Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

Konkurs "Światowy Dzień Karmienia Piersią" (ZAKOŃCZONY)

Data utworzenia : 2019-08-01 10:47 | Ostatni komentarz 2019-09-05 02:39

Redakcja LOVI

11680 Odsłony
722 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 20 zestawów z laktatorem elektrycznych Expert i wkładkami laktacyjnymi Discreet Elegance!  

Zadanie konkursowe:  Napisz, dlaczego karmisz/chciałabyś karmić piersią. 
Nagrody czekają!  

Pamiętajcie, że zgłoszenia bez uzupełnionych danych w serwisie nie będą brane pod uwagę. Zgłoszenia konkursowe należy dodawać w tym wątku.

 

2019-08-03 10:18

karmienie piersią jest najcudowniejszym i największym prezentem dla małego dziecka. Juz raz w życiu miałam tą przyjemność i niedługo czeka mnie to po raz drugi.  Kobietą które nie doznały jeszcze tego cudu życzę z całego serca aby miały taką możliwość.  

2019-08-03 10:17

Już we wrześniu po raz pierwszy zostanę mamą? czeka mnie wiele ciężkich i pięknych chwil, od wielu lat wspieram i szanuje matki karmiącej piersią i mamm

2019-08-03 10:10

Czekałam na ten najpiękniejszy dzień bijącego serduszka w moim brzuchu, bardzo długo. Od tej chwili wiem, że już nie jestem sama, że jest on- najważniejsza osoba w moim życiu, mój Syn. Chcę mu dać najlepsze co mam, pokazać najwięcej ile mogę, nauczyć kochać i być kochanym. Na te wszystkie chwile składa się karmienie piersią - od tego zaczniemy wspólna przygodę. Nie ma większego skarbu, leku, dobra i składnika odżywczego niż mleko mamy❤️

2019-08-03 10:09

Za miesiąc powitamy nasze pierwsze długo wyczekiwane maleństwo. Bardzo chcę karmić piersią, gdyż chce dać mojemu dziecku to co najlepsze, mleczną bombę przeciwciał, cudowny napój, który dostosowuje sie do potrzeb maleństwa i ma wszystko czego nie da sie zastapić żadnym najlepiej zbilansowanym wytworem laboratorium. Chce dać mojemu synowi bliskość, poczucie bezpieczeństwa i milość, gdy wtuleni do siebie bedziemy patrzeć sobie w oczy. A z praktycznego punktu widzenia chce karmić piersią, gdyz mleko mamy jest zawsze gotowe i pod ręką, w odpowiedniej temperaturze, nie przeterminuje i nie zmarnuje sie, jest lekiem pomocnym na różne dolegliwości maleństwa i mamy. Mimo przygotowywania sie do laktacji w teorii i praktyce poprzez uczestnictwo w zajęciach z położną wiem, że jest to bardzo ciężka praca i po stronie mamy i często maleństwa by rozbudzić laktację i ja utrzymać tak by maleństwo moglo byc karmione wyłącznie mlekiem mamy. Jestem pelna podziwu dla mam, ich wytrwalości i walki na mlecznej drodze, gdy z rożnych powodów niezbęne jest wsparcie laktatora by móc swój skarb karmić tylko mlekiem mamy. Mam nadzieję, iż uda mi sie wkroczyć mleczną drogę, jestem dobrej myśli i w razie potrzeby zawalczę by moje dziecko było karmione piersią, by dostało tą niezwykłą "białą krew" i wszelkie dobrodziejstwa za tym idące.

2019-08-03 10:00

Karmienie piersią jest największą wartością jaką na tym etapie możemy przekazać swojemu dziecku ♥️ najpierw dajemy mu życie, później musimy je tego życia nauczyć. Jestem w swojej pierwszej ciąży, do końca została nam mniej niż połowa, ale już w tym momencie wiem, że chce zrobić wszystko, żeby karmić maleństwo piersią. W tym momencie mogę mieć jedynie nadzieję, że nam się to uda. Sama jako dziecko, byłam bardzo długo karmiona piersią przez moją mamę i na każdym etapie mojego dalszego życia przynosiło to swoje efekty. Młotki matki, przekazało nam największą odporność jakiej nie jest w stanie człowiek nabyć przez żadne suplementy. Brak antybiotyków w całym moim dwudziestoszescioletnim życiu, zero zepsutych zębów, zdrowe włosy itd. Wiem, że na te wszystkie aspekty wpłynęło mleko, które otrzymałam od mamy. Karmienie piersią stwarza niepowtarzalną bliskość między matką, a dzieckiem. Chwilę karmienia są wyjątkowe, i przeżywanie ich daje z kolei mamie dużo radości, a dziecko uczy się bliskości. Dlatego chciałbym dać wszystko, żeby udało się i u nas, żebyśmy mogli celebrować swoje karmienia i żeby moje dziecko otrzymało wszystko co najważniejsze i najpotrzebniejsze w życiu. Jednak mam świadomość tego, że pomimo wielu starań może się nie udać, więc wtedy zbawienny będzie laktator, który pomimo braku bliskości bezpośredniej z dzieckiem pomoże przekazać chociaż wartości jakie zawiera mleko matki ♥️

2019-08-03 09:58

Na koniec sierpnia urodzi się nam nasza pierwsza córcia ?. Jesteśmy z mężem bardzo szczęśliwi, ale po głowie chodzą nam myśli, że może nie do końcaadamy radę zadbac o zdrowie naszego maleństwa. Wiem jak bardzo ważne jest karmienie piersią dla dziecka, żadne inne mleko zastępcze nie jest wstanie dac tyle ochrony i wartości jak właśnie mleko matki. Dopiero za parę tygodni okaże się czy sprostam temu wyzwaniu, ale jestem zdeterminowana. Wierzę, że kiedy pojawia się problemy z laktacją, bądź gdy maleństwo nie będzie moglo poradzić sobie z brodwką, laktator pomoże w takich sytuacjach.

2019-08-03 09:53

Jestem w 20tyg ciąży i już teraz wiem, że chcę karmić piersią. Moje mleko to najlepsze co mogę dać mojemu dziecku- witaminy, zdrowie, ochrona, odporność i miłość. Przy karmieniu piersią tworzy się ogromna wieźć między mamą a maluchem. Istotne jest też to, że mogę karmić natychmiast gdy maluszek zawoła i nie muszę tracić czasu na przygotowywanie mleka w proszku do butelki a w tym czasie maluszek się złości i niecierpliwi. Natura stworzyła nas- matki tak, abyśmy karmiły piersią, a natura wie co robi :) .  

2019-08-03 09:49

Karmię piersią już 8.5 msc, i mimo, że jestem kpi(karmiąca piersią inaczej), czyli odciągam pokarm i dopiero podaję dziecku, to nie wyobrażam sobie bym nie karmiła swoim mlekiem. Od początku ciąży wyobrażałam sobie jak będzie wyglądało moje karmienie. Ulubiony fotel,dziecko trzymające mnie za pierś i tulące się do mnie, budowanie więzi. W nocy chciałam brać dziecko do karmienia do swojego łóżka i zasypiać razem z nim... Po porodzie niestety moje dziecko nie chciało chwycić piersi i tak zaczęłam odciągać pokarm, myślałam, że to przejściowe. Niestety przez 2 tygodnie, kazano mi dziecku na siłę wpychac pierś - przecież w końcu załapie.. Dziecko płakało, ja płakałam, moja Marysia nie chciała jeść z mojej piersi.. co to był za ból.. ale mimo to dalej odciągalam i podawałam z butelki. Na szczęście poszłam do doradczyni laktacyjnej, wykryła ona skrócone tylne wędzidełko, które było przyczyną problemu. Niestety nawet po szybkim przycieciu było już za późno na przystawieniem dziecka, ponieważ miało ogromny uraz do piersi. Był to dla mnie ogromny cios, teraz już cały czas będę odciągać pokarm? A gdy go stracę? Co jeśli mi braknie? Masa pytań kłębiła się w mojej głowie. Wiele przeszkód stanęło na mojej drodze, najpierw problem z przystawieniem, później zastoje, zapalenia.. Aż w końcu 6 tyg. po porodzie trafiłam do szpitala ze zgnitym wyrostkiem, dostałam tabletkę na zatrzymanie pokarmu i miałam wybór, przestać odciągać albo walczyć dalej. Wybór był trudny ponieważ moje ilości spadły diametralnie i wiązało się to z ciężką pracą, częstym odciąganiem... ale była jedna najważniejsza motywacja... Żeby moje dziecko dostało to co najlepsze. Przecież w końcu nic innego nie zapewni jej takiej odporności. Poza tym przy karmieniu piersią rzadziej występują kolki, Dzięki karmieniu nawiązuje się silna emocjonalną więź z dzieckiem i szybciej dochodzi się do siebie po porodzie. Wyliczanie plusów nie miało końca. Wtedy właśnie zaczęłam inaczej patrzeć na mój sposób karmienia, że nie jestem gorsza od normalnych matek, które karmią piersią a nie 'przez laktator'. Wtedy też moja rodzina doceniła moje starania, w końcu podczas mojego pobytu w szpitalu moje dziecko nadal dostawało moje mleko, ponieważ miałam ponad 7l zapasu w zamrażalce. Starczyło na styk do momentu jak mogłam spowrotem dawać jej swój pokarm :). Na początku chciałam karmić chociaż miesiąc, trzy, pół roku.. A teraz karmię już prawie 9 msc. i nie mam zamiaru przestać, rok to minimum a może uda się 2 lata :) nie boję się przeciwności losu, teraz zapasów mam prawie 20l na czarną godzinę a do tego dodaje swoje mleko do kąpieli dziecka :) żadne wyjazdy nie są mi straszne, bo odciągam wszędzie :) i mimo, że karmię piersią inaczej, to uważam, że równie mocno buduję swoją więź z dzieckiem, nawet gdy odciągam pokarm, to dziecko musi być przy mnie i bawić się rurkami od laktatora :)