Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1593 Wątki)

Mieszkanie z rodzicami czy budowa domu?

Data utworzenia : 2019-09-10 21:24 | Ostatni komentarz 2019-12-06 20:44

Joanna.Sienkiewicz

3781 Odsłony
160 Komentarze

Dziewczyny,  sytuacja jest taka: zawsze byłam przekonana, że po ślubie zamieszkamy w moim rodzinnym domu  - wyremontujemy pietro nad rodzicami lub kilka pokoi na pietrze z dziadkami. Jednocześnie wiedziałam, że Mąż marzy o budowie własnego domu. Od jakiegoś czasu temat budowy jest między nami coraz częstszy - Mąż mimochodem pokazuje mi projekty domów, jest nawet jeden, który szczególnie podoba się też mi. I muszę przyznać  - coraz częściej o nim marzę,  o życiu w 100% prywatności,  po swojemu, w domu wybudowanym zgodnie z naszymi oczekiwaniami. I teraz nie wiem co dalej - z jednej strony zawsze marzyłam o pozostaniu w domu rodziców,  z drugiej - wiem, że Mąż nie będzie tu tak w 100% szczęśliwy, bo on marzy, żebyśmy mieszkali sami i ja sama, odkąd mamy dziecko, też zaczynam dostrzegać plusy takiego rozwiązania. Czy są tu osoby, które mieszkały z rodzicami / teściami, ale ostatecznie postanowiły się wybudować? Napiszcie czy to była najlepsza decyzja jaką mogliście podjąć? Widzicie jakieś minusy? Jest jeszcze jedna kwestia - mam wyrzuty sumienia, że "zostawię " rodziców samych. Wiem, że to głupie, bo jesteśmy dorośli i mamy prawo podejmować decyzje, poza tym kilka miejscowości od mojego domu mieszka siostra z rodziną. Ale jakoś nie mogę pozbyć się myśli, że będzie im zwyczajnie przykro, bo  do tej pory sama utwierdzałam ich w przekonaniu, że zostaniemy właśnie z nimi w domu. Poradzicie co robić?

2019-11-09 23:08

Najtrudniej jest kiedy ma się jedno mieszkanie a no dwójkę dzieci. Bo razem nie będą mieszkać w takich sytuacjach chyba najlepsza opcja to jena druga spłaci i zamieszka

Konto usunięte

2019-11-09 18:42

Aga u nas trochę inaczej to wygląda bo mam zapisane w akcie notarialnym, że muszę zapewnić rodzicom opiekę jeżeli będą jej potrzebowali. Ale oczywiście przy przepisywaniu siostry nie zostały bez niczego :) 

2019-11-09 12:47

karolinach, święta prawda. Bardzo często się tak dzieje. Rodzice czasem podejmują dziwne decyzje. Ja to nie wyobrażam sobie podzielić miedzy dzieci niesprawiedliwie. Kazdy powinien dostać po równo i tyle. 

Konto usunięte

2019-11-09 12:09

Pati ja miałam taką zasadę, że dopóki dom nie będzie tak naprawdę mój, nie będę miała tego na tzw. papierze nic nie dołożę. I tak było. Znam wiele sytuacji gdzie ktoś kładł w dom dużo pieniędzy a później rodzice oddali go komuś innemu. Jednak zawsze warto mieć jakieś zabezpieczenie :) 

2019-11-08 18:50

Magicznypazur podzielam zdanie , choćby było nie wiadomo jak dobrze to wcześniej czy później coś wychodzi . No i jak wspomniałaś nie ma się nic do gadania , bo niby np góra wasza ale tak na prawdę nie wasze . Wiele osób tak mieszka z rodzicami pakuje kasę w remonty a później się wyprowadzają i tak. 

 

Natalia współczuję musi być ciężko . Pamiętam jak mieszkałam u rodziców i zawsze wchodzili bez pukania . Jako nastolatka a później dorosła kobieta strasznie mi to przeszkadzało :/ na szczęście mieszkamy na swoim . 

 U mnie było kilka razy tak że do łazienki wchodzili bez pukania bo musieli skorzystać z ubikacji paranoja . :/ 

 

Niestety czasem rodzice próbują wpłynąć na zmianę decyzji bo nie potrafią się pogodzić z wyprowadzka dziecka , ale w pewnym wieku jest to nie zdrowe mieszkać z rodzicami czy teściami . A wypady w niedzielę na kawę i ciasto to inna sprawa . Jest o czym porozmawiać itd a tak takie mieszkanie na kupie skończyło by się nie jedna kłótnia 

Konto usunięte

2019-11-08 10:40

Ja gdybym miała się wyprowadzić od rodziców na pewno bym nie zbudowała domu na tym samym podwórku. Ale jeżeli nie ma innego wyjścia to trudno 

2019-11-08 09:55

Patrycja ale.oni nie mają możliwości gdzieś dalej się wyprowadzić bo razem prowadzą gospodarstwo i musi być mąż non stop na gospodarstwie 

2019-11-08 01:09

Postawienie domu na tym samym podwórku to dla mnie żadne rozwiązanie. Mam porównanie bo chwilę mieszkałam z tesciami dokładnie 3 miesiące za nim wprowadziliśmy się do naszego domu i już nigdy nie wróciłabym ani do mamy ani do teściów. Teraz jeździmy w odwiedziny w niedzielę i spokój