Konkurs "Tydzień Karmienia Piersią"

Jestem w drugiej ciąży w 5 miesiącu i nie wyobrażam sobie, aby nie karmić swojego drugiego cudu piersią, ponieważ jest to wspaniale uczucie mimo początkowych bóli i dzięki karmieniu nawiązuje się jeszcze większą więź z maluszkiem :) W pierwszej ciąży niestety nie mialam okazji używać laktatora z mojej niewiedzy czego bardzo żałuję, bo może z jego pomocą udało by mi się pobudzić laktacje I mogłabym karmić syna o wiele dłużej. Być może dzieki Waszemu laktatorowi uda mi się o wiele dłużej karmić synka i umili nam codzienne życie już od pierwszych dni :) 

Chciałabym karmić piersią, ponieważ chce dać dla swojego synka najlepszy pokarm jaki matka może dać dzidziusiowi. Pokarm matki jest najlepszym rozwiązaniem, który łączy dobre relacje i daje z tego tyle radości, miłości. Chciałabym również pokazać mojej mamie, która jest negatywnie nastawiona na karmienie piersią , strasząc mnie i nie wspierając. Mam nadzieję, że każdego dnia po porodzie będę mogła cieszyć się tym , iż karmie piersią i daję radę! �

Jestem matka 2 cudownych dzieci. Mam moja slodka parke. Pierwszy porod skonczyl akutna cesarka. Bardzo sie staralam po urodzeniu corki karmic piersia. Niestety, nie udalo nam sie. Po cesarskim cieciu byla coreczka dokarmiana w szpitalu i zaraz pokochala buteleczke. Starali smy sie nauczyc ja ssac z piersi. Zawsze plakala i denerwowala sie. Zrezigniwali smy z prib ze by sie juz nie meczyla. Wiem, ze mleko matky jest darem, ktory jest dla nowo urodzonego malenstwa duzym skarbem. Pomaga w rozwoju jego mozgu, sarduszka,... Dzueciatko czuje blizko matki i bezpieczenstwo. Po urodzeniu synka bylo wszystko inne. Przy pierwszym kontakcie z nim czulam, ze jest inaczej. Bardzo sie ciesze ze nam sie udalo ❤❤❤. Daje mu sszystko, co moge. Czuje moj dotek, cieplo matki. Przy karmieniu czuje, ze jestem szczesliwa. Daje mu to najcenniejsze co w tym momencie moge....mleko matki. Widze jak rosnie, ile ma sily, jaksie rozwija jego umysl. Bardzo sie ciesze, ze mam moje wspaniale dzieci, ktore kocham. Corka kocha swojego brata i wie, ze jej bracisiek potrzebuje mleczko od mami ze by byl zdrowi, rosl i mial duzo sily. Czasami mu mowi nawed ze bedzie jesc... Ostatnio naprzyklad powiedziala... "Damianek, mama ci da na obiadek mleczko." �

Karmienie piersią jest dla mnie jak drzewo życia dzięki któremu moje dziecko rozkwita. Na początku było ciężko i nie wiadomo było czy coś będzie, noce i dnie spędzałam z laktatorem żeby wywalczyć chociaż kropelkę dla synka, a dziś jestem w stanie zapewnić mu wystarczająca ilość pokarmu. Więc KP jest to dla mnie jak drzewo z ziarnka które nie wiadomo czy wykiełkuje, a jak się uda to pięknie rozkwita żeby w przyszłości dać owoc co jest najpoekniesza nagroda. 

Za niecały miesiąc na świat przyjdzie mój synek. Nie wyobrażam sobie i nie dopuszczam myśli, żeby nie karmić piersią. Od początku tego pragnę i chce dać synkowi to co najcenniejsze - naturalny pokarm, uwagę, ciepło swojego ciała, zapach, dotyk. Dzięki temu buduje niepowtarzalna więź ze swoim dzieckiem ❤️ Wyczekuje chwili kiedy podczas karmienia będziemy patrzeć sobie głęboko w oczy. To musi być cudowny czas ❤️ I oby trwał jak najdłużej ❤️

Planuje karmić piersią ponieważ ma to dużo zalet i jest cudem najcudowniejszym jaki może być we współczesnym świecie 

Kiedy mama przytula       dziecko, sprawia, że czuje się kochane. Czuje zapach jej skóry, słyszy bicie serca, przez co wie, że jest bezpieczne. Uspokaja się, ponieważ przypomina mu się, jak było w brzuchu mamy – Często przytulając dziecko mama szybko nawiązuje z nim niezwykłą więź.

Karmienie piersią przynosi same korzyści zarówno karmionemu dziecku, jak i karmiącej mamie. Dzieci karmione wyłącznie piersią rzadziej chorują

3 czerwca. Miesiąc przed terminem, a ja poczułam, że to już. I niestety, to było już. Po porodzie widziałam córkę przez 1 minutę, a nie 2 godziny. Nie było przytulania, wędrówki do piersi. Byłam sama, wpatrzona w sufit. Zanim poznała moją pierś, już miała butę w ustach. I niestety, minęły 2 miesiące a trwa to do dziś. A ja cały czas walczę, z laktatorem i sobą. Bo chcę karmić piersią. I teraz gdy chciałam już się poddać, to ona zaczęła próbować, po jednej minucie, po dwie. I wiem, że dla niej chce przetrwać i odciągać mleko aby utrzymać laktację. Bo wierzę, że przyjdzie dzień kiedy będę mogła ją karmić tylko własną piersią, bo ją kocham bardziej niż siebie. A jeśli nawet mam odciągać tylko dla tych dwóch minut dziennie, to nadal warto. 

Karmie piersią, ponieważ chcę dać mojemu dziecku wszystko to co najlepsze, dać jeszcze więcej ,,mnie”.  Jestem KPI ( karmienie piersią inaczej) od początku, gdy zostałam zamknięta w izolatce po porodzie z powodu Covid 19, a moja kruszynka została oddzielona ode mnie po czym nie chciała już chwytać piersi. KPI to wiele wyrzeczeń i poświęconego czasu, ale chcę mojej córce wynagrodzić naszą rozłąkę w pierwszych dniach życia, dać jej cenne witaminy i odporność. Z waszym laktatorem mogłabym być jeszcze bardziej mobilna, a jak wiadomo mleko mamy to złoto w najczystszej postaci!