Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Dzień z życia Mamy"

Data utworzenia : 2014-05-26 09:35 | Ostatni komentarz 2014-06-30 19:55

Redakcja LOVI

60798 Odsłony
540 Komentarze

Witajcie w wątku naszego WIELKIEGO KONKURSU z okazji DNIA MAMY! Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – teksty opisujące dzień z życia Mamy. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Szczegóły konkursu Dzień z życia Mamy: http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/514 Powodzenia:-)

2014-05-31 17:29

Jestem mamą 7 letniego cudownego I-klasisty.Rano lecę do pracy,a Kubuś do szkoły. Po południu mamy czas dla siebie i nie są to przytulanki,a wspólne gotowanie, odrabianie lekcji,potem przyjemności-basen.Wieczorem czytamy książki.Drugi synek wierci się wtedy w brzuchu.Uwielbiam wieczory!Choroba nowotworowa Kuby dała mi dużo do myślenia,przewartościowała życie,dzięki niej drugie dziecko pojawi się na świecie,a moje poranki będą wyglądały jak u Pań które opisują je poniżej - nie mogę się doczekać!Pęd życia jest ogromny,nie zatraćmy się w tym wyścigu.Pamiętajmy o tym co najważniejsze i najbardziej kruche i ulotne-bo to jest życie- najlepsze co dostaliśmy od losu.

2014-05-31 17:26

Jestem w 37 tygodniu ciąży i wciąż oczekuję swojej małej kruszynki. Moja maleńka z dnia na dzień co raz bardziej zaznacza swoją obecność. Nie ma zbyt wiele miejsca , tylko rozpychać się może. Upodobała sobie lewą stronę mojego brzuszka , gdzie można zaobserwować wypychającą się małą stópkę. Lubi sobie w ciągu dnia pospać, ale nie za długo , żebym nie musiała się martwić. Za to jak się przebudza robi jak ja na to mówię " meksykańską falę " z prawej strony brzucha na lewą. Mój dzień z życia mamy zaczyna się koło południa, lubimy sobie pospać nad ranem , za to niekoniecznie w nocy. Jak już wstaniemy czas na śniadanko, troszkę krzątaniny. Zawsze znajdę sobie jakieś zajęcie, obmyślając co jeszcze mogę sama zrobić i na co mam jeszcze siły, a jest już co raz ciężej. Staram się dużo odpoczywać, czytać o ciąży, słuchać muzyki i chociaż przespacerować te 30 minut w ciągu dnia. Tak wygląda dzień jak mąż jest w pracy. Jak jest w domu to razem odpoczywamy i cieszymy się swoją bliskością jeszcze w dwójkę:)

2014-05-31 17:24

Jestem przyszłą mamą. Termin porodu mam na 24 czerwca, aczkolwiek moja mała córeczka bardzo kopie w brzuszku, jakby chciała już wyjść. Dzień zaczynam już nad ranem około 6:00 kiedy zgłodnieję, a dodatkowo minimum 2 razy w ciągu nocy chodzę siusiu :). Taki już urok ostatnich tygodni ciąży, kiedy dzidzia jest już ułożona do porodu. Po śniadanku chwila na wyprostowanie pleców i rozpoczynam ostatnie przygotowania na powitanie naszej małej córeczki. Nastawienie prania, zebranie już tych malutkich ciuszków co wyschły, włączenie tv i prasowanie. Między czasie krótkie przerwy na sok pomarańczowy i przygotowanie moich ulubionych truskawek, nareszcie są. Teraz posegregować ciuszki i powiesić świeżo zrobione pranie. Przede mną jeszcze bardzo ważne zadanie, spakowanie się do szpitala i zrobię to właśnie dzisiaj wieczorem. I teraz czas na spacer. Po powrocie przygotowanie obiadku. Oczywiście obowiązkowy relaks przy laptopie i czytanie forum LOVI. Szukanie ciekawostek i rad dla przyszłych mam. Wieczorem dobry film z mężem i lekka kolacja, obowiązkowe owoce :) Przed snem ciepły prysznic dla odprężenia ciała. Mimo nie wyspania tak bardzo czekam na naszą Natalię.

2014-05-31 13:54

Dzień zaczyna się bardzo wcześnie bo parę minut po 5tej. Nikolcia wstaje do jedzenia po czym tak szybko nie zasypia i gaworzy w łóżeczku mamy, zabawa zaczyna się na dobre kiedy wstaje do nie braciszek. Jeszcze przed pójściem do szkoły muszą ze sobą porozmawiać, pośmiać się, przy okazji zmieni jej pampersika gdzie ja w tym czasie robię mu śniadanko i szykuję go do szkoły.Gdy Matuś jest w szkole śmieszka moja tuli się do pieluszki i zasypia. Między czasie mam czas na posprzątanie i przygotowanie obiadku. Kiedy drzemka Nikolci mija po 2 godzinach dostaje kolejną buteleczkę z mlekiem i zaraz po tym idziemy na podwórko. Tam spędzamy większość czasu.Spacerki i odebranie synka ze szkoły. Obiady jak jest ciepło (tak jak dzisiejszego dnia ) jadamy pod altanką ogrodową. Mieszkamy z dala od miasta i cieszymy się urokami lasów,pól i ciszy.Dzieciom tez to odpowiada. Po skończonym obiadku odrabiam z synkiem lekcje a córeczką zajmują się dziadki. Nikola bardzo lubi spać na świeżym powietrzu. W wolnym czasie gdy nie ma już nic do zrobienia w domu i przy lekcjach idziemy na boisko grać w piłkę. Syn to uwielbia, Nikola obserwuje wszystko choć nie może jeszcze nic powiedzieć po za gu gu gaga.Zbliża się wieczór więc pora na kąpiel. O 19tej robię kolację synkowi który zabawia przed kąpielą Nikolkę. Dochodzi 20ta -kąpiel, zaraz po kapieli kolejna porcja mleczka Nikolci. Czas na sen, który nie trwa długo może z godzinkę. Do tego czasu oglądam z Mateuszkiem seriale kulinarne. Kiedy kładzie się jest już po 21 a ja nadal na czuwaniu. Nikola zasypia po 22 i śpi czasem nawet do 2 w nocy co daje mi mało czasu na wypoczynek, ale wierzcie mi warto się im poświęcić.Nie ma nic cenniejszego od uśmiechu i słowa KOCHAM CIĘ Mamo!

2014-05-31 13:47

Ja,na szczęście, mam mojego skarba cały czas przy sobie, gdyż jeszcze kilka tygodni pobędzie w moim brzuszku. Nasz dzień zaczyna się o 5:40, gdy budzi nas okrutny dźwięk budzika. Z wielkim trudem zwlekam się z łóżka i pędzę do łazienki. Zaraz potem pora na śniadanko, bo Jaśkowi, który całą noc nic nie jadł pewnie już burczy w buńku! No i jeszcze trzeba zrobić tacie kawkę i kanapeczki do pracy, a że tata lubi dużo jeść, to w kuchni spędzamy sporo czasu. Gdy już wszyscy się najemy, staję przed szafą, szukając czegoś w co się jeszcze wcisnę. Potem idę na autobus, żeby dojechać na uczelnię. No i cały dzień spędzony w szkole. Aj ten Jaś rośnie na naukowca. Ale ciężko jest wysiedzieć czasem 8 godzin, więc i ja i mój brzuszek marzymy już o powrocie do domu. Gdy otwieram drzwi już jestem przeszczęśliwa. Kładziemy się z Jasiem na łóżku i leżakujemy rozmawiając o rzeczach ważnych i mniej ważnych. A gdy zgłodniejemy idziemy coś przekąsić. Oj, pusta lodówka. Musimy iść do sklepu. A, że babcia cały czas powtarza: "Ruszaj się Kaśka, żeby mieć lżejszy poród" to do najbliższego sklepu idę najdalszą drogą, aby słowa babci się spełniły. W końcu, wracamy do domu zrobić coś smacznego. Gdy tata wraca z pracy i jak już się nagadamy, nadchodzi nasza pora snu. Ale przed snem obowiązkowe jest oglądanie Jasia ubranek. W końcu trzeba sprawdzić, czy aby na pewno Jasio jest dobrze zaopatrzony. Potem czas na kąpiel i do łóżka! I to jest czas największej aktywności Jasia. Chyba trenuje najbardziej ruchliwe sporty, a dla mnie to jest najcudowniejsze uczucie na świecie. Gdy Jasio już się zmęczy i zaśnie, wtedy czas i na mnie. Można zamknąć oczy i nim minie 5 minut, ja już odpływam w sennych marzeniach. I choć rano niewiele z nich pamiętam, to wiem, że we większości buszuje Jaś! <3

2014-05-31 13:26

Dzień z życia mamy-niezwykły,niepowtarzalny,wyjątkowy,niosący wiele niespodzianek.Od samego rana śmiechy,krzyki zachwytu,podskoki.Fascynujące jest ile takie maleństwo ma w sobie radości i siły do urwisowania.Nie zawsze,podczas zabaw,potrafię nadążyć za córeczką.Nawet największego twardziela położyłaby na łopatki.Jej każdy uśmiech rewanżuje psoty.Gdy jestem już zmęczona patrzę na nią i przepływa mnie fala szczęścia.To dla niej muszę być silna,to w jej oczach widzę tak wielką miłość do mnie.Mama-to brzmi dumnie...

2014-05-31 12:27

Za miesiąc na świecie pojawi się moja córeczką, czekam na nią z niecierpliwością. Kocham ja najmocniej jak potrafię i wiem, że zrobię dla niej wszystko by była najszczęśliwszą osóbką na świecie :-) Na razie nasz dzień wygląda tak, że po nieprzespanej nocy(wstawanie z różnych powodów ;-)), budzi mnie wiercenie mojej Malutkiej, która daje znać, że jest głodna i mam się już poruszać troszkę, bo chce zmienić pozycję, idziemy z pieskiem na spacerek, jemy śniadanko później obiadek, kolację no i oczywiście pomiędzy posiłkami podjadamy różne pyszności, najbardziej smakują nam arbuzy :-) Troszkę spacerujemy na świeżym powietrzu, ale dużo też odpoczywamy, w pracach domowych pomaga nam tatuś :-) Codziennie też mamy chwile tylko dla Nas, kiedy leżymy i słuchamy muzyki, i czasami śpiewam Malutkiej moje ulubione piosenki, głaszcząc przy tym brzuszek, staram się robić wszystko żeby być zrelaksowana i uśmiechnięta jak najwięcej w ciągu dnia, bo wiem, że córeczka czuję to co ja, i że jak ja się uśmiecham to jest jej wtedy dobrze, a przecież każda mama chce jak najlepiej dla swojego Maleństwa już od chwili gdy dowiaduje się, że nosi je pod serduszkiem :-) Tak więc jeszcze miesiąc i będę mogła pierwszy raz ucałować i przytulić moja córeczkę, już nie mogę się doczekać, i na pewno wtedy nasz dzień będzie wyglądał zupełnie inaczej, ale na pewno będą to cudowne chwile. Pozdrawiam wszystkie mamy obecne i oczekujące na swoje Maleństwa :-)

2014-05-31 11:48

Każdy dzień z moimi Skarbami jest inny, ale zawsze radosny :) teraz Jaś ząbkuje a Staś ma kolki więc noce są nie przespane:( ale to nie przeszkadza nam by aktywnie spędzac czas. Dzień zaczyna się o 6:30 zabieram się do przewinięcia chłopaków, maluchy jedzą śniadanie Jaś paróweczkę lub kanapeczki a Staś mleczko potem staś usypia a my z jasiem zaczynamy szaleństwo w ogrodzie. Nawet gdy pada deszcz potrafimy ubrac kalosze i świetnie się bawic. przychodzimy do domu jest godzina 10:30-11:00 jemy drugie śniadanko najczęściej jakiś owoc i przygotowujemy obiad Jaś bardzo lubi warzywa więc one są podstawą obiadu a staś znów je swoje mleczko po obiedzie ok 13:00 jest czas na drzemkę. O godzinie 15 wyczekujemy powrotu taty z pracy i znów jesteśmy na dworze, gdy tatuś zje obiad zaczynają z Jasiem seans bajkowy a ja mogę zając się Stasiem. O 18 idziemy do kuchni i jemy kolację trwa to do 19 potem łazienka, kąpiel i mycie ząbków przewijnie i przygotowanie do snu godzina 21 zakończenie dnia, ale tylko dla Jasia bo staś jescze je swoją ostatnią butelkę mleka w tym dniu godzina 23 usypia Staś a rodzice są wykończeni ale jeszcze mają siłę by się przytulic i porozmawiac :) to tak w skrócie wygląda nasz dzień:)