Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Dzień z życia Mamy"

Data utworzenia : 2014-05-26 09:35 | Ostatni komentarz 2014-06-30 19:55

Redakcja LOVI

60754 Odsłony
540 Komentarze

Witajcie w wątku naszego WIELKIEGO KONKURSU z okazji DNIA MAMY! Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – teksty opisujące dzień z życia Mamy. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Szczegóły konkursu Dzień z życia Mamy: http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/514 Powodzenia:-)

2014-05-27 19:33

Jestem mamą wcześniaka, ktory jest z nami na świecie od 28 lutego. Zgodnie z wiekiem korygowanym ma dopiero 2 tygodnie. Jak to wcześniaczek, musi zostać w szpitalu, by wszystko dobrze się wykształciło. Wspólnie z mężem jeździmy do naszego Skarba i podziwiamy jak rośnie i się rozwija. Mimo,że nie może być z nami w domku wspólnie spędzamy chwile przy szpitalnym łóżeczku. Kiedy dzidziuś zaczął już trochę przyzwyczajać się do tego swiata, mogę wkońcu opisać jeden dzień z zycią bycia mama ;) Jak zwykle kiedy przyjeżdzam maluch śpi...i może nie jest zbyt interesujące, to dla mnie to kojące kiedy widzę jak mój malec słodko i spokojnie śpi. Po drzemce mogę go karmić, chociaż nie je zbyt wiele to i tak stara się już sam jeśc z buteleczki. Trochę popłacze, ale ciepły dotyk mamy sprawia, że szybko się uspokaja. Uwielbiam patrzeć jak wstaje...jak to małe dziecko robi wiele minek, a gdy już otworzy oczka potrafi wpatrywać sie w osoby stojące koło łożeczka. Angażując się w sprawy pielęgnacyjne przebieram mu pieluszke, a wieczoram pomagam przy kąpieli. Jeste zadowolona z kontaktu jaki mogę mieć z dzidziusiem, bo wiem,że czuje moja miłość i szybko wróci do domku, gdzie wszyscy na niego czekają.

2014-05-27 19:10

Każdy dzień spędzony z córeczką jest wyjątkowy. Rano córcia budzi mnie wskakując mi do łóżka i całując mi brzuszek, ponieważ obecnie jestem w drugiej ciąży i moja dwulatka wie, że w moim brzuszku rośnie jej braciszek. w łóżku zjemy śniadanko i idziemy oglądać bajki. Córcia uwielbia myć ząbki więc nigdy o tym nie zapomina i tylko kiedy je wyszoruje możemy wyjść na spacer toteż plac zabaw. Gdy przychodzi czas na przygotowanie obiadu moja niunia pomaga mi co sprawia że więź między nami jest naprawdę silna, gdy tatuś wróci z pracy córcia na chwilkę zapomina o mamusi :) Wspólnie bawimy się przez godzinkę a następnie robimy sobie drzemkę. Pod wieczór po drzemce i kolacji idziemy się kąpać. Zawsze kładąc się spać czytamy książeczkę-bajeczkę.I dzień kończy się ogromnym całuskiem od córeczki :)

2014-05-27 19:04

Dla mnie i mojego synusia dzień zaczyna się o 6 rano, trzeba wstać i zrobić śniadanko, po jedzonku Michaś zaczyna rozrabiać- trzeba troszkę mamusię pokopać :) uwielbiam te jego zabawy, fikołki w brzuszku :) Oczywiście trzeba sobie później troszkę poleżeć (odpocząć po ciężkiej pracy - śniadanku :D ) W między czasie trzeba pożegnać tatusia - ktoś musi pracować :p Po leniuchowaniu zabieramy się do pracy: zawsze jest coś do zrobienia a to pranie, a to odkurzyć trzeba... Po domowych pracach czas na jakąś przekąskę - najczęściej nasze ulubione OWOCE :) a potem znowu trzeba odpocząć. A wtedy do akcji wkracza mój synuś - kopniaczki :) Następnie czas na obiad - tu już trochę czasu spędzamy w kuchni, jakoś ostatnio wszystko nam wolniej wychodzi - a obiadek musi być pyszniutki :) A po obiadku jak to po każdym posiłku Michaś dostaję bzika i zaczyna szaleć (cudowny czas zabaw). Michaś buszuje a mamusia odpoczywa, czasem nawet zdarzy się drzemka :) Potem relaks przed telewizorkiem albo jakaś książeczka :) a do tego jakiś deser - ostatnimi czasy to galaretki z owocami :) Później trzeba przywitać zmęczonego pracą tatusia - buziak dla synusia musi być :) Potem relaksujący prysznic i robimy kolacyjkę. Nasz dzień kończy się koło 21-22.00. A w nocy naturalnie pobudka coś do picia :) Taki mamy przykładowy plan dnia - nic ciekawego, nic specjalnego ale jednak coś zawsze (20 tygodni) razem z synkiem.

2014-05-27 18:57

"Dom to wcale nie są ściany i sufity i podłogi ale ręce naszej mamy." Drugi raz dane mi było obchodzić Dzień mamy ;) Gdy wstałam rano w kuchni czekały na mnie kwiaty z liścikiem dziś obiad jemy na mieście :) Więc humor się nieco poprawił :) Lecz najpiękniejszym co mnie w tym dniu spotkało to słowa mojej dwu letniej córci KOTHAM CIĘ MAMUŚ łzy poleciały automatycznie do tego buziak i wielki uścisk :) muszę dodać że pierwszy raz niunia wypowiedziała słowa kocham cię oczywiście tatuś miał w tym swoją zasługę :) to było najpiękniejsze co mogło mnie spotkać w tym dniu i będę to wspominać o końca życia :)!!!

2014-05-27 18:24

Kiedy nasza Haneczka będzie już z drugiej strony brzuszka będziemy o nią dbać najbardziej jak będziemy potrafili, to dla niej zmieni się całe nasze życie, na pewno będziemy ją dużo przytulać i całować, żeby stale czuła przy sobie obecność kogoś bliskiego, jeśli będzie to możliwe, będę ją karmić piersią, aby dostawała codziennie to co najlepsze, a jeszcze bardziej pogłębi to naszą więź, już prawie wszystko gotowe na jej przyjście już nie mogę się doczekać, kiedy po raz pierwszy wezmę w ramiona ten nasz największy skarb. Już teraz kiedy jest w brzuszku opowiadam jej co właśnie robię, o czym myślę, mówię jej co właśnie jem, opowiadam bajki i słuchamy razem muzyki, kiedy tata wraca z pracy zawsze pogłaszcze po brzuszku i daje całusa, nie mogąc się doczekać, kiedy pierwszy raz ją wykąpie bo to już sobie zarezerwował. Czekamy na naszą Hanię

2014-05-27 17:38

Tak - jestem mamą! Ale oprócz tego jestem jeszcze żoną, kucharką, prezesem i pracownikiem swojego biura, praczką, sprzątaczką, logistykiem, zaopatrzeniowcem, marketingowcem, ekonomem... i długo by wymieniać. Mój dzień wygląda mniej więcej tak: 4.00 - pierwsze karmienie rozpoczynające dzień... Tak, tak. Mam cudowną 6-tygodniową dzidzię. 6.00 - mąż wychodzi do pracy, a ja zaczynam dzień na dobre 7.00 - II karmienie 7.30 - wyprawiam starszą latorośl do przedszkola :) Gdy Młoda już jest wśród rówieśników, wreszcie mam czas dla siebie... ...na śniadanie. Ale za to jakie... Mmmm - palce lizać! Płatki owsiane z owocem i jogurtem. Na ciepło! 10.00 Przy dobrym wietrze, to może między dogadzaniem Doris i na kawę inkę się załapię. 12.00 Nawet nie wiem kiedy i zegar wybija południe. Chwytam więc szybko za garnek i w te pędy gotuję obiad. Dziękuję producentom garnków za szybkowar! 14.00 Spacer z Doris do przedszkola odebrać starszą siostrę. 16.00 Tata wraca z pracy i przejmuje kontrolę nad dziatwą swoją :) Ja mogę wreszcie zacząć swoją pracę zawodową. Zasiadam więc przed komputerem i pcham ten biznes do przodu. 19.00 Zaczynamy rytuał wieczorny. 19.30 Młoda obowiązkowo ogląda bajkę o ptakach we frakach ;) Potem bajka czytanka i najczęściej obie usypiamy. ok. 21.00 Nasze obie latorośle śpią już jak aniołki. 22.00 Mamy wreszcie chwilę dla siebie. Tu przypomina mi się scena z filmu o zielonym ogrze, jak urodziły mu się trojaczki: "To co teraz robimy kochanie?" 24.00 Ostatnie karmienie Doris - tego dnia. Ale na dzień mamy dostałam cudny prezent - córka postanowiła nie jeść w nocy i pozwoliła mi się wyspać :) Jedno jest jednak pewne - roli mamy nie zamieniłabym na żadną inną. Choćby mi miliony euro oferowali! Nieprzespane noce kiedyś się skończą, a miłość do moich dwóch Skarbów pozostanie na zawsze.

2014-05-27 17:21

Jestem mamą 17 miesięcznej Paulinki i 4 tygodniowego Arkadiusza. Jeszcze przed drugim porodem myślałam że będzie bardzo ciężko, ale na szczęście miło się rozczarowałam bo tak strasznie nie jest. Zazwyczaj Paulinka wstaje o 6 rano i wtedy rozpoczyna się mój dzień. Pije mleczko, przebiera się i jest gotowa do zabawy. Po niej wstaje Arek. Tata go przewija i trochę się nim zajmuje po czym wychodzi do pracy. Paulinka około 9 je śniadanko - swoją ulubioną jajecznicę lub kanapeczki. Później szykujemy się na spacerek. Mamy wielki wózek dla dzieci rok po roku bo mała jeszcze czasem zasypia na spacerkach. Największym minusem jest 3 piętro bez windy ale i bez tego sobie radzimy. Spacerek trwa kilka godzin. Najczęściej pod koniec spacerku oboje już śpią. Raz dwa ich wnoszę na górę i mam chwilę dla siebie, którą najczęściej poświęcam ćwiczeniom aby jak najszybciej wrócić do szczupłej sylwetki. Później szykuję obiad a w międzyczasie wstaje Paulinka. Paulinka zje bawi się i wyczekuje powrotu tatusia z pracy. Koło 20 zaczynamy kąpiel maluchów, mleka i kasze. Paulinka koło 21 idzie spać po pełnym wrażeń dniu ale wcześniej czytamy jej bajki. Paulinka jest bardzo żywym i wymagającym dzieckiem, Arek jest o wiele spokojniejszy. Po takim dniu jestem trochę zmęczona ale czego się nie robi dla dwójki takich skarbów.

2014-05-27 17:21

Witam jestem mamą 17 miesięcznej Laryski ,spodziewam się drugiego maleństwa 13tydzień ciąży. Gdy patrze codziennie na moje szczęście to dziękuje losowi ,że mi je dał bo nie od razu szczęście nasze pojawiło się na świecie.Jak co dzień rano pije mleczko potem mała zabawa lub drzemka.Mieszkamy w domu na wsi z dużym ogrodem dziś na rowerku poszliśmy na truskaweczki.Potem na leżakach razem się rozłożyliśmy i leniuchowanie z zajadaniem pyszności.Po chwili córeczka zaczyna się tulić do mnie wymawiać mama mama. Pokazuje jej wtedy brzuszek ,że tam jest dzidzi Laryska całuje brzuszek i się śmieje, a mi łzy zaczynają się cisnąć do oczu .Niema piękniejszych chwil słowa nie są wstanie opisać jak macierzyństwo może być piękne. A marzenia jeśli bardzo się chce naprawdę się spełniają. Dzień się kończy po 20.30 prysznic lub dłuższa kąpiel z mamą, zasypia słodko i śpiocha całą noc. Patrząc jak szybko rośnie nie mogę się doczekać ,że znów będzie w domku malutkie dziecko kołyska, te śliczne małe ubranka z których już wyrosła.