Fryzjer podczas epidemii

Mój mąż śmiesznie by wyglądał jak by miał dłuższe włosy bo ma kręcone :) ja mam włosy do pasa, zawsze miałam długie, bardzo rzadko obcinam, chyba że końcówki. 

A co do salonów to u nas otwarty jest salon, który mieści się przy samej komendzie policji :) kolejka stoi przed salonem i o dziwo nikt nic nie widzi :) 

Moje chłopaki dzięki mnie i maszynce nie są zarośnięci ale ja tak:) 

Kurcze też jakoś nie mogę znaleść fryzjera z którego byłabym zadowolona, zawsze coś nie do końca mi się podoba:) 

Kasia z pewnie tak po części będzie. Z drugiej strony salony piękności były zamknięte nie licząc pracy na lewo więc też będą chciały odrobić straty. Mam nadzieję że cen nie podniosą

Moze byc tak ze jak otworza sie powoli salony kosmetyczne czy fryzierskie to mimo wszystko wlasciciele ogarnicza ilosc przyjmowanych klientek i pewnie w pierwszej kolejnosci przyjmowane beda stale klientki. Ludzie beda sie bac wiec pewnie do sprawy beda podchodzic ostroznie oby tak tylko bylo w praktyce. 

O ja też lubię do fryzjera chodzić :)) 

Chociaż powiem Wam, że już nie mogę się tez doczekać wizyty u mojej kosmetyczki bo wypadły mi wszystkie rzęsy ;((

No niby od jutra powoli mają otwierać zakłady fryzjerskie i kosmetyczne, ale z pewnymi wymogami 

O to najgorzej jak się nie ma sprzętu żeby chociaż podciąc włosy. Maszynka się przydaje. 

Ja mam w domu trzech zarosnietych facetów z czego najgorzej wygląda mąż. A maszynki w domu brak