Pogaduchy (1591 Wątki)
hej mam do wszystkich pytanie i bardzo prosze o podzielenie sie swoimi historiami. Jestem w 10 tygodniu ciazy i zastanawiam sie kiedy powiedziec w pracy. Mam umowę o pracę wiec to nie jest obawa przed jej utrata lecz bardziej przed rozczarowaniem szefa i osób z ktorymi współpracuje. Małe biuro ogolnie bardzo przyjazna atmosfera. Pracuje tu od niespelna roku i bumm dowiaduje sie ze jestem w ciazy. Niby sie cieszę bo to cudowna wiadomosc ale w pracy boję sie powiedzieć. Wiem ze będą musieli zatrudnic kogos na moje miejsce i jest mi przykro. Kiedy wy powiedzialyscie o ciazy i jak to przyjeli wasi pracodawcy?
2019-11-21 11:17
Pcheła właśnie i później kobiety się dziwią, że w wielu miejscach pracy nie chcą ich zatrudnić. Myślą, że są dyskryminowane a to wcale nie to. Tylko pracodawca, który raz już się zawiódł i został tak brzydko mówiąc wystawiony przez kobietę, drugi raz zatrudni mężczyznę. No niestety...
2019-11-21 10:47
Lepiej dla siebie samej i dla zdrowia dziecka,żeby jak najszybciej o ciąży powiadomić.
2019-11-21 10:00
Kasia a jaka Ty miałaś pracę?
2019-11-20 23:28
Ja powiedziałam dla kierownika że jest w ciąży to zmniejszył mi godziny na pół etatu ale przez te 4 godziny i tak musiałam cały czas na nogach pracować
2019-11-20 18:28
Zarówno przy pierwszej ciąży która poroniłam jak i przy drugiej dość szybko dla szefa powiedziałam. Chciałam żeby wiedzieli. Ale nie na zasadzie że już idę na zwolnienie tylko o fakt że muszę częściej odpoczywać (praca na stojąco) nie dźwigać itp.
2019-11-20 18:10
U mnie dziewczyna była na okresie próbnym i przetrzymala 3 miesiące, podpisała umowę i odrazu następnego dnia chorobowe... Takie zachowanie jest dla mnie nie do zaakceptowania. Później ja już nie tak chętnie mówiłam o ciąży bo nie chciałam żeby pomyśleli o mnie to samo co o niej jednak pracowałam jeszcze 2.5 miesiąca po poinformowaniu ich więc uważam że postąpiłam fair
2019-11-20 11:39
karolinach - napisane w samo sedno! :) Ale niestety, bardzo mało osób wychodzi z takiego założenia :( I dużo kobiet właśnie ukrywa i kombinuje, przez co potem pracodawca nie chce już ufać, nie chce dawać umowy na czas nieokreślony kobiecie czy dawać im stanowiska kierownicze, właśnie w obawie, że nagle zostanie bez pracownika.
2019-11-18 20:15
Pcheła właśnie ja też tak zrobiłam. I nie rozumiem jak można oszukiwać kogoś a potem mieć pretensje, że np. nie ma się powrotu do pracy. Skoro się postępuje w ten sposób nie wiem jak pracodawca ma zaufać takiej osobie. Sama na jego miejscu chciałabym aby pracownicy byli wobec mnie szczerzy w takich sprawach, zwłaszcza, że tak jak napisałaś trzeba znaleźć kogoś na zastępstwo, nauczyć tą osobę. Więc im wczesnej się powie, tym lepiej.
