Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1591 Wątki)

kiedy powiedziec w pracy o ciąży

Data utworzenia : 2019-11-06 11:34 | Ostatni komentarz 2022-05-10 16:21

karolina213

14433 Odsłony
126 Komentarze

hej mam do wszystkich pytanie i bardzo prosze o podzielenie sie swoimi historiami. Jestem w 10 tygodniu ciazy i zastanawiam sie kiedy powiedziec w pracy. Mam umowę o pracę wiec to nie jest obawa przed jej utrata lecz bardziej przed rozczarowaniem szefa i osób z ktorymi współpracuje. Małe biuro ogolnie bardzo przyjazna atmosfera. Pracuje tu od niespelna roku i bumm dowiaduje sie ze jestem w ciazy. Niby sie cieszę bo to cudowna wiadomosc ale w pracy boję sie powiedzieć. Wiem ze będą musieli zatrudnic kogos na moje miejsce i jest mi przykro. Kiedy wy powiedzialyscie o ciazy i jak to przyjeli wasi pracodawcy?

Konto usunięte

2019-11-18 20:14

Pcheła właśnie ja też tak zrobiłam. I nie rozumiem jak można oszukiwać kogoś a potem mieć pretensje, że np. nie ma się powrotu do pracy. Skoro się postępuje w ten sposób nie wiem jak pracodawca ma zaufać takiej osobie. Sama na jego miejscu chciałabym aby pracownicy byli wobec mnie szczerzy w takich sprawach, zwłaszcza, że tak jak napisałaś trzeba znaleźć kogoś na zastępstwo, nauczyć tą osobę. Więc im wczesnej się powie, tym lepiej. 

Konto usunięte

2019-11-18 14:45

Ja wychodzę z założenia, że chcę, aby pracodawca był fair w stosunku do mnie, więc i ja staram się być fair w stosunku do niego. O swoich ciążach powiedziałam pracodawcy od razu jak się o nich dowiedziałam. Ustaliliśmy wtedy do kiedy będę pracować, jakie obowiązki mogę przekazać i komu. Wszyscy wiedzieliśmy na czym stoimy, a dodatkowo szefostwo na spokojnie mogło poszukać kogoś na moje miejsce. 

2019-11-17 18:38

To też jest na pewno ważne żeby zdecydować się na dziecko wcześniej czyli przed 30 bo pozniej moga być komplikacje itd ja chciałam urodzić pierwsze dziecko przed 30 tka i tak się stało. Dla mnie najważniejsze to było żeby mieć mieszkanie , praca stała też była ważna. Ale jakbym mogła to bym zmieniła pracę mimo że mam na czas nieokreślony , podjęłabym się innej . Mimo wszystko staram się nie żałować podjętych decyzji 

2019-11-15 14:27

My wiedzieliśmy że chcemy dziecko napewno przed 30a nie po. A że jesteśmy z dużego miasta żadni rodzice nie mieli dla nas mieszkania w żadnym spadku nie dostaliśmy. Nie mieliśmy też szans mieszkać z żadnymi rodzicami a ceny u nas wszystkiego to kosmos to marzac o zamieszkaniu razem trzeba było na to zarobić a prace na umowie dla studentki na tyle dobrze płatna była niemożliwa. Tak więc długo pracowałam jako opiekunka do dziecka. Potem wzięliśmy ślub i zwyczajnie chcieliśmy dziecko. Ja poszłam do normalnej pracy ale na umowę na stałe trzeba było dość długo czeka ta nie chcieliśmy. Zdolności kredytowej nie mieliśmy więc musieliśmy wynajmować. 

Powiem tak akurat praca nie była dla mnie przeszkodą. Teraz mam stała a i tsk wiem że raczej po macierzyńskim do niej nie wrócę 

2019-11-15 14:03

Myślę że najbardziej komfortowa sytuacja jest jak się ma stałą pracę. Mieszkanie jak się wynajmuje ok z czasem pewnie uda się na swoje pójść. 

2019-11-15 13:34

Dodam jeszcze, że chyba najbardziej podziwiam takie osoby jak karolina213 opisała, że ciąża skłoniła ich do takich decyzji i zmienili wszystko o 180 stopni, oczywiście na duży plus. Mega! 

2019-11-15 13:32

Jak zaszłam w ciążę mieszkaliśmy na własnym mieszkaniu 40 m2. Wiedzialam, że z czasem będzie za małe, bo nie wyobrażam sobie w jednym pomieszczeniu gotować, spać i prowadzić codzienne życie. Wiadomo, gdybyśmy nie mieli innej możliwości, to na pewno bym to jakoś zorganizowała, ale poszliśmy za ciosem i postanowiliśmy sie budowac, nie żałuję. 

Też można było powiedzieć, że mogliśmy poczekać, bo mieszkanie było za małe i najpierw można było zmienić na większe lub zacząć wczesniej budowę, lecz czulam, że to odpowiedni czas. Pisząc o bezpieczeństwie mialam bardziej na myśli o posiadaniu czegokolwiek, niż super wykonczonego domu, jeśli chodzi o warunki mieeszkaniowe. Jeśli chodzi o pracę, to chyba bym nie zaryzykowała, gdybym była na zleceniu lub miala tylko umowę do dnia porodu. 

 

2019-11-15 12:25

Jasne że tak jest lepiej... Też ubolewam że mąż nie ma stałej pracy przez co nic mu się nie należy po porodzie i nie mam pomocy ale czasem po prostu się nie da.