Konkurs "Tydzień Karmienia Piersią"

Niestety karmić piersią jeszcze nie mogę ponieważ moja córeczka przyszła na świat w 28 tygodniu ciąży i jest karmiona sondą. Nie byłam przygotowana na tak przed wczesny poród ale od początku ciąży wiedziałam że chce karmić piersią. Dla mojej małej wojowniczki nie ma nic lepszego niż mleko mamy, które oczywiście dowoże do szpitala. Laktator LOVI jest stworzony z myślą o mamach i dzieciach i dzięki niemu utrzymanie laktacji do dnia w którym w końcu będę mogła przestawić tą malutką istotkę do piersi stało by się łatwiejsze. A jest to nie lada wyzwanie dla mnie jako młodej i niedoświadczonej mamy skrajnego wcześniaka. 

Karmię piersią, bo było to moje marzenie. Pół ciąży bałam się, że go nie zrealizuje-moja mama nie mogła karmić, a fizycznie jesteśmy kropla w kroplę. Przygotowywałam się więc teoretycznie do tego wyzwania, jak tylko mogłam. Kiedy w szpitalu okazało się, że jestem zarażona covidem, świat mi się zawalił. Tak bardzo chciałam uprościć córce przyjście na ten świat przez naturalny poród w wodzie, tak bardzo chciałam utulić ją w kontakcie skóra do skóry. Zdecydowano, że mam rodzić pod pełną narkozą, a dziecko a kiedy się obudziłam, poinformowano mnie, że 10/10 i strasznie krzyczy, ale zobaczę ją dopiero po wypisie. Nie wiedziałam co się dzieje. Zasnęłam z moim skarbem pod sercem, a obudziłam się bez brzucha i bez dziecka. Na szczęście spotkałam Anioła Dobrą Położną, która pomogła mi zawalczyć o to, by przyniesiono mi Maleńką po 24 godzinach. Nie miałam co liczyć na kontakt z doradcą laktacyjnym, ale natychmiast intuicyjnie przystawiłam ją do piersi, mimo że zalecono karmienie butelką,bo przecież "nie da pani rady". A moja córka wiedziała co robić. Cud natury! Cud, że gdy potem wiele dni nie mogłam się ruszyć, i nie mogłam dać córce nic więcej jak tylko miłość i karmienie, ona niczego poza tym nie potrzebowała. Dzisiaj też jestem pod wrażeniem jak karmienie jest lekarstwem na ból, zły humor, zmęczenie, trudne bodźce czy nudę. I zaskakuje mnie codziennie jak nie muszę być idealna, umalowana, wypoczęta i zadowolona, żeby pokarm smakował :) 

Odsłona 1

Rok 2018 i urodziny naszej księżniczki – najwspanialszy dzień w życiu naszej rodziny, wielkie święto. Cesarskie cięcie i obawy, czy bez problemu uda się karmić piersią. Udało się! Tuż po porodzie córeczka znalazła się tuż obok mnie i rozpoczęłyśmy wspólną inspirującą drogę mleczną. Czasami było trudno, pojawiały się większe i mniejsze kryzysy. Tutaj wsparcie Męża okazało się po prostu bezcenne! Stawiałam sobie krótkie cele: 3 miesiące, pół roku, rok… i dotrwałyśmy do 2,5 roku, po czym córeczka bezboleśnie sama zrezygnowała z mleka. Udowodniłam sobie i innym, że powrót do pracy i pójście dziecka do żłobka to nie są przeszkody w karmieniu. Bardzo zależało mi na tym, aby w ten sposób zadbać o zdrowie dziecka, jego odporność. I aby to dziecko podjęło decyzję o zaprzestaniu karmienia. Ale przede wszystkim umocniło to naszą relację, naszą więź emocjonalną, budując fundamenty pod kolejne lata. 

Odsłona 2

Obecnie jestem na początku 9. miesiąca ciąży. Czekamy na narodziny naszego małego księcia. Wiem, że chcę karmić piersią, jednak mam wiele obaw, czy i tym razem się uda. Mam cukrzycę ciążową, i znowu - z wielu powodów zdrowotnych - prawdopodobnie czeka mnie cesarskie cięcie. Wierzę, że będzie dobrze! Wiem, że potrafię, że jest to możliwe i że karmienie piersią to bezcenny i niezastąpiony etap macierzyństwa, ale i ojcostwa. Ponieważ bez wsparcia Męża byłoby zdecydowanie trudniej. 

Zdrowie, odporność, więź, pozytywne emocje, wspólne chwile, wsparcie, relacje – wiem, że tak chcę budować nieustającą MIŁOŚĆ w naszej rodzinie. 

Odkąd zaczęłam planować ciążę było dla mnie naturalne i oczywiste, że będę karmić piersią. Gdy w końcu marzenie o byciu mamą zmieniło się w oczekiwanie na Jaśka zaczęłam dokładnie zgłębiać temat, a wraz z rosnącą pewnością, że to najlepsze co mogę mu dać, zaczęły rosnąć również wątpliwości: czy na pewno dam radę? Co jeśli laktacja nie pojawi się sama? Chcę karmić piersią, bo pragnę zadbać o Jasia pod każdym możliwym względem. Pragnę by był zdrowy i silny, pragnę by czuł się bezpiecznie, by czuł bliskość i moją bezgraniczną miłość. 

Niestety lęk, że może się to nie udać sprawił, że zamiast oczekiwać na te piękne chwile zaczęłam w kółko zadawać  sobie pytanie co mogę zrobić, by pomóc zarówno sobie, jak i Jaśkowi w tej pięknej drodze... 

Odpowiedź przyszła po przeczytaniu ton artykułów oraz rozmowach zarówno ze specjalistką laktacyjną ze szkoły rodzenia jak i z bardziej doświadczonymi koleżankami: do naszego mlecznego dream teamu musimy zaprosić profesjonalne wsparcie. W tym momencie jestem spokojniejsza bo wiem, że system użyty w laktatorach Lovi jest w stanie zagwarantować nam sukces i na nowo nie mogę się doczekać tych chwil mlekiem i miodem płynących ;)

Przede mną pierwszy potomek
Chcę mu stworzyć szczęśliwy domek
Już jestem prawie gotowy
Choć przygotowania przyprawiały o zawroty głowy
Śpiworek, łóżeczko, kołyska
Czekają na małego urwiska
Cała sterta ubrań do prania,
ale tym się zajmie pralka "Frania"
Brakuję nam tylko jednego
laktatora elektrycznego!
Bo żywienie - ważna sprawa,
a mleko mamy to podstawa!
Gdy mamy nie ma i karmić nie może
Tata z odciągniętym mlekiem pomoże!
Chciałbym wygrać laktator dla żony,
bo LOVI EXPERT 3D to prezent wymarzony!
Cichy, dyskretny, a przy tym mobilny 
To musi być on, nie żaden inny!
Dla taty w nim  nadzieja jedyna
By też mógł karmić swojego Syna!
 

Jestem przyszłą mamą. Za miesiąc mój malutki synek będzie już przy mnie. Bardzo chciałabym karmić piersią, jest to jedno z moich największych pragnień. To moje pierwsze dziecko i boję się, czy uda mi się spełnić to marzenie. Karmienie piersią to najlepsze co mogę dać mojemu dziecku, to niesamowita więź między mamą, a dzieckiem. Samo dobro, cenny dar, który jest niepowtarzalny w późniejszym życiu dziecka. Nie ukrywam, że posiadając laktator byłoby mi łatwiej psychicznie, ponieważ mam świadomość, że czasami karmienie piersią sprawia trudności i wspaniałą alternatywą jest to, że za pomocą laktatora również mogę podawać moje mleko synkowi. Jest to taki komfort, który daje laktator, że w razie problemów jest tuż obok gotowy do pracy. A przecież efekt jest taki sam - dziecko dostaje najlepsze co możliwe, czyli mleko mamy. A to jest najważniejsze. Karmienie piersią to wielki dar. Ale wielki ukłon dla LOVI, które to karmienie może wspomóc. 

Przy dwoch pierwszych brzdacach karmienie piersią się nie powiodło. Ratował mnie laktator i butelka- dzięki temu, chociaż przez kilka miesięcy udało się uniknąć mleka modyfikowanego i zapewnić dzieciom to co najzdrowsze- mleko mamy.

Niebawem zaczynam ta przygodę po raz trzeci- i wygląda na to, ze ostatni. Czy tym razem się uda? Nie wiem. Wiem, że będę próbować. Dlaczego? Bo każda mama chce dla swojego dziecka tego co najlepsze, najzdrowsze i najbardziej naturalne. Dlatego ja również chcę w pierwszych miesiącach życia, zapewnić mu najlepszy catering na jaki mnie stać :)

Karmienie piersią ma pozytywny wpływ na odporność dziecka, mleko zawiera substancje stymulujące odporność i chroniące przed infekcjami jak np. laktoferyna, przeciwciała czy oligosacharydy. Maluszki karmione piersią rzadziej cierpią na zapalenie ucha i zapalenie układu oddechowego. Zdrowie dziecka jest najważniejsze dla każdego rodzica dlatego karmie piersią swoją córeczkę, od urodzenia jest zdrowa nic jej nie dolega i ma idealny przyrost ciała a ja jestem dumna z tego że mogę się z nią zbliżac dzięki karmieniu piersią.