Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Dzień z życia Mamy"

Data utworzenia : 2014-05-26 09:35 | Ostatni komentarz 2014-06-30 19:55

Redakcja LOVI

60765 Odsłony
540 Komentarze

Witajcie w wątku naszego WIELKIEGO KONKURSU z okazji DNIA MAMY! Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – teksty opisujące dzień z życia Mamy. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Szczegóły konkursu Dzień z życia Mamy: http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/514 Powodzenia:-)

2014-05-28 14:49

Jestem mamą 2miesięcznego Szymonka, nasz dzień zaczyna się od wymiany uśmieszków i buziaczków , następnie przystępujemy do karmienia i porannej toalety następnie niezależnie od pogody wyruszamy na spacer na świeżym powietrzu który trwa ok 3godzin, następnie wracamy do domku na jedzonku po jedzonku, krótka drzemka i czas na zabawę na macie edukacyjnej i godzinne rozmowy z maskotkami dzięki którym synek rozwija się. Następnie kolejne karmienie i kolejny spacer aby dziecko było dobrze dotlenione. Ok 19 wracamy do domu mamy godzinke na jedzonko i pieszczoty następnie kąpiel i slodki sen. Dzięki temu mama i synek sa bardzo szczęśliwi, a szczęscie widac na poniższym zdjęciu.

2014-05-28 14:46

Mój synek dopiero się urodzi ale już wiem że od dnia jego narodzin każdy kolejny dzień będzie wyjątkowy. Od rana będzie budzić mnie swoim gaworzeniem i uśmiechem i wiem że będzie to cudowny dzień:-)później śniadanko (cycuś) zabawa z maluszkiem i spacerek obiadek i popołudniowa drzemka (dzięki której mamusia będzie miała chwile dla siebie)poznawanie świata wieczorem kolacja kąpiel i usypialnie bąbelka:-)

2014-05-28 14:33

Mój dzień z Oskarkiem zaczyna się tak samo ... rano wstaję o 6 i do godziny 9 mam czas dla siebie bo mój synek do tej godziny śpi więc wypiję sobie kawę podleję kwiatuszki mogę poczytać, jednak kiedy się budzi kładę go na nasze łóżko gdzie jeszcze przez 15 minut dogrzewa żółtko i potem zaczyna się maraton.... wszędzie jest go pełno na miejscu nie usiedzi , wszystko go interesuje wszystko chce dotknąć i tak do 13 kiedy to zjada obiadek i idzie spać i tu mama ma czas żeby przygotować obiad tacie wyciągnąć nogi i odpocząć do czasu gdy znów Oskarek wstanie pełen energii ... idziemy na budowę do taty, gdzie się pobawi w piaskownicy pobiega po placu poroznoi kamienie i tak do 21 , kiedy to idziemy się kąpać i Oskarek pada wykończony, pełen wrażeń, żeby rodzice mieli chwilkę czasu dla siebie.

2014-05-28 14:17

Moja córcia Inga ma 3 miesiące i nasz dzień zaczyna się dość wcześnie bo o godzinie 4,00 rano . Rozmawiamy przy zmianie pieluszki później pijemy mleczko i idziemy jeszcze troszkę pospać. Budzimy się około godziny 8,00 i wtedy znów rozmawiamy, śmiejemy się i przytulamy . Znów pijemy mleczko i bawimy się przez około godzinę. Inga się przez ten czas zrobi senna.Ubieramy się i idziemy na spacerek .W tym czasie malutka za zwyczaj śpi.Wracamy do domku około 12,00 bo robimy się głodne.Inga wypija mleczko,mama zjada co nieco i robimy sobie sjestę . Przygotowujemy obiadek i znów idziemy na spacer.Kiedy wracamy tata już jest w domku i jemy obiadek :) Po obiedzie wygłupiamy się we trójkę ,albo leżymy na kanapie .Czasem nas odwiedzi jakaś ciocia ,albo babcia z dziadkiem:)Kiedy goście pójdą do domku nadchodzi czas kąpieli ,mleczka i spania . I tak wygląda nasz cały dzień.Nigdy nie nudzimy się,bo teraz zaczynamy razem poznawać świat ,a każdy dzień to nowe przygody :)

2014-05-28 14:04

Dopiero zostanę mamą, więc mój dzień na razie jest bardzo spokojny. Wszystko skupia się wokół ruchów mojego maluszka w brzuchu, które ogromnie mnie uszczęśliwiają, tym bardziej, iż miałam pewne problemy i kilka razy leżałam w szpitalu. Dla mnie to znak, że wszystko z Małym w porządku <3 Już nie mogę doczekać się porodu i tej chwili, gdy wezmę go w ramiona oraz każdego dnia, w którym będzie wypełniał mój i męża czas i tych wszystkich nieprzespanych nocy :) Wiem, że nie mam doświadczenia jako mama, ale jestem pewna, że dam mojemu synkowi duuużo miłości. I taki właśnie będzie każdy nasz dzień: pełen miłości i troski! :)

2014-05-28 13:30

Kiedy ranne wstają zorze;)...bo to dla mnie właśnie o tak wczesnej porze, budzisz się synku jak co rano i nawet ta wczesna pora wydaje się być do zniesienia, gdy w promieniach słońca witasz się od ucha do ucha uśmiechem swym wspaniałym;) Bo to przecież będzie nasz dzień na pewno bardzo udany, bo zapowiada się ogrom zabawyyyy;) Ale najpierw trzeba się dobudzić, przebrać piżamkę, zaczesać czuprynkę, a gdy będziemy już gotowi przygotujemy coś fajnego, coś "mniam mniam", abyś z rana nabrał sił i mógł później cały dzień z mamą chusiać tu i tam. Wyciągniemy rowerek, ale najpierw tatusiowi pomachamy "pa-pa" i całuska na drogę do pracy poślemy. Poranny spacerek jak zawsze udany, bo były autka które tak oglądać lubisz i autobus taki duży. Po spacerku pełnym wrażeń czas na drzemkę mój synu kochany, a ja wtedy (tak jak zawsze)wykorzystam ten wolny dany mi czas na maksa;)) .... ogarnę domek, obiadek przygotuję, a jak mi pozwolisz to i na komputerze pomyszkuję....sprawdzę pocztę, zajrzę na "fejsa" a na forum Lovi jakimś nowym "niusem" się podzielę;). Gdy po prawie trzygodzinnej drzemce się dobudzisz, razem ze mną zjesz obiadek, a gdy ulubiony swój soczek dopijesz to jakieś fajne bajki włączymy i może akurat na twoją uwielbianą rybkę mini mini trafimy. Potem klocki weźmiemy i misia jakiegoś, piłeczką "kulu kulu" zrobimy a potem jeszcze jakąś fajną książeczkę przejrzymy. Gdy się tak uśmiechniesz albo "moja-moja" zrobić podbiegniesz serduszko Moje się wtedy najbardziej cieszy, że mogę być z Tobą synku cały dzień i widzieć jak rośniesz Nam z dnia na dzień. Po podwieczorku gdy słoneczko dalej ładnie świeci, idziemy na spacerek, ale teraz już rodzinnie, bo z tatusiem też. A wieczorem jest kąpiel z pianką i historię małego lewka ci poczytam. Jeszcze całusy na dobranoc i krzyżyk na czułku zrobiony, abyś razem z aniołkami mógł iść spać spokojnie. Tyle szczęścia i radości z bycia Mamą dziś znów mi dałeś.... Kocham Cię nad życie Mój Roczniaku kochany;))) Mama Szymusia

2014-05-28 13:22

Wypełniony po brzegi mój dzień jest miłością, A opieka nad synkiem prawdziwą radością. Od zawsze marzyłam żeby mamą zostać, Choć nie będę kłamać - ciężko temu sprostać. Życie się zmieniło, czasu mniej dla siebie, Lecz uśmiech jeden synka i już "jestem w niebie". Często niewyspana bo w nocy trzeba wstać, Gdy synek nagle zgłodniał i nie może spać. Lecz nagrodę za to co rano dostaję, Kiedy synek mówi: "kocham moją mamę". Więc się tak zaczyna dzień nasz od śniadania, Lecz najpierw koniecznie chwilka przytulania. Potem czas nadchodzi na wspólną zabawę, Nagłowić się muszę by było ciekawie. Łączymy zabawę z nauką rzecz jasna, By na mądrego chłopca mój synek wyrastał. Krótka drzemka później, odpocząć syn musi, Nie jest to wcale czas wolny mamusi. Posprzątać mieszkanie, obiad ugotować, Wyprać, pozmywać no i poprasować. Zmęczona już jestem, choć to dnia połowa, A tu syn się budzi, już poleżakował. Jemy więc obiadek, na spacer idziemy, Wspólne chwile razem znów celebrujemy. Już wieczór się zbliża, kąpiel w wannie czeka, A potem całuski i butelka mleka. Jeszcze przytulasy i bajki czytanie, Nadszedł wreszcie czas na synka mego spanie. Chwilę mam dla siebie, w fotelu więc siadam, I już bez pośpiechu kolację swą zjadam. Tak mój dzień wygląda, wielce pracowity, Lecz w miłość i radość niezwykle obfity. Bo to dziecko moje, sił mi dużo daje, By uśmiechem witać dzień, który nastaje.

2014-05-28 13:02

Mój dzień nie jest może najbardziej atrakcyjny czy pełen wrażeń – nie co dzień w każdym razie, a każdy prawie jest inny i wyjątkowy bo spędzony z moimi kochanymi małymi i dużymi ludzikami. Budzimy się wcześnie, bo mój brzdąc nie może dospać – 5.30 to ostatnio jego godzina – wstaje i stwierdza fakt oczywisty „obudziłem”, co oznacza, że mama lub tata mają również wstać. Ja szykuję się do pracy, a synek jak ma lepszy dzień mi pomaga lub bawi się czymś sam, jak gorszy no to cóż – przeszkadza. Zadaje milion pytań, wchodzi pod nogi lub domaga się aby go wziąć na ręce. Od jego nastroju porannego zależy to czy się spóźniam do pracy;) Gdy ja wychodzę, maluch zostaje z tatą, który odprowadza go do przedszkola. Po pracy pędzę po synka i w zależności od pogody planujemy dalszą część dnia. Jeśli jest ładnie i świeci słonko idziemy na plac zabaw albo do babci lub spędzamy czas na własnym podwórku w piaskownicy. Jeśli pogoda nie sprzyja buszujemy po domu i razem gotujemy różne pyszności lub budujemy konstelacje z kartonów i pudełek aby później je pomalować samodzielnie i się nimi bawić. Przez cały czas staram się synkowi mówić i przypominać, że za jakiś czas będzie miał rodzeństwo i będzie starszym bratem. Synek zdecydowanie preferuje chęć posiadania sióstr, bo jak twierdzi nie będą mu zabierały samochodów;). Po tych harcach mały inhaluje się, czy jak my to nazywamy – oddycha, następnie jemy kolacyjkę, kąpanie i synek idzie spać. Ja w zależności od tego jaki nastrój mają moje brzdące w brzuchu albo staram się trochę ogarnąć dom i coś ugotować albo odpoczywam i regeneruje siły na kolejny dzień. Ostatnim akcentem każdego mojego dnia gdy już zasypiam jest delikatne łaskotanie w brzuchu moich małych istotek.