Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Dzień z życia Mamy"

Data utworzenia : 2014-05-26 09:35 | Ostatni komentarz 2014-06-30 19:55

Redakcja LOVI

60797 Odsłony
540 Komentarze

Witajcie w wątku naszego WIELKIEGO KONKURSU z okazji DNIA MAMY! Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – teksty opisujące dzień z życia Mamy. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Szczegóły konkursu Dzień z życia Mamy: http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/514 Powodzenia:-)

2014-05-28 09:59

Jestem mamą 22tyg maluszka w moim brzuszku - mojej córeczki Niny:) Czekam na nią z niecierpliwością, by w końcu móc ją przytulić:) ale na razie mogę maleństwo pogłaskać przez skórę brzucha:) Chociaż to dopiero półmetek, to Nina potrafi już dać znać o sobie, czuje jej ruchy szczególnie rano i wieczorem. W ciągu dnia dbam o maleństwo jak tylko potrafię - zdrowo się odżywiam, odpoczywam, ale bez przesady:) prace porządkowe wskazane - tym bardziej że pokój Niny jest w trakcie przygotowań:) Bierzemy też udział w projekcie "Aktywna mama" w klubie fitness - w zdrowym ciele zdrowy maluszek:) Mamy teraz czas na zakupy - któż by się powstrzymał widząc maciupkie różowiutkie ubranka:) Chociaż to dopiero początek macierzyństwa i te prawdziwe zacznie się z chwilą przyjścia na świat Niny - już dziś mogę stwierdzić, że to magiczny czas:) każdy dzień jest nowym wyzwaniem:) każdy dzień daje każdej mamie wiele wyzwań, ale ich przezwyciężanie jest kolejnym sukcesem utwierdzającym kobiety o cudownym macierzyństwie.

2014-05-28 09:59

Jestem mamą rezolutnego trzylatka i jego trzymiesięcznego braciszka dorównującego swojemu bratu urokiem i śmiechem. Pierwszy budzi się młodszy Bartuś i to czasem już o 5:30, więc wyspać się mama nie ma szans. Potem zaczynamy nasze pogaduchy w wyniku, których budzi się nasz starszak Mikołajek. I wtedy zaczynamy naszą codzienną przygodę. Mleczko dla Bartusia, płatki z mlekiem dla Mikołajka. A że starszy to leniuszek, trzeba mu troszkę pomóc. Na szczęście ok 8 niemowlaczek idzie spać, więc mama ma około 1,5h czasu, aby zająć się Mikołajem, bawimy się układamy puzzle, uczymy się nowych wierszyków. Potem to już jak z automatu: butla, gotowanie obiadu i znowu drzemka młodszego. Popołudniu mały spacerek z łobuzami, który jest nie lada wyzwaniem. Po spacerku zabawa w domu. Bartuś na macie edukacyjnej, Miki ma zajęcie z ciężarówkami. Wtedy mama ma czas na małe sprzątanie po całodniowej burzy. Wieczorem tata wraca z pracy i nareszcie mama ma chwilę dla siebie. Potem zasypianie i zasłużony odpoczynek dla wszystkich. Dzień ciężki, ale nie zamieniłabym go na nic innego, bo moje urwisy są całym moim światem, kocham je :) A to właśnie moje skarby najukochańsze:)

2014-05-28 09:12

Jestem mamą dwójki szkrabów :0 Synka prawie 3 letniego i córci 10 miesięcznej . Tworzą zgrany duet jeśli chodzi o bałagan ;P Nasz dzień zaczyna się od pobudki dzieci najpierw dosztają mleczko jeszcze chwile poleżymy , nastęnie gdy jest już tak godzina 8/9 szykujemy się do śniadania . Co prawda różnie bywa z tym śniadaniem bo czasem ląduje w brzuszku a czasem na ziemi :P Potem jest szybkie sprzątanko i zabawa z moimi maluchami :) bawimy sie wszystkim . Zawsze jest dużo śmiechu :) Syn czasem pomaga mi myć naczynia chodź i z tym różnie bywa . Z regóły z takiego mycia to on jest zawsze mokry :P Gdy pogoda dopisuje idziemy na spacerek na plac zabaw lub gdzieś indziej, Wieczorkiem najpierw kąpiel , która też jest świetną zabawą dla maluchów szczególnie jak mają tam dużo zabawek i piany , po kąpieli mleczko i idą spać :) Tak wygląda mniej więcej mój dzień z dziećmi

2014-05-28 08:07

A u nas tak kolorowo nie jest;-) cały dzień kręci się wokół 2 miesięcznego Jasia. Jaś wstaje ok 6-7 z wielkim krzykiem"JESC" i tak już do popołudnia aż wyjdziemy na spacer Jaś mamie dokucza ;-) troszkę po leży na brzuszku troszkę na plecach troszkę się ponosimy i tak dzień leci. Mamusia najbardziej może odpocząć na spacerku poprzegladac internet, poczytać gazetkę. A Jaś śpi, czym dłuższy spacer tym więcej odpoczynku. Karmienie u nas jest co 3 godziny. Wieczorem Jaś pada juz ok 21-22 i wtedy dopiero można coś zrobić w domku. I oczywiście liczyć na to ze ten sen będzie dłuższy od innych a czasem tak się dzieje i śpi 4-5 godz ;-)))) ale to jest moje słoneczko najukochansze wiec mu wszystko wybaczam;-) byliśmy ostatnio na szczepieniu składało się moje dziecko okrutnie ;-((( A o to mój Jas;-)

2014-05-28 06:14

Jestem przyszłą mamą. Już za tydzień, może dwa na naszym dużym świecie pojawi się mała Gabrysia:) Nie mogę się doczekać momentu w którym będę mogła ją przytulić! Na początku Gabrysia na pewno będzie dużo spać, ale jeśli wda się w mamę i tatę to płakać nie będzie ;) Gdy bedzie głodna, będę ja karmić. Gdy bedzie ładna pogoda, bedziemy dużo spacerować. Na pewno nie raz wybierzemy się nad naszą Poznańską Maltę, gdzie jak byłam mała, często zabierał mnie mój dziadek. Spacery tam, to sama przyjemność. A gdy Gabrysia bedzie grzecznie spać, mama będzie sie uczyć, ponieważ jest pilną studentką :) Jak każda mama chcę najlepiej dla swojego maleństwa więc już teraz od rana Gabi dostaje witaminki, potem koktajle owocowe i duużo warzywek, żeby była duża, silna i zdrowa.

2014-05-28 00:24

Mój kochany syn Filip bardzo się stara aby każdą chwilę mi umilić. Wstaje wcześnie rano z buzią roześmianą. Biega po domu i wszystkich budzi, bo jemu już się nudzi! Gdy mama śniadanie przygotowuje, Filip głośno podśpiewuje. Swoim humorem mamusie zaraża i razem śpiewają - tak też się zdarza :) Później idą na spacerek i szukają przygód wiele. Na huśtawki, na drabinki, czasem z piasku zrobią babkę, Filip bardzo jest szczęśliwy, że ma tak wesołą matkę. Gdy się zbliża czas obiadu, pomocników brak. Mama sama w kuchni pichci, choć już siły brak. Potem tata kuchnię sprząta, mama leży i ogląda. Czasami książkę też poczyta, lecz szybko synek ją mamie przechwyca. Czas na zabawę!- woła potomek i już z pokoju przynosi swój domek, a w nim: narzędzia, kredki i samochody, oj szybko skończył się ten odpoczynek błogi. Mama się bawi, cóż rada nie rada, dziecko jest małe i uwagi wymaga. Trzeba też kąpać małego brzdąca, tutaj już rola kochanego ojca. Kolację robię, wszyscy zjadamy i do łóżeczek się układamy. Jeszcze się w brzuszku córeczka pokręci i mamę do uśmiechu zachęci.Taki to skrót dnia z życia mamy przedstawiam i wszystkie kobietki do macierzyństwa namawiam! :-)

2014-05-27 22:50

Jaki piękny sen! Znowu jestem na plaży, szum fal, słońce . Właśnie sięgam po koktajl z parasolką, gdy budzi mnie płacz. -Ojej to już czas wstać ? Jest dopiero 4! Aaaa ! -myślę sobie. Biorę malucha na ręce. Kładę na łóżku obok mojego miejsca. Cyc w buzie i jeszcze chwila spania. Znowu plaża. Gdzie mój koktajl ? *pac* *pac* Co jest? To mój szkrab się obudził i wesoło klepie mnie po piersi. Po jego uśmiechu widać, że się wyspał i będzie to szalony dzień! Czas na śniadanie. Maluch do chodzika i już leci za mną. Daje mu kawałek bułeczki. Udaje mi się zjeść kanapkę. Kawa się robi. Zaczynam śpiewać piosenkę, bo Tymon się nudzi. Kic! Kic! Wesoło się buja. Właśnie przypomniał sobie o bułeczce więc może zdążę się umyć. Już się ubieram, mały leci za mną. Zapomniałam o dezodorancie. Maziu pod jedną pachę i drugą. Czas na zabawę, wyciągamy pudło z zabawkami. Autka, misie, na co dziś bobas ma ochotę ? I dlaczego jest to pilot do tv? Albo myszka od laptopa? Och! udało zainteresować się go komputerkiem dla dzieci. Robię obiad. Bobas przypomniał sobie, że mama jest ciekawsza i chyba trochę jest zmęczony. Zostawiam w pół zrobiony obiad, usypiam dzieciątko. Godzina spokoju. Obiad dokończony. -O kawa! Zimna :( Nagle zerkam na lusterko. Znowu się nie uczesałam! Doprowadzam się do ładu. Zbieram zabawki do pudełka. Słyszę, że Tymon się obudził. Już minęła godzina ? Ba! nawet 1,5! Jemy obiadek. Pędzimy na spacer. Gubimy 5 razy buta. Walczymy ze schodami. Ja gadam po swojemu, bobas sobie guga. Podziwiamy świat. Powrót do domu. Myjemy rączki. Bawimy się i robimy kolację. Tymon znalazł paczkę przypraw i wesoło je rozsypuje. Wraca tata z pracy. Całuski. Myjemy bobasa. Po całym dniu zasypia jeszcze z cycuchem w buzi. To był kolejny zwariowany dzień! Wtulam się w ukochanego. Spokój.

2014-05-27 22:42

Tego dnia obudziłam się z myślą, że pod sercem nosze życie. To była pierwsza myśl rozpoczynająca mój Dzień Matki:) Maleństwo pozwoliło mamie zjeść owocowe śniadanie i spędziliśmy cały dzień nad morzem, wdychając jod i patrząc spod parasola na piętrzące się fale. Zadzwonił narzeczony z życzeniami. Śmiał się, że to nasz synek mówi, jak dobrze jest w maminym brzuszku i jak nie może się doczekać, by nas zobaczyć. A moje poranne mdłości są wynikiem tego, że nie zawsze jest mu tak wygodnie, jakby chciał i czasami musi się trochę powiercić:) Idąc po molo trzymałam rękę na brzuszku. Byłam taka dumna, że nosze w sobie tak wyjątkową istotkę, kogoś kogo kocham od pierwszych dni i kogo kochać będę już zawsze. Zachodziło słońce, a jego blask oświetlał mi buzie. Spojrzałam w niebo i pogłaskałam brzuszek dziękując, za to, że mogę być mamą.