Fryzjer podczas epidemii

My też mamy znajoma, która obcina męża od zawsze w domu. A ja zapuszczam włosy więc dobrze się składa, że fryzjerzy zamknięci, przynajmniej mnie nie kusi :D

Ja na całe szczęście mam po sąsiedzku siostrę fryzjerkę więc nie odczuliśmy wcale tego braku. Współczuję bardzo tym, którzy muszą "wytrzymać".

Ja mojego męża już przed ślubem zaczęłam obcinać i zostało tak do dziś. Ostatnio nawet brata obcinalam bo fryzjer obciął go krzywo. Może nie jestem żadnym fachowcem ale obcinanie maszynka nawet na 3 długości można się w miarę nauczyć. Synka też sami obcinamy maszynką. Gorzej ze mną ale na szczęście byłam u fryzjera na początku marca więc na razie nie jest źle chociaż najgorzej niedługo będzie z grzywką ale to i tak bym szła dopiero po porodzie.