Fryzjer podczas epidemii

Ja nie chodze do fryzjera tak często a byłam w połowie lutego wiec jest ok choć grzywka do obcięcia . I mega odrost ... zawsze farbuje mnie siostra ale wisfomo ze teraz nawet z tym ciezko.

natomiast moje chłopaki to tragedia :(wyglądają okropnie wszystko sterczy 

Mój mąż skorzystał, aż strach się przyznawać, z szarej strefy. Niestety myślę, że obecnie działa wiele osób na takiej zasadzie, aby się utrzymać. On w życiu nie używał maszynki i pod moje ręce też na pewno nie trafi. Bo musi mieć tutaj dłużej, tutaj krócej. I ma fryzjerkę co zawsze do niej chodził, więc zadzwonił pogadać i się okazało, że do domu przychodzi i przyszła. Niestety zarośnięty nie może chodzić. 

A ja nie mam takiej potrzeby. Mam pomalowane farbą zbliżoną do swoich, więc odrostów nie ma, więc wytrzymam. A i tak tylko zazwyczaj końcówki robię, więc ja i rok bez fryzjera wytrzymam. Tego nie odczuję nawet.

Ja na poczatku stycznia obcinalam wlosy. Jestem fryzjerem z zawodu, wiec nie ma problemu bym ostrzygla pozostalych domownikow. Corka co chwile ma nowe fryzury. 

Na razie nie było takiej potrzeby. Sama nie chodzę do fryzjera, bo zapuszczam włosy. Ścięłam włosy synkowi maszynką A mąż jak będzie chciał to też mu zetnę.

My mieliśmy dwa podejścia co do obcięcia męża,ale coś mi nie wyszło

U mnie nie jest taki problem z moimi bo od nasady mam zbliżony kolor do swojego wiec super odrostu nie widać. Gorzej z mężem bo on jak ma lekko już dłuższe to źle wygląda. Narazie nie ma tragedii ale będzie trzeba coś wykombinować 

My mamy w rodzinie fryzjerkę co ma swój salon więc bez problemu jak trzeba ścina 

Akurat nam sie fajnie trafilo bo mamy dobrego znajomego co jest barberem meskim takze ogarnal wlosy mojego meza ;D Jesli chodzi o moje wlosy to zamin dopadl nas koronawirus to bylam u fryziera i zafarbowalam wlosy tak ze gora jest zblizona do naturalnego koloru takze odrostu jeszcze nie widacni teraz wiecej chodze w kucyku i daje im odpoczac a jak jest kryzys to czapka na glowe i po sprawie ;D