Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1532 Wątki)

Plusy i minusy forum

Data utworzenia : 2017-05-11 09:20 | Ostatni komentarz 2018-01-18 22:40

Ewcia88

13361 Odsłony
472 Komentarze

Dziewczyny nie wiem jak Wy ale ja jestem dopiero kilka dni na forum Lovi i jestem mega zadowolona z niego. Tyle tu ciepłych osób chętnych do pomocy. Już nawet samo to że można z kimś pogadać o byle czym i nie jest to rodzina lub koleżanka/sąsiadka która powie wszystko dalej. Macie podobne odczucia? Dzielnie się swoimi odczuciami ;)

2017-07-20 20:56

Ja miałam po porodzie z komplikacjami doła strasznego dlaczego tak się stało, dlaczego mnie to spotkało, dlaczego nie mogę wstać i zająć się dzieckiem, dlaczego inne śmigają a ja mam podane 2 jedn krwi. Długo miałam może nie depresję, a może jednak. Płakałam bez powodu, nie umiałam odpowiedzieć na pytanie męża dlaczego płaczę, nie życzę nikomu. Jak spojrzałam w lustro to się przeraziłam skrzywiena i zgarbiona. Wtedy oprztymnialam. Stwierdziłam, że nie chcę być taką matką i żoną i zaczęłam się zbierać do kupy. Dużo pomógł mi mąż. W droga dziecku wiedziałam co mnie czeka, że cc dużo czytałam, dowiadywałam się i zero jakiejś deprechy, nikt mi nie był potrzebny w szpitalu sama szybko się ogarnęłam od razu jak było można chodziłam wyprostowana i szybko wróciłam do formy.

2017-07-20 11:25

Powiem wam że ta kobieta która była psychologiem i ze mną leżała czuła się fantastycznie. Absolutnie nie wiedziałam po niej żadnego baby bluesa..

2017-07-19 09:13

O ile psycholog nie jesr w kiepskim stanie ;)

2017-07-19 07:24

O Zakarancza z psychologiem po porodzie leżeć to spoko sprawa :)

2017-07-18 23:16

Ja już pisałam o tej dziewczynie, która leżała obok mnie. Do dziś mnie wkurza jak zaczepia mnie na fb, na messagerze. Wszystko wraca, jak gadała przez tel, jak jęk mąż się gapił na inne mamy, jak przyprowadzał ich córkę chorą na zapalenie oskrzeli. Do dziś mi brzmią imiona jej dzieci Sadnerka i Igorek, nie cierpię takich zdrobnien. Za każdym razem jak wraca od pediatry to pisze do mnie ile waży jej synek i pyta ile moja waży, czy się przekręca, czy siada, czy pełza, raczkuje ech... Do tego ciągle ktoś do niej przyłaził wrrrr

2017-07-18 12:28

Akurat moje współlokarotki szpitalnej sali były ok. Chociaż tyle dobrze, że przez ten cały felerny szpital mam fajne wspomnienia... Powiem Wam trafiło mi się. Miałam mega baby blues i leżała ze mną psycholog. Pogadałam sobie.. Zawsze było lepiej i raźniej ;] Co do palca.. Nie dawała bym, wolała bym smoka...

2017-07-18 01:58

Mi się wydaje że mojemu było za gorąco w szpitalu. Duchota była straszna a po powrocie jak ręką odjął. Młody na szczęście w nocy miał tak twardy sen że sąsiad Jasiek nie był w stanie swoim płaczem go obudzić. :) Jedynie ja się nie wysypiałam. Aleks ja też pamiętam Twoje rozgadane sąsiadki. :)

2017-07-17 15:01

Aleks pamietam jak pisałaś ze gadają przeżyte telefony jak nienormalne. Ja na sali 3 osobowej miałam więcej zamieszania przez gości niż dzieci a potem przenieśli mnie do 2 osobowej taka fajna kobitka była nazw dzieci spały spokój był :)