Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" (zakończony)

Data utworzenia : 2014-12-10 09:26 | Ostatni komentarz 2015-01-05 23:27

Redakcja LOVI

37756 Odsłony
376 Komentarze

Witajcie w konkursowym wątku "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – odpowiedź na pytanie, co pozytywnego Twoje Maleństwo wniosło do Twojego życia. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1000 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Zgłoszenia uczestników, którzy nie uzupełnią w profilu użytkownika danych teleadresowych nie będą brane pod uwagę. Szczegóły konkursu Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia: http://lovi.pl/pl/parents/589 Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem: >>> REGULAMIN Powodzenia :-)

2014-12-17 10:10

"Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" Mój synek Kubuś... wymarzony, wyśniony i wyczekany... 8 lat czekania i walki , 4 obumarłe ciąże... Na pierwsze USG szłam na trzęsących się nogach. Wreszcie je zobaczę. Usłyszałam „jest bijące serduszko! Chce pani zobaczyć?” Rozpłakałam się. Kolejne USG i widok niesamowity małego szkrabika który szalał we wszystkie strony. Następne USG – SYN! Cała ciąża to dwa stany umysłu: szczęście i strach czy się uda, czy pocałuję te stópki które mnie tak zawzięcie kopały. Kiedy go zobaczyłam pierwszy raz, wiadomo – rozpłakałam się, przystawiono mi go krzyczącego do twarzy, szepnęłam mu do uszka:” cześć syneczku”, przestał natychmiast płakać. Dzisiaj pilnuję się żeby nie dać się zwariować, żeby racjonalnie myśleć. Nie zawsze się udaję. Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia i od Boga. Nie mogę sobie wyobrazić jak mogłam żyć bez niego. To moje Serce

2014-12-17 09:08

Wszyscy piszą o wielkiej radości, którą czuli na wieść o ciąży. U mnie też tak było - ale tylko za pierwszym razem. Ania pojawiła się wyczekiwana i planowana, 7 lat temu. Miała 10 miesięcy a ja byłam w kolejnej - nieplanowanej ciąży. Szok, niedowierzanie ale też ulga, że już tę decyzję mamy za sobą. Bo chcieliśmy mieć dwoje dzieci, tylko... nie tak szybko. Życie pokazało, że dwie córeczki w tak krótkim czasie to cudowne rozwiązanie. Dziewczynki za sobą przepadają, są najlepszymi przyjaciółkami a my rodzice mamy czas dla siebie gdy one bawią się razem. I w ten piękny poukładany obrazek rodziny 2+2, nagle kolejna bomba - w maju tego roku pewne zawirowania hormonalne, trochę spontaniczności i szaleństwa i ... kolejna ciąża. Tym razem nie tylko niedowierzanie, również strach - bo wiek robi swoje, torbiel na jajniku nie nastraja pozytywnie a do tego pozycja zawodowa i poukładane życie. Na szczęście ciąża trwa 9 miesięcy, każdy ma czas na dojście do siebie i poukładanie wszystkiego. Tak jest i u nas - za 5 tygodni nasza rodzina się powiększy, jesteśmy gotowi a nasze serca przepełnione radosnym oczekiwaniem.

2014-12-17 00:27

Moje Maleństwo - Najcudowniejszy prezent!! Każdego dnia uczy nas bycie szczęśliwym. Budzi nas uśmiechem. Najcudowniejsze chwile jakie teraz spędzam to z moim maleńkim Skarbem. Razem tworzymy coś wyjątkowego, czego nie da się opisać. Dzięki Niemu czuję się spełnioną kobietą, czuję się szczęśliwą matką. Dodatkowo synek pomaga mi rozwijać swoją pasje, pozwala bym mogła mieć przy sobie aparat, a sam staje się wspaniałym modelem :) To szczęście pojawiło się 4,5 miesiąca temu i z dnia na dzień pogłębia się :)

2014-12-16 23:41

Kiedy urodził się mój synek świat przewrócił mi się do góry nogami. Czekałam na ten moment przez 9 miesięcy i mój sen się wreszcie spełnił. Pokochałam moje dziecko od pierwszego momentu i z każdym dniem moja miłość stawała się większa, pełniejsza i czułam sie bardziej spełniona jako matka. Nigdy nie spodziewałam się, że takie maleństwo może dać tyle radości, chociaż trudy macierzyństwa też dały mi sie poznać. Wieczne wstawanie w nocy, wieczne karmienie, wieczne przewijanie i wieczne płacze. Z jednej strony stałam się mamą, najważniejszą osobą w życiu mojego maleństwa, a z drugiej mamą, która jest zmęczona, rozdrażniona i uwięziona w domu. Czy żałuję, że moje życie zmieniło sie na tyle, że nie jestem już niezależna? Czy żałuję, że nie mogę poprostu wyjść z domu i nie patrzeć cały czas na zegarek? Nie żałuję niczego!!! Patrzę jak mój maluch rośnie, umie coraz więcej, uśmiecha się do mnie rozbrajającym uśmiechem z prawie jednym ząbkiem, trzyma mnie za palec kiedy zasypia. Wtedy czuję, ża mam wszystko. Wszystko czego potrzebuję. Czekam teraz na słowo "mama", bo to będzie najpiękniejszy dzień w moim życiu.

2014-12-16 22:55

Dopiero przy moim synku dowiedziałam się co znaczy miłość bezwarunkowa. Ma już 4 miesiące i jest On moim całym światem. Zmienił On całe moje życie, nauczył punktualności, a nawet zagonił do aktywności ruchowej, ponieważ lubi z mamą wariować. Mieć dziecko to największy dar, codziennie widzieć Jego uśmiech, jak szybko rośnie, gdy nabywa nowe umiejętności. Zawsze zastanawiałam się co będę robić w życiu, czy nie będę czuła pustki, lecz kiedy urodziłam stałam się pełna już niczego mi nie brakuje. Może jedynie rodzeństwa dla naszego pierworodnego. :)

2014-12-16 22:52

W dniu, gdy na teście ciążowym zobaczyłam dwie różowe kreseczki byłam w siódmym niebie i ze szczęścia się popłakałam jednocześnie skacząc po łóżku obok zaspanego męża (godz. 6 rano). Po 8-miesięcznych staraniach, prośbach i modlitwach wreszcie dostaliśmy najpiękniejszy prezent od życia jakim jest możliwość bycia rodzicem. Wtedy nasze życie nabrało kolorów, znaleźliśmy sens życia. Oczywiście nie obyło się również bez wykonania drugiego testu ;-D Kolejne miesiące to było wielkie oczekiwanie i przygotowania. Nie obyło się również bez komplikacji w ciąży jakim była cukrzyca ciążowa oraz możliwość poronienia. Nie ważne były dla mnie, że muszę stosować dietę, brać insulinę i leżeć cały okres wakacyjny aż do porodu - najważniejsza była nasza córeczka. Po porodzie wszystko stanęło do góry nogami. Ona nadała sens naszemu życiu, nauczyła nas pokory, sprawiła życie kolorowym. Dziś wiemy, ze wiara i nadzieja czynią cuda. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każde spojrzenie są nagrodą. Mimo wielu nieprzespanych nocy jesteśmy najszczęśliwszymi, spełnionymi rodzicami na świecie. Życzymy każdemu, aby mógł doznać takiego cudu jakim są narodziny dziecka i jego miłość.

2014-12-16 22:28

Dziecko wniosło do mojego życia nadzieję. Nadało mu nowy bieg. Zmieniło priorytety i zmiękło moje serce. To wszystko mogę zauważyć po tym jak reaguję na otaczający nas świat, na bodźce jakie dostaję. W sprawach dotyczących mojej rodziny jestem waleczna i nieugięta. Odpowiedzialność większa ale i satysfakcja ogromna że mam dla kogo żyć. A największa zapłata jest gdy słyszę "Mamusiu kocham cię". A drugie maleństwo- póki co drży mi serce gdy myślę o kolejnych dniach. Ale wierzę że z każdym dniem będzie tylko lepiej.

2014-12-16 20:59

Witam - jestem mama 5 m-cznego synka. Co do tego jak zmienilo sie moje zycie to - zmienilo sie bardzo, ale pozytywnie. Narodziny dziecka to rewolucja, na poczatku jest ciezko, porod dosc wyczerpuje, ciezko odgadnac potrzeby maluszka i te hormony... ech. Inne rzeczy zaczynaja byc priorytetem ale to wlasnie jest piekne, dzieki temu zyciu nadaje sie sens. Odnalazlam w sobie ogromna wrazliwosc, odkrylam, ze potrafie byc mega cierpliwa i bardzo... ciepla smile Uwrazliwilam sie na krzywde kazdego dziecka, kazdego czlowieka. Zatrzymalam sie w tym szalenczym pędzie... Czy cos stracilam? Nie, w ogole tego nie czuje.Czy cos zyskalam? O tak - wspaniale dziecko, ktore daje mi mnostwo szczescia. Partner jak to facet, nie zawsze rozumie, nie odczuwa rodzicielstwa tak jak kobieta, sa zgrzyty, sa niedomowienia, ale sa i wspaniale, wzruszajace chwile, kiedy jestesmy cala trojka razem smile Ciaza byla super czasem, przebiegala wzorcowo, bez zadnych klopotow i chorob. Ładna cera, geste wlosy, luzik w sercu, spokoj i excytacja ze to coraz blizej