Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1532 Wątki)

Plusy i minusy forum

Data utworzenia : 2017-05-11 09:20 | Ostatni komentarz 2018-01-18 22:40

Ewcia88

13363 Odsłony
472 Komentarze

Dziewczyny nie wiem jak Wy ale ja jestem dopiero kilka dni na forum Lovi i jestem mega zadowolona z niego. Tyle tu ciepłych osób chętnych do pomocy. Już nawet samo to że można z kimś pogadać o byle czym i nie jest to rodzina lub koleżanka/sąsiadka która powie wszystko dalej. Macie podobne odczucia? Dzielnie się swoimi odczuciami ;)

2017-07-16 22:39

To hasło "Rodzić po ludzku" jest troszkę na wyrost co do naszych szpitali i personelu który tam pracuje.Wszyscy są tam za karę przecież....Robią wszystkie swoje obowiązki z łaską.Zero ciepłego słowa czy uśmiechu...nic same kamienne twarze. Zamarancza mi w pod koniec ciąży siara leciała i była uciążliwa bo żółte plamy zostawiała,potem już spałam w staniku do biegania bo ciągle pościel brudziłam,nawet przez koszulkę. Widzisz Ty zauważyłaś że mleko masz w piersiach a ja nic.Dopiero jak położna przyszła w dniu wypisu do mnie,bo syn był głodny i sprawdziła mi piersi i wtedy wyleciało upragnione mleko! :) nauczyła mnie przystawiać i było cudnie mimo,że bolało na początku nieziemsko.Dziwnie że Tobie położna kazała odciągać i dawać z butelki ,zamiast nauczyć Cię przystawiać i karmić tylko piersią. Szczerze mówiąc ja z sali po porodzie nosa nie wyciągała,dopiero jak wychodziłam ze szpitala.Nie miałam potrzeby.Odpoczywałam w łóżku i drzemałam jak córka od dziewczyny obok się nie darła.....ale to było kilka chwil w ciągu dnia.....niestety.Nie ma jak w domu! ;)

2017-07-08 23:23

To samo w moim szpitalu, zero pomocy, dała dziecko matce i sobie poszła. A jaka mina jak się poprosiło o pomoc, wielka obraza. I gdzie są te przepisy "rodzić po ludzku"

2017-06-13 12:33

To podobnie jak u mnie zero pomocy. Ja Ci powiem, ze u mnie po porodzie mleka zero, ba nawet siara mi w ciąży nie leciała... No i w 4 dobie nadal zero mleczka i wtedy poszłam do toalety na pierwsze wypróżnienie po cc... Jak wróciłam do sali i się położyłam, to nagle poczułam jak moje piersi robią się jak kamień... Tak śmiesznie drętwiały i czułam jak twardnieją... Pokarm był momentalnie, ale co z tego jak mały po tylu dniach już wolał butlę, a położna laktacyjna kazała mi odciągać pokarm laktatorem i podawać dziecku w butli.... U nas też po korytarzu szpitalnym były wywieszki jak pielęgnować dziecko itd... Jak się chodziło na spacer z wózkiem to mona było czytać. Ciebie chociaż zapytali, czy potrafisz się zająć dzieckiem mi go po prostu dali i tyle...

2017-06-11 22:14

A ja jestem znowu z tych co soki bardzo lubi ;) takie 100% to mmm schodzą w 2 dni ;) A takie napoje w stylu jabłko-wiśnia rozcieńczamy pół na pół z wodą i jest na dłużej. Ja kiedyś tak za wodą niegazowaną nie byłam.Dopiero jak urodziłam zaczęłam pić litrami i do dzisiaj kupujemy zgrzewkami ;) Spijam równo jak mąż mówi ;) a kompot wypiję ale tak od święta do obiadu. Zamarancza wiesz co mnie zapytała pielęgniarka po porodzie jak byliśmy już w sali? Umie pani przewijać? A ja tak.A ona: To proszę tu przewijak jest,a jak coś to prosze dzwonić....taka pomoc,dobrze że potrafiłam sama przewinąć bo siostra mnie nauczyła jak urodziła bliźniaczki. U nas w sali była tablica z "Instrukcją obsługi dziecka",ja wiedziałam co robić,jak przebrać i przewinąć ale inne mamy może tego nie wiedzą.Jedynie musieli nauczyć mnie karmienia piersią....a z tym już był wyższy problem.Nie miałam ani kropli mleka...A pielęgniarki nie wierzyły cały czas.Głupie dały mu strzykawkę to stymulacji brodawki.Nie używałam tego bo to za silny ból,wolałam jak mały ssał....A w dniu wypisu czyli 2 dni po porodzie miałam pełne piersi....A jak przyjechałam do domu to nie wiedziałam co z tym mlekiem robić ;) A mi dali przy wypisie pozycje do kp i tyle,zalecenia do dziecka i tyle.A co jeść i jak się odżywiać po porodzie i przy kp to położna mi robiła wykład ;)

2017-06-11 21:51

Widać, że w szpitalu dbali o Was i dzieci. Nam zero informacji. Nie wiedziałam nic... nie pokazali nawet jak przebrać, zająć się dzieckiem. To zrozumiałe, że pewnych rzeczy jeść, czy pić nie wolno i powinni o tym informować, ewentualnie właśnie dawać materiały dotyczące stylu życia mamy karmiącej. Moje kilogramy spadać nie chcą...

2017-06-11 20:58

Ja ogólnie sokow za bardzo nie lubie,wiec kompot byl nawet ok...ale nie w t a kich ilosciach jak maz przynosil.. Ja ogólnie malo.pije a tu co chwile pij,pij... A,soki jak co to tez,z,woda i to e więcej wodyniz,soku

2017-06-10 23:16

Ha ha a ja zaś na samym początku karmienia bałam się zjeść czekoladę i jadłam same herbatniki z Jutrzenki ;) Strasznie mi smakowały.Nie jadłam czekolady ani wafli czy batonów.Dopiero próbowałam coś wprowadzać jak syn miał koło 2 miesięcy ;) aleks1983 to Ci się nie dziwię że po porodzie musiałaś sobie odbić ze zjedzeniem czegoś słodkiego.Zasłodziłaś się na maksa ale należało Ci się ;) Ja co prawda nie miałam cukrzycy ciążowej ale za słodkim nie przepadałam za bardzo....Miałam fazę jedzenia monte przez miesiąc i mi przeszło potem.A na samym początku ciąży stroniłam przed słodkim.Było mi wręcz niedobrze jak widziałam wafle ;) Mąż nadrabiał za mnie ;) A kompot z jabłek piłam może 3 razy na początku kp a potem już zwykłe soki jabłkowe piłam rozcieńczone pół na pół z wodą.Dla mnie taki kompot z samych jabłek za słaby ;) Zamarancza nam położna mówiła że tego nie można,tego i tego też nie.Praktycznie byłam na samym nabiale i rybach.Nie żałuję ;) miałam bardzo lekkostrawną dietę.Dobrze sie po niej czułam i kg w dół leciały cały czas. A potem jak położna zaczęła do mnie chodzić to też mieliśmy dzień w którym omawialiśmy pokarmy które są zalecane w trakcie kp a które nie.Mam nawet do dzisiaj tą ulotkę i jej dopisane produkty ;) Kasia.S. jasne lepiej że więcej niż za mało ;) Mój troszkę przesadził z tym mlekiem.A jak go dzisiaj pytalam to juz nie pamiętał ;) W sumie jakby pomyśleć na miejscu facetów to też byśmy nie myślały obiektywnie i tak trzeźwo jak teraz ;)

2017-06-10 21:18

Dziewczyny nie mogę przestać się śmiać z Waszych historii. Jedna lepsza od drugiej. :) Gabilabi a Twój mąż i pytanie a gdzie Ty się wybierasz?? Mistrz!! Dziewczyny ale z dwojga złego zawsze to lepiej jak mężowie przywozili Wam więcej niż naparstek dla smaku. Bo wtedy byście się denerwowały. Po porodzie pozwalałam sobie na słodkie ale nie od razu tylko po krótkim czasie. :)