Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1532 Wątki)

Plusy i minusy forum

Data utworzenia : 2017-05-11 09:20 | Ostatni komentarz 2018-01-18 22:40

Ewcia88

13359 Odsłony
472 Komentarze

Dziewczyny nie wiem jak Wy ale ja jestem dopiero kilka dni na forum Lovi i jestem mega zadowolona z niego. Tyle tu ciepłych osób chętnych do pomocy. Już nawet samo to że można z kimś pogadać o byle czym i nie jest to rodzina lub koleżanka/sąsiadka która powie wszystko dalej. Macie podobne odczucia? Dzielnie się swoimi odczuciami ;)

2017-08-05 08:16

Aleks masz rację młoda krew to młoda krew super że tak były przejęte pacjentami Kasia.S na pewno będzie Ci brakowało synka, ale jestem pewna że tata się sprawdzi i dobrze im zrobi taki męski czas dla siebie a czas naprawdę szybko leci jeszcze nie półmetek a nim się spostrzeżesz to już będziecie w powiększonym składzie :):)

2017-08-02 22:16

Zamarancza zobaczysz , że wszystko się uda. Mi do porodu jeszcze trochę zostało bo nawet nie jestem na półmetku ale powiem Wam szczerze, że już się zastanawiam jak mąż da sobie radę z młodym sam w domu. On taki mamusiowy. :(

2017-08-02 21:40

Ja jak urodziłam Zosię to takie młodziutkie chodziły i pomagały,doradzały,jedną nawet kapustę przeniosła i mrozils dla jednej z mam żeby piersi okładać Młoda krew to miały chęci A te stare miały w tyłku... Ja po porodzie z Zosia miałam powera,no ale szybko urodziłam, sama na salę szłam,pod prysznic, położna chciała ze mba iść ale powiedziałam że nie trzeba i jakby co będę się drżeć...też głupi a jestem bo jakbym zemdlała to nie wiem jakbym się darła Po Franiu jak na tak długi poród to byłam w szoku bo mimo zmęczenia też bylam monter... lekarz wszedł na salę i mówił że mam się kłaść a ja chodziłam

2017-08-02 15:56

I zer pomocy. My na sali pocesarkowej się zawzięłyśmy i jak tylko jakaś os dzieciaczków się pokazywała, to grzecznie prosiłyśmy, ja jednej pomogła to druga prosiła i trzecia i znowu któraś, więc nie mogła wyjść z sali przez dłuższy czas.

2017-08-02 15:52

One mają w dupie.... Dla nich to kolejna baba, która urodziła, a dla nas to coś nowego, coś czego trzeba nas nauczyć..

2017-08-02 13:56

Wszędzie to samo, po prostu znieczulica i rutyna. Zauważyłam teraz po drugim porodzie, po prostu trzeba się domagać pomocy.

2017-08-02 12:01

U mnie tak samo zamiast położna mi pomóc nakierować to kazała mi kupić laktator i sobie odciągać...

2017-08-02 11:44

To tak jak ja. Jak patrzę z perspektywy czasu to niepowodzenie w kp przy synku wyniknęło z braku pomocy persolenu szpitala. Sama musiałam sobie radzić. Karmiłam do końca 3 miesiąca, ale to była męka. Synek wisiał godzinę przy piersi, jadł, spał, jadł, znowu przysypiał. Po godzinie odkładałam mając nadzieję, że się najadł. Potem doszło mm, laktator i ściąganie mleka. Męka.