Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1478 Wątki)

Mieszkanie z rodzicami czy budowa domu?

Data utworzenia : 2019-09-10 21:24 | Ostatni komentarz 2019-12-06 20:44

Joanna.Sienkiewicz

3077 Odsłony
160 Komentarze

Dziewczyny,  sytuacja jest taka: zawsze byłam przekonana, że po ślubie zamieszkamy w moim rodzinnym domu  - wyremontujemy pietro nad rodzicami lub kilka pokoi na pietrze z dziadkami. Jednocześnie wiedziałam, że Mąż marzy o budowie własnego domu. Od jakiegoś czasu temat budowy jest między nami coraz częstszy - Mąż mimochodem pokazuje mi projekty domów, jest nawet jeden, który szczególnie podoba się też mi. I muszę przyznać  - coraz częściej o nim marzę,  o życiu w 100% prywatności,  po swojemu, w domu wybudowanym zgodnie z naszymi oczekiwaniami. I teraz nie wiem co dalej - z jednej strony zawsze marzyłam o pozostaniu w domu rodziców,  z drugiej - wiem, że Mąż nie będzie tu tak w 100% szczęśliwy, bo on marzy, żebyśmy mieszkali sami i ja sama, odkąd mamy dziecko, też zaczynam dostrzegać plusy takiego rozwiązania. Czy są tu osoby, które mieszkały z rodzicami / teściami, ale ostatecznie postanowiły się wybudować? Napiszcie czy to była najlepsza decyzja jaką mogliście podjąć? Widzicie jakieś minusy? Jest jeszcze jedna kwestia - mam wyrzuty sumienia, że "zostawię " rodziców samych. Wiem, że to głupie, bo jesteśmy dorośli i mamy prawo podejmować decyzje, poza tym kilka miejscowości od mojego domu mieszka siostra z rodziną. Ale jakoś nie mogę pozbyć się myśli, że będzie im zwyczajnie przykro, bo  do tej pory sama utwierdzałam ich w przekonaniu, że zostaniemy właśnie z nimi w domu. Poradzicie co robić?

2019-09-15 15:29

Przez rok po ślubie mieszkałam z mężem z moimi rodzicami. Zawsze miałam problemy w relacjach rodzinnych. Moja rodzina jest mega głośna i ingerująca w każdą minutę mojego życia. Po ślubie przez miesiąc niby było ok ale po tym czasie znów było to samo. Kupiłam mieszkanie, mimo to, że chcę wybudować za kilka lat dom. Nie zniosłabym kolejnych lat w tym samym domu z moimi rodzicami. Już wystarczająco przez te wszystkie lata odbiło się to na mojej psychice. 

2019-09-14 17:40

Też mieszkam z rodzicami i gdyby nie kredyty dawno bym się wyniosła. 

2019-09-13 19:23

Joanna.Sienkiewicz pozostaje nam życzyć powodzenia w dążeniu do realizacji celów! Oby wszystko się udało, tak, jak sobie to wymarzysz :)

Konto usunięte

2019-09-13 17:09

Pati zawsze jeżeli coś się zmieni będziemy mogli się wyprowadzić. Ja na przykład nie wyobrażam sobie mieszkania z moją teściową zresztą mój mąż też nie. Narazie jest ok a jak będzie później zobaczymy ;) 

2019-09-13 14:56

Ja powiem tak nawet jak są dobre relacje między wami to mieszkanie z rodzicami czy teściami u mnie nigdy nie wchodziło w grę . Jesteśmy dorośli każdy ma swoje zdanie i prędzej czy później będą jakieś konflikty . Ja nigdy bym się nie zdecydowała na mieszkanie z rodzicami czy teściami wolę swoje małe ciasne mieszkanie . Zawsze możesz do rodziców jechać w odwiedziny . Ale zazdroszczę takich relacji z rodzicami . Pcheła dobrze napisała zrób tak jak podpowiada Ci serce 

Konto usunięte

2019-09-12 12:10

W takim razie trzymamy kciuki! :) 

 

Ja jeszcze mogę Ci jedno napisać: pamiętaj, że życie masz tylko jedno i nie będziesz mogła je powtórnie przeżyć. Więc rób tak, jak nakazuje Ci serce, a nie tak jak nakazują inni :) Żyj dla siebie i TWOJEJ małej rodzinki :) 

2019-09-11 21:32

Bardzo dziękuję za wszystkie słowa  - zarówno z jednego jak i drugiego punktu widzenia :) prawda jest taka, że ja zaczynam mieć dość mieszkania z rodzicami i dziadkami - jest nas tu za dużo, nie mamy praktycznie żadnej prywatności i możliwości pobycia samemu, bo się nie da - ciągle ktoś miałby pretensje, że nie spędzamy wolnego czasu z innymi domownikami.

Jestem zwyczajnie zmęczona tłokiem w domu i marzę po cichu o czasach, kiedy będziemy mieszkać sami - bez humorów innych,  na własnych zassdach, nie przejmując się, że chodzimy w piżamie do południa (tu byłoby to nie do pomyślenia) czy odpuszczamy sprzątanie. Chyba dziś przelała sie czara goryczy:) wiem, że glupio stresować się własnymi rodzicami i bać sie powiedzieć o planach budowy, ale to wynika tylko z faktu, że przez bardzo dlugi czas utwierdzałam ich w przekonaniu, że zostaniemy tu z nimi. Nie wybudujemy się w tej miejscowości,  bo Mąż ma działkę w swojej rodzinnych okolicach i to dla nas duże ułatwienie. W każdym razie dziś już wiem, że decyzja jest przeze mnie podjęta- bedzie budowa! Trzymajcie kciuki za rozmowę z rodzicami  - mama bywa... humorzasta (choć bardzo ją kocham ;) )

2019-09-11 19:47

My z mężem i synkiem mieszkaliśmy z moją rodziną do czasu, kiedy mały skończył 3 lata i 5 miesięcy. Przycisnęła nas bardziej sytuacja pod względem psychicznym. Ale powiem Ci tak... To była najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć. Jesteśmy na swoim, zdani na siebie, nikt nam się nie wtrąca do niczego, nie nakazuje, jak mamy wychowywać dziecko i na siłę spędzać czas z rodziną, gdzie mamy ochotę pobyć tylko ze sobą. Ponadto można chodzić na przysłowiowego golasa i nikomu nic do tego. Oczywiście na razie wynajmujemy mieszkanie, ale zaczynamy budowę, czekamy na ten moment na dokumenty od projektanta. I nie możesz mieć wyrzutów sumienia, że zostawiasz rodziców, bo ich nie zostawiasz. Zawsze będziesz ich dzieckiem, a to że chcesz mieszkać ze swoją rodziną, to jest zupełnie zrozumiałe  jest to normalna kolej rzeczy, że dzieci "wyfruwają z gniazda".

Ja na Twoim miejscu bym się naprawdę nie zastanawiała, tylko się budowała, jeśli macie taką możliwość.