Odwiedziny w szpitalu

U mnie był tylko mąż. Jakoś nikt inny się nie narzucał. Wszyscy raczej że odwiedza mnie w domu jak wydobrzeje.  Ja otwarcie cała ciążę mówiłam że uważam że "pielgrzymki" w szpitalu nie są nikomu potrzebne. Na sali się nie jest samemu też.  Także trzeba szanować innych.  Sama doświadczyłam sytuacji że u dziewczyny z sali wiecznie ktoś był. I czułam się mega niekomfortowo. 

Chciałabym wznowić wątek. Pierwszego syna rodziłam w pandemii i oprócz tego że brakowało mi męża to chociaż nie musialam mówić babciom ciociom a co najgorzej koleżankom że nie chce odwiedzin. Teraz porod przede mną i serio, chce widzieć tylko męża ewentualnie moja siostrę. Jak wytłumaczyć to rodzinie ? Zapewne powiem im wprost ale się obraża a co gorsza i tak będą próbowali wejść. Czy mogę w szpitalu poprosić żeby nie odwiedzał mnie nikt więcej niż mąż i siostra? 

Pati tak słyszałam o takich przypadkach że rząd pomagał takim osób żeby mogli polecieć na zabieg czy operacje

Też widziałam tą zbiórkę . Wyobraźcie sobie że nie daleko mnie . Kolegi że szkoły córka ma SMA i zbierali wszyscy 9mln z dużo osób było zaangażowanych nie daleko kolejne dziecko i udało się uzbierać pieniądze ale okazał się problem nie mogli wylecieć w ogóle z Polski na szczęście udało się wylecieć . 

Nie tylko dla nich są zbiórki . I apeluja do ludzi.. wiele dzieci potrzebuje pomocy a przez ta sytuację właśnie zbiórki trochę stanęły w miejscu.  A tu liczy się każda złotówka i czas też gra rolę 

Widziałam zbiórki pieniędzy dla jej synka, to musi być straszne przeżycie dla całej rodziny... 

Dziennikarze w większości nagłówków taki błąd popełniają..  i sieją zbędna panikę 

Zmarla na sepse w przebiegu koronawirusa. Sepsa to pojęcie określające zespół objawów i odchyleń w badaniach laboratoryjnych. I może być i przeważnie jest bakteryjna, ale wirusowa też.