weekend, od tego ma żonę i dziecki żeby wyjeżdżać gdzieś na weekend. W takim razie ja tez jestem nienormalne, ale u mnie w rodzinie tak jest. Moja siostra z mezem spedzaja caly czas razem, jak wychodzą to tylko we dwoje, na imprezy firmowe jej męża też chodzą razem i nigdy nie mieli z tym problemu. Takie papużki nierozlaczki juz od prawie 10 lat. Moivrodzice też zawsze wszedzie, wszystko razem, dlatego ja tez tak jestem nauczona.

2016-10-07 12:52

Wiecie co utwierdzam się w przekonaniu że nie jestem jedyną i że niektóre kobiety tak mają a do tego niektórzy mężowi pracują sobie na to ograniczone zaufanie. Bo u mnie w środowisku na każdym kroku wszyscy próbują mi wmówić że to ja jestem nie normalna bo powinnam męża puszczać i że to normalna sprawa że idzie sam nachlac się z kolegami albo wyjeżdża na weekend a dla mnie to nie jest normalne i nigdy nie będzie

2016-10-07 12:37

Justyna on nie chodzi bo nie chce zebym ja wychodzila, a i tak zawsze twierdzi że ja go nigdzie nie puszczam, a on robi mi dokładnie to samo;) nie przetlumaczysz... Co do alkoholu to tyle mam dobrze, ze mąż ma umiar, potrafi odmówić i nie pije wodki na takich wyjazdach, bo jezdzi na szkolenia służbowym autem, wiec pić za duzo nie moze bo rano trzeba wymeldowac sie z hotelu i wracać, ale nigdy nic nie wiadomo, to jest to właśnie ograniczone zaufanie. Kasia no właśnie, wiem jak wyglądają takie imprezy, alkohol, muzyka itd, kobiety tez potrafią byc perfidne.. ., dlatego tak mnie to denerwuje:/ Moim atutem jest to ze mam córeczkę przy mnie, maz szaleje na jej punkcie i sam twierdzi ze nienawidzi jeździć na te szkolenia i nas zostawiac. Jak juz tam jest to caly czas pisze, dzwoni, zapewnia ze tylko nas kocha i po co miałby mnie zdradzać skoro jest mu ze mna dobrze, troche mnie to na chwile podbudowuje ale jednak niepokoj jest, a widze Justyna ze Ty wiesz co ja wtedy czuje.... No to ponysl ze ja mam takie dwa dbi wyrwane z życia:/ Iwona z impreza firmowa mialam identycznie, musialan jechac autem,zebym czasem nic nie wypila, szalal z zazdrości, bo jeszcze jeden z szefow chcial sie ze mna umowic, nie wiedzial ze mam meza, to juz w ogóle, caly czas przychodzil do mnie do pracy, raz stwierdzil ze jesten za mila jak gadam z nimi przez telefon i awantura, a sam na swojej imprezie siedzial, piwkowal, umowilismy ze wroci szybciej ok 22 a wrocil duzo pozniej i wtedy skonczyly sie jego wyjscia, przegial. On chcialby taka zasade, jemu wolno a mi nie:/ szczerze nienawidze tej jego pracy i mimo ze sa nam teraz potrzebne pieniadze to czasami bym chciala zeby mu sie powinela noga i koglabym powiedzieć,a masz za swoje!;)