Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Dzień z życia Mamy"

Data utworzenia : 2014-05-26 09:35 | Ostatni komentarz 2014-06-30 19:55

Redakcja LOVI

60786 Odsłony
540 Komentarze

Witajcie w wątku naszego WIELKIEGO KONKURSU z okazji DNIA MAMY! Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – teksty opisujące dzień z życia Mamy. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Szczegóły konkursu Dzień z życia Mamy: http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/514 Powodzenia:-)

2014-05-31 11:27

Kiedy Mama wcześnie wstaje, z brzuszka dobiega pukanie. Mamo! już czas na śniadanie i poranne gimnastykowanie. Spacerki również lubimy, bo przez kołysanie szybko się uspokoimy , pośpimy. Czas na przekąskę: truskawki, malinki. To witaminki dla całej rodzinki. Podskoki, kopania i boksowania potrzebne do ruchów moich usprawniania. Puk! Puk! Mamo, czas na obiadek, a po obiedzie twoje odpoczywanie i moje harcowanie. Muzyczki także lubimy posłuchać, jak Mama przykłada słuchawki do brzucha. Następnie czas na kolację, a po niej małą relaksację. Tata przykłada ucho do brzucha, Córeczka uśmiecha się od ucha do ucha. Rodzice mówią: "Dobranoc Kochanie". Oj, nie! W nocy też będziecie odczuwać moje baraszkowanie.

2014-05-31 11:20

Mój synek ma już 10 dni, dziś mija tydzień od wyjścia ze szpitala i z dnia na dzień jest coraz lepiej, Mały Aleksander budzi się i od razu wystawia języczek do jedzenia więc podaje mi cyca;) Gdy przysypia ja wykonuję swoją poranną toaletę, gdy się budzi przechodzę do działania czyli jego poranna toaleta za, która nie koniecznie przepada, następnie dzień upływa bez większych zawirowań> jedzenie, przewijanie, spanie i ok 16 zaczynamy z mężem "werandowanie" małego aby przygotować Go do pierwszego spaceru. Na koniec dnia ok 20 jest kąpiel za, którą na razie również nie przepada, gaszę światło, zaświecam delikatną lampkę nocną i Maluszek zasypia przy karmieniu;) Budzi się 2 razy w ciągu nocy (bez płaczu) ;)

2014-05-30 22:49

Pobudka o 7 rano... Mamusia Beatka daj kaszkę- te słowa podnoszą mnie z łóżka w mgnieniu oka :) Moje słoneczko już się obudziło i chce jeść,więc czym prędzej biegnę by Julia (22 miesiące) zjadła śniadanko. Zaczynamy kolejny wspaniały dzień :) Jak co dzień najpierw składamy łóżka a później idziemy do łazienki umyć ząbki. Następnie biorę się za poranne ćwiczenia,a moja Julcia obok zabawnie próbuje naśladować. Mamusiu ćwiczę też-mówi Julcia...oczywiście jeszcze nie tak wyraźnie,ale się stara. Kiedy ja odpoczywam Julka zabiera się za zabawę, jej kuchnia jest kreatywną zabawą. Udaje,że smaży jajko, robi mamusi kawkę i gotuje marchewkę. Jest przy tym bardzo szczęśliwa, ja patrząc na nią jeszcze bardziej :) To teraz pora na mnie, trzeba ugotować obiad,bo nie długo tata wróci z pracy.. .Obiad gotowy, teraz pora na malowanki. Julia ma mega zdolności plastyczne;) kreski kreski i jeszcze raz bazgroły :) ale to lubi,więc maluje. Ja obok maluje słonika,kotka, pieska...uśmiech na twarzy świadczy o tym,że jej się podoba. Wraca tata... Tatuś Hubert-krzyczy w drzwiach Julka i rzuca mu się na szyję, uwielbiam ten widok... Pora na obiadek, każdy się zajada, Julcia połowę wylewa na tackę,ale kiedyś dojdzie do wprawy. Po obiadku i krótkim odpoczynku idziemy na spacer, najpierw na błonie nad rzeczkę by piesek mógł się wybiegać i wyszaleć a Julka razem z nim. Później piesek do domu a my na plac zabaw-tu dopiero zaczyna się zabawa. Zjeżdżalnia, huśtawki, koniki, tunele i pajęcza siatka to jest to czego moja Julcia nie omija :) mogłaby tak cały dzień. Wracamy do domku na podwieczorek,ale,ponieważ jest już długo widno schodzimy jeszcze przed blok do piaskownicy. Tutaj też Julka czuje się jak ryba w wodzie :) No ale niestety dzień dobiega końca i trzeba iść do domku. Najpierw kąpiel-jak zawsze długa. Julia najbardziej lubi przelewać wodę z konewki do foremki. To jej misja wodna ;) Teraz już tylko piżamka i kaszka do picia na dobranoc i moja niunia robi się senna. Dobranoc kochanie-mówię a ona na to- ukochaj dzidzi :) Te słowa potwierdzają jak bardzo warto być mamą i mieć u boku tak wielkie szczęście!

2014-05-30 22:23

Dzień jak co dzień rano wstajemy o 7:30, karmienie, przebieranie, śniadanie, spacer, powrót, zabawa, drzemka, obiad, zabawa, spacer, zakupy, zabawa, kąpiel, bajka, spać 21. Ale jest parę rzeczy, które dzisiaj były niesamowite! Kubunio 3,5 miesiąca rano przywitał mnie najcudowniejszym uśmiechem! Podczas zabawy nowa umiejętność przewracanie na bok w foteliku i oglądanie napisu! Spacer: uwielbiam te jego ręce w powietrzu podczas snu. Zabawa Kuba odkrył, że jego głos zmienia się i może udawać potwora! Drzemka: zasypianie samodzielnie i uśmieszki! Obiad i powrót męża z pracy. Zabawa: śmiech na cały głos podczas zabawy z tatą! Spacer i zakupy: zaczepianie starszej pani! Powrót do domu odciskanie stópek i rączek na papierze. Kąpiel: Mamo, tato tak bardzo chlapię! Czytanie bajki chwila taty i synka. Utulenie, kołysanka i śpiocham. Najpiękniejsze chwile? To te spędzone razem, oraz chwile kiedy karmimy się ponieważ robimy to w ciszy na osobności. Najbardziej emocjonujące? To zobaczenie nowych umiejętności Kubunia, nie dawno był taki malutki, a już tyle umie. Najbardziej rozczulające? Patrzeć jak tato czyta dziecku bajkę i ich wygłupy oraz Kuby śmiech. Były dzisiaj też chwile kiedy nie miałam siły, bo noc kiepska, bo trzeba było wstać 4 razy, ale… Te jego uśmieszki, przytulaski, gaworzenia wynagradzają wszystko i całe złe samo poczucie idzie na dalszy plan! Dlatego już dzisiaj na koniec dnia kiedy mam chwile dla siebie myślę czym mnie nasz mały Kuba jutro zaskoczy? Co będziemy jutro robić? Gdzie pójdziemy na spacer? I nie zamieniłabym ani jednego dnia na nic, ponieważ uciekło by mi tyle wspaniałych chwil:)

2014-05-30 21:40

Dzień spędzony z moim maluszkiem wygląda następująco. Około 8:00 rano razem z Amelką budzimy się trochę leżymy razem, zmieniam jej pieluszkę. Następnie Amelka się bawi, a ja w tym czasie przygotowuję jej kaszkę na śniadanie. Po zjedzeniu śniadania ścielę łóżko i zmywam naczynia, przebieram Amelkę i jedziemy na spacer połączony z zakupami. Po powrocie ze spaceru Amelka bawi się w krzesełku, a ja w tym czasie przygotowuję obiad dla nas lub pomagam starszym córką w przygotowaniu i podgrzewam obiadek ze słoiczka Amelce. Po obiadku zabawa, karmienie piersią i drzemka, po przebudzeniu karmienie piersią jeśli mała jest głodna, zmiana pieluszki i kąpiel, następnie kaszka i słuchanie piosenek dla dzieci z internetu z siostrą, ja w tym czasie wyprowadzam psa. Po powrocie trochę tulenia się, picie mleka z butelki na noc i sen.

2014-05-30 21:07

Jestem mamą od 5 miesięcy wspaniałego synka Adasia. Nie będąc mamą myślałam że ta rola to szara rzeczywistość, dzień podobny do drugiego. Ale gdy zostałam mamą to zmieniłam zdanie, dni z synkiem są cudowne. Adaś codziennie uczy się czegoś nowego, gaworzy, śpiewa sobie ‘’kołysanki” ma tysiąc uśmiechów i minek, jest po prostu cudowny. Dzień z życia Mamy to dzień wypełniony szczęściem, uśmiechem. Już teraz wiem że być mamą to znaczy być najszczęśliwszą osobą na świecie. Pozdrawiam Monika!!!

2014-05-30 20:25

To fakt nie urodziłam jeszcze .Jestem w 11 tygodniu ciąży ,ale w DZIEŃ MAMY czułam się bardzo wyjątkowo. Miałam świadomość taką że mam swojego skarbeczka pod sercem ,JESTEM TO CUDOWNE UCZUCIE ,które na zawsze zostaje w pamięci. Byłam akurat u lekarza i mi powiedział że maluszek może odziedziczyć po mnie serduszko(z prawej) i trzewia odwrócone:) to bardzo rzadko się zdarza ale nie przeszkadza w życiu .Będę miała wyjątkową córeczkę lub synka .Od momentu jak się dowiedziałam że jestem w ciąży uśmiech mi z twarzy nie schodzi. W Dzień Mamy niczego sobie nie żałowaliśmy byliśmy na długim spacerku i jedliśmy co chcieliśmy:):) . W ten dzień nie usłyszałam Kocham ,ale jestem świadoma że usłyszę te Najpiękniejsze słowa nie raz od Mojego Maleństwa i na pewno nie raz się rozkleję . Spędziliśmy wspaniały dzień ,oglądaliśmy ubranka ,akcesoria i może ludzie mogli na mnie patrzeć dziwnie ,ale rozmawiałam do swojego brzusia :D. Tam gdzie Ja tam i mój skarbek aż do 24.12.2014(termin Porodu) Każdy dzień będzie Wyjątkowy i Najpiękniejszy Dla każdej Mamy :) Pozdrawiam

2014-05-30 18:28

Macierzyństwo to wspaniała rzecz - tak samo jak karmienie piersią, dlatego od 12tygodni (tyle ma Nasza córeczka) walczymy o laktację. Już w szpitalu Martusia musiała być dokarmiana z butelki mlekiem modyfikowanym, ponieważ mojego było zbyt mało aby maluszek mógł się najeść. Po powrocie ze szpitala za wszelką cenę chciałam uniknąć mleka modyfikowanego, jednak była to bardzo mozolna i ciężka praca i tak jest do tej pory. Nasz dzień zaczyna się od przystawienia Martusi do piersi - raz jednej, raz drugiej (niestety często zdarza się, że muszę dokarmić ją ponieważ wciąż jest głodna:(), następnie gdy tylko malutka jest spokojna i chce sobie sama poleżeć odciągam mleko laktatorem sposobem 7-5-3 czyli 7minut z jednej piersi, 7 z drugiej, 5 minut z jednej itp. Gdy Martusia jest głodna, znów przystawiam ją do piersi i sytuacja się powtarza, w międzyczasie gotujemy obiad dla tatusia (bo on też musi jeść:)), choć walka o laktację czasem zwycięża, ale mąż jest wyrozumiały - wie jakie to dla Mnie ważne. Sprzątam wieczorem, gdy Martunia już śpi. Zdarza się, że nie budzi się w nocy na karmienie a jest już na tyle duża i ślicznie przybiera na wadze, więc jej nie budzę, ale wstaję min. 2 razy w nocy i pracuję z laktatorem, który od ciągłego wyparzania już ma nie za ciekawy kolor :) Podsumowując - zwykły dzień z życia mamy w Moim wydaniu można podsumować zdaniem "od karmienia do karmienia", ale nie zniechęcam się i WALCZĘ!, a w zasadzie WALCZYMY - Ja, Mój mąż i Nasza córeczka :)