Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" (zakończony)

Data utworzenia : 2014-12-10 09:26 | Ostatni komentarz 2015-01-05 23:27

Redakcja LOVI

37749 Odsłony
376 Komentarze

Witajcie w konkursowym wątku "Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia" Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – odpowiedź na pytanie, co pozytywnego Twoje Maleństwo wniosło do Twojego życia. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1000 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Zgłoszenia uczestników, którzy nie uzupełnią w profilu użytkownika danych teleadresowych nie będą brane pod uwagę. Szczegóły konkursu Moje Maleństwo – mój najpiękniejszy prezent od życia: http://lovi.pl/pl/parents/589 Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem: >>> REGULAMIN Powodzenia :-)

2014-12-18 17:27

Dzięki macierzyństwu nauczyłam się czym jest wiara,nadzieja,miłość.Od początku wierzyłam,że mój wcześniaczek wyzdrowieje,moja nadzieja była tak wielka,że wreszcie moje pragnienie się ziściło.A miłość?Jest od pierwszych dni w brzuszku i każdego dnia jest większa.Z każdym uśmiechem synka moje serce przepełnia co raz większa miłość.Tego nie da się kontrolować,po prostu kochasz i już,bez żadnego powodu,wystarczy,że jest!Nauczyłam się cierpliwości i pewności siebie.Nie wyszło dziś?Trudno,wyjdzie jutro,trzeba próbować do skutku,to wszystko dla maluszka.Jestem cieplejszą osobą,nauczyłam się przekazać miłość bezwarunkowo,nie oczekując zupełnie nic.Ten uśmiech wynagradza wszystko i w końcu wiem po co żyję i wiem,że jest osoba dla której warto się zatrzymać w natłoku codziennych spraw i po prostu być.Nauczyłam się cieszyć chwilą!Patrząc na synka wiem jak te chwile są ulotne i korzystam z nich jak najwięcej,w końcu tyle na niego czekałam...

2014-12-18 17:17

Staraliśmy się o dzidziusia prawie dwa lata i gdy okazywało się że jednak nic nie wyszło czuliśmy pustkę, smutek bo tak bardzo chcieliśmy mieć upragnionego dzidziusia a testy pokazywały wynik negatywny, aż w końcu los jednak się do nas uśmiechnął i w dzień gdy zrobiłam już któryś z kolei test ciążowy i zobaczyłam tą drugą kreseczkę poczułam ciepło i szczęście to dla nas najlepszy prezent Bożonarodzeniowy jaki dostaliśmy w życiu, Maż się wzruszył bo w końcu spełniło się jego marzenie by zostać tatą. że Wszystkie inne rzeczy przestały się liczyć. Teraz najważniejsze jest nasze małe szczęście które rośnie u mnie w brzuszku.Zdrowa żywność to u mnie podstawa. W końcu to nasza mała kruszynka czuje że musimy za nią zadbać , zaopiekować,pielęgnować, dać dużo dużo miłości .Ja głaszcze sobie brzuszek i rozmawiam choć wiem że jeszcze za szybko aby mnie usłyszało. Kupiłam nawet książeczki by zacząć za niedługo czytać i będziemy to robić gdy będzie starsze, bo to nie tylko włączyć bajkę dziecku czy dać zabawki ale trzeba się pobawić z nim , poczytać mu bajki . Już nie możemy się doczekać by móc przytulić, ucałować nasz ukochany skarb :)

2014-12-18 16:44

Po wcześniejszym poronieniu bliźniąt żyłam tylko nadzieją, że kiedyś będziemy z mężem szczęśliwymi rodzicami. Po wielu staraniach udało się! Od początku muszę leżeć, ciągłe komplikacje, jestem w 26 tyg ciąży i w momencie gdy nasza córcia mnie kopie to wielokrotnie płaczę ze szczęścia. Kochamy ją najmocniej na świecie a zobaczymy się w prima aprilis- takiego psikusa Oliwka chce zrobić rodzicom :-) Uważam, że dla dziecka można zrobić wszystko, jeżeli dla dobra dziecka trzeba leżeć plackiem to się leży, ja jestem szczęśliwa i to dziecko zmienia nasze podejście do wszystkiego.

2014-12-18 16:13

Nigdy w życiu nie pomyślałabym,że mogę być tak zorganizowaną osobą;) Pokazał mi to dopiero mój mały Skarb. Dzięki niemu zobaczyłam co to jest prawdziwa miłość, jak bardzo można kochać na tym świecie drugą istotę i powiedzenie,że można za kimś skoczyć w ogień nabrało dla mnie nowego znaczenia. Nauczył mnie cieszyć się z każdej chwili, a zwłaszcza z tych spędzanych razem. Odkąd pojawił się na świecie moje życie nabrało zupełnie innych barw, zmienił się mój światopogląd, przeszłam zupełne przewartościowanie. I nigdy przedtem nie przyszłoby mi do głowy,że mogę być tak szczęśliwa pomimo zmęczenia i często braku czasu dla siebie.Nie mogę też opisać słowami jak się czuję stojąc nad łóżeczkiem mojego Synka wraz z Mężem, opisać tej dumy jakiej nie odczuwałam nigdy przedtem i tego zachwytu,że stworzyliśmy tak cudowną istotkę dzięki, której jesteśmy prawdziwa pełną rodziną. Narodziny naszego dziecka wytworzyły także między nami magiczną więź, także nie do opisania. Dzięki niemu będą to najwspanialsze Święta jakie do tej pory przeżyłam!

2014-12-18 16:04

Nasz Aleksik przyjdzie na świat dopiero w lutym, ale już teraz zmienia nasze życie :) Jako aktywny, przyszły piłkarz, daje o sobie znać nie tylko w dzień, ale także w nocy, przez co powoli przyzwyczaja nas do nowego trybu życia :) Największą frajdą jest dla nas kupowanie ubranek, a także innych, niezbędnych dla synka rzeczy, w tym także produktów marki LOVI i tu widoczna jest największa zmiana, jaka dokonała się za sprawą Aleksa, a mianowicie podczas zakupów nie patrzymy na rzeczy dla siebie, a wyłącznie dla synka :) Już teraz jest On dla nas całym światem :) TAKI MAŁY CZŁOWIEK A TYLE ZMIENIA :)

2014-12-18 16:01

Prezentów w plecaku mieliśmy kilka. Po prawie roku podróżowania po świecie każdemu z bliskich chcieliśmy przywieźć coś specjalnego. Dla brata ręcznie robiony flet z Bali, dla mamy kolczyki jadeitowe z Nowej Zelandii. Tato jeden i drugi mieli dostać skórzane kapelusze australijskiego pioniera. Tylko dla nas nic nie było - bo w portfelach krucho no i stwierdziliśmy, że wspomnienia i zdjęcia będą wystarczającą pamiątką. A jednak kilka dni po wylądowaniu okazuje się , że oto i jest prezent. Nietypowy souvenir dla dwóch wagabundów co się tułali ze swoim marzeniem zobaczenia świata. Prezentów w plecaku mieliśmy kilka. Jak się okazuje ten najpiękniejszy, mały pasażer na gapę wcale nie był w plecaku. Dzielą nas jeszcze 2 miesiące by go zobaczyć i dotknąć. Dziś już nie marzymy o podróżach we dwójkę - dziś marzymy by nasz synek był szczęśliwy w naszej największej podróży bycia rodzicami…

2014-12-18 15:52

Dziecko całkowicie przewartościowało moje życie. Zmieniło ono nie tylko moją codzienność, ale także duszę i psychikę. Myślę, że dzięki macierzyństwu dojrzałam - mała dziewczynka zmieniła się w prawdziwą kobietę:) Odkąd mam dziecko, jestem przede wszystkim matką i żyję tak, żeby to mojemu dziecku było dobrze, a nie mnie. Jego potrzeby są najważniejsze. To co było kiedyś dla mnie ważne i wartościowe, dziś niewiele znaczy, jeśli nie jest dobre dla mojej córy. Nawet praca i kariera zeszły na drugi plan, bo czy mogą one konkurować z obserwowaniem jak rozwija się i rośnie moja pociecha? Problemy, które kiedyś wydawały mi się ważne, są dzisiaj śmiesznie małe - ważne są tylko zdrowie i szczęście mojego dziecka. Przy nim nauczyłam się cierpliwości i wyrozumiałości. Codzienne czynności przy dziecku nie są problemem, bo nagrodą jest jego uśmiech. Jestem bardziej zorganizowana. Każda wolna chwila jest na wagę złota, ponieważ przy małym dziecku jest tyle rzeczy do zrobienia. Z nieśmiałej, nieasertywnej istotki, którą byłam kiedyś zmieniłam się w prawdziwą lwicę, która broni swojego najcenniejszego skarbu bez względu na rodzaj zagrożenia.

2014-12-18 15:40

Czy coś się zmieniło w moim , naszym życiu o nowince , że zostaniemy pierwszy raz rodzicami? Owszem ! I to bardzo wiele, oczywiście na wielkie plus :) Odkąd dowiedzieliśmy się, że jesteśmy w ciąży z mężem, na naszych twarzach nie znika uśmiech. Niedawno poczułam pierwsze ruchy bobasa. Wiecie? To coś niesamowitego.. Coś niewyobrażalnego, że w środeczku tam jest żywa istotka i zaczyna się z nami komunikować ! :) Piękne! Mąż, stał się troskliwy bardziej niż zazwyczaj oczywiście, codziennie rano kładzie rękę na moim brzuszku i na wstrzymanym powietrzu wyczuwa ruchy naszego synka. Nie raz chciało mi się płakać, ze szczęścia oczywiście :) Wiem, że będzie dobrym ojcem.. Czy często się zdarza by przyszły tatuś śpiewał kołysanki do brzuszka? To wielkie przeżycie.. To nasza pierwsze maleństwo.. Mam nadzieję, że nie jedyne :) Kocham ich obu. Moje, życie zaczęło tętnić prawdziwą miłością ze zdwojoną siłą! :)