Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS "Dzień z życia Mamy"

Data utworzenia : 2014-05-26 09:35 | Ostatni komentarz 2014-06-30 19:55

Redakcja LOVI

60770 Odsłony
540 Komentarze

Witajcie w wątku naszego WIELKIEGO KONKURSU z okazji DNIA MAMY! Poniżej – poprzez opcję „komentuj” zamieszczacie swoje zgłoszenia – teksty opisujące dzień z życia Mamy. Przypominamy, że tekst może zawierać max. 1800 znaków (liczone bez spacji) a każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno zgłoszenie. Szczegóły konkursu Dzień z życia Mamy: http://lovi.pl/pl/karmienie-piersia/514 Powodzenia:-)

2014-06-10 20:28

Moja Zosieńka maleńka 23 czerwca skończy 3 m-ce jest rannym ptaszkiem w odróżnieniu ode mnie bo ja zawsze lubiłam sobie pospać będąc w ciąży korzystałam z tego :). Moja gwiazdeczka budzi się jak nie płacze bo jest głodna to ją przewijam wtedy się wyciąga, uśmiecha i zaczyna rozmawiać ze mną po swojemu, następnie przychodzi pora na karmienie obecnie jest jeszcze wpuszczanie kropli do noska i odciąganie nieczystości ale szybko minie. Przy karmieniu zasypia więc i ja też i tak co 2 godzinki do godziny 10 czy nawet 11. Później przewijamy tyłeczek i przechodzimy do pokoju dużego gdzie odpoczywa sobie w bujaczku a ja mogę spokojnie zjeść śniadanie ubrać się czasami nawet pozwala mi ugotować obiad. Jest bardzo towarzyska jest zapatrzona w tatusia który jak jest w domku to zagaduje do niego śmieje się i oczywiście dostaje czkawkę - a na czkawkę najlepsze mleko mamusi więc go dostaje lub wodę przegotowaną. I jak to z takimi maleństwami bywa karmienie przewijanie spanie je co 3/4 godziny nie zawsze po karmieniu zasypia. Przychodzi godzina 19 Zosieńka jest kąpana, karmiona kropelki witaminki i do łóżeczka spać. W nocy budzi się co 4 godziny. Jest naszym największym skarbem i spełnieniem marzeń. Jest idealna i coraz ładniejsza. Codziennie można zauważyć coś nowego więcnie ma mowy o monotonni nie ma tylko sama radość z życia. Dni pełne uśmiechu gaworzenia. Na tym kończę swe pisanie bo nie wiem czy nie przekroczyłam limitu :)

2014-06-10 20:20

Słyszę gaworzenie Asi. Nie muszę patrzeć na zegarek, jest 7 – zupełnie jakby córeczka miała budzik:) tak bym chciała jeszcze chwilę pospać, ale mała zaczyna się niecierpliwić. Idę do łóżeczka i widzę te duże, niebieskie, śmiejące się oczy. Zabieram ją więc do swojego łóżka i zaczynają się harce. Dobrze, dobrze.. ale już starczy.. czas coś wreszcie zjeść. Niestety po pobycie w szpitalu moja pociecha przestała jeść z piersi, choć chętnie je moje mleczko. Bardzo chcę, żeby dostawała mleko ode mnie. Codziennie muszę je ściągać. Męczące? Pewnie, że tak! Ale co poradzić? Mała zaczyna marudzić, a to oznaka, że czas na sen. Nie łatwo jej zasnąć, ale pół godzinki i niunia śpi. Mam jakieś 2 godziny na sprzątanie, pranie i prasowanie. Dziwne, ale lubię to robić Jeśli zostanie mi trochę czasu to spędzam go na.. odpoczynku. Kiedy już Asia się obudzi-ruszamy na spacerek. Robimy małe zakupy. Poza tym zwiedzamy i odkrywamy nowe miejsca. Spędzamy tak sporo czasu. Po powrocie daję jej obiadek. Potem zostawiam ją na dywanie, gdzie szaleje i uczy się nowych rzeczy.. trochę potańczymy, pośpiewam czy pooglądamy bajeczki. Przychodzi czas na drugą drzemkę. Mam więc czas, żeby zrobić obiad. Asia budzi się cos koło 17 i od razu domaga się jedzenia. Potem idziemy do drugiego pokoju, gdzie ma swoje miejsce za zabawę. Rzuca, gryzie i przygląda się zabawkom. Ja w tym czasie trochę buszuję po necie lub po prostu odpoczywam patrząc na zabawę córeczki. Cieszą mnie te chwile. Czas na kąpiel. Asia ma swoje kaczuszki- próbuje je łapać, a jak już się jej to uda to bierze je do buźki lub pokazuje mi, żeby się pochwalić zdobyczą:) siada i „ciapie” wodą – wszystko dookoła mokre, ale mina Asi bezcenna – mówi „uwielbiam to” Potem czas na wyciszanie malej przed snem. Najpierw dostaje mleczko modyfikowane, mojego już na wieczór nie wystarcza. Potem śpiewanie kołysanek i opowiadanie bajeczek. Wieczorami problemy ze snem się nasilają. Czasami nawet 2 godziny ją usypiam. Kiedy wreszcie się to uda, podaję mężowi obiadek, trochę pogadamy i.. czas na mój sen. I tak do 7.. kiedy znów słyszę przez sen, że moja córeczka nie śpi, a karuzela zaczyna się kręcić od nowa:)

2014-06-10 14:38

Jestem mamą kochanej córeczki Madzi która w lipcu skończy dwa latka każdy nas dzień jest niezwykły i pełen niespodzianek ; rano gdy bym jeszcze sobie pospała słyszę ,, mamo, mami'' moje córeczka skaczę po łóżku i daje znać że już koniec spania razem idziemy do łazienki myjemy ząbki i się przebieramy potem jest czas na śniadanko i w miedzy czasie na łyk już zimnej kawy teraz jest chwila na wspólną zabawę malowanie kredkami albo zabawę lalkami po zabawie czas na na zakupy i przy okazji malutki spacer, w drodze powrotnej koniecznie trzeba zajść na plac zabaw ;) po powrocie do domku razem przygotowujemy obiadek Madzia zawsze mi pomaga podaje ziemniaki i marchewkę, gdy obiad się gotuje znowu mamy czas na wspólną zabawę ;) obiad staramy się jeść razem z tatą ale nie zawsze jest taka możliwość po obiadku córeczka idzie spać, a ja mam czas tylko dla siebie, przeważnie gdy Madzia śpi mogę spokojnie posiedzieć przy komputerze i na forum LOVI po drzemce jemy podwieczorek i idziemy do piaskownicy moja księżniczka może w tedy pobawić się z dziećmi a ja mogę porozmawiać z innymi mamami ;) wracamy na kolację, potem trochę zabaw przytulana się, kąpiel i spać tatuś czyta bajeczkę dla kogoś może jest to zwykły dzień ale dla mnie każdy dzień spędzony z moją córeczką jest cudowny

2014-06-10 14:26

Jestem w 17 tygodniu ciąży - zanim w moim brzuszku pojawiła się maleńka istota, mój kalendarz był szczelnie wypełniony obowiązkami i mnóstwem spraw do załatwienia. W tej całej gonitwie zapominamy o rzeczach najważniejszych. Kiedy dowiedziałam się o przyjściu na świat mojego maleństwa, postanowiłam, że czas ciąży będzie należał do Nas. To czas, w którym każdą możliwą chwilę postanowiłam w pełni przeznaczyć na dziecko i siebie. Ze względu na stan zdrowia, od 1.5 miesiąca przebywam na zwolnieniu lekarskim, w moim brzuszku rośnie mały człowiek i mój organizm skupia się teraz na tym jednym, najważniejszym zadaniu. Teraz wiem, jak to jest przeleżeć cały dzień na sofie rozmawiając z własnym brzuszkiem i komentując mu wszystko co mnie otacza - tak też witam każdy nowy dzień - słodkim "Dzień dobry moje maleństwo". Rozkoszuję się zdobywaniem wiedzy na temat przyszłego macierzyństwa czytając mnóstwo literatury z tego zakresu oraz odwiedzając fora internetowe. Uważnie przygotowuję posiłki, by dostarczyć dziecku wszystkiego czego potrzebuje. Do tego odpowiednie witaminki i czuję, że jest mu w brzuszku dobrze. Dbając o moje maleństwo nie zapominam o sobie bo przecież szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Zatem każdego dnia uśmiecham się jak najwięcej, z radością patrzę w przyszłość, znajduję czas na relaks, czytanie, słuchanie muzyki i rozkoszowanie się tym cudownym czasem wyczekiwania na przyjście na świat Naszego pierwszego maluszka. Nie znamy jeszcze płci ale to nie jest istotne. Liczy się oczekiwanie na małego człowieka, który będzie dla Nas całym światem. Czekam więc spokojnie na listopad i pierwsze spojrzenie i tę długą drogę wychowania, która jest przed Nami.

2014-06-10 13:22

Jestem mamą 8-miesięcznego Michasia, moje życie bardzo się zmieniło wraz z przyjściem na świat tego fantastycznego maluszka. Nasz każdy dzień przynosi inne wyzwania, Michaś rośnie i i z każdym dniem nabywa nowe umiejętności więc nieprawdą by było gdybym napisała, że każdy jest taki sam. A więc- rano pobudka ok 9, po przebudzeniu leżymy sobie jeszcze chwile razem w łóżku, następnie czas na poranną toaletę, zmiana pampersa i śniadanko. Pierwszym posiłkiem jest zawsze mleczko( które od samego początku odciągam, ponieważ Maluszek był trochę leniwy i nie chciał ssać piersi, a mi bardzo zależało na karmieniu własnym pokarmem), później delikatna kaszka i Michaś zaczyna się bawić, ja siadam do odciągania. Jak już skończę bawimy się razem, wychodzimy na spacerek, na huśtawkę, wracamy do domku, Mały pije mleczko i idzie spać, Czasami spi 2-3 godziny a czasami 10 minut i to w zupełności wystarcza mu na cały dzień. Następnie obiad, często gotuję go sama, ale zdarza się, że gdy Mały marudzi i dużo płacze to muszę podać mu coś gotowego ze słoiczka. Ogólnie nie wybrzydza i je wszystko :) Pije ogromne ilości mleczka, więc często muszę odciągać(dodam, że posiadam tylko ręczny laktator :() Później wraca babcia z pracy i trochę zajmuję się małym a ja mam trochę czasu dla siebie, wtedy mogę posprzatać w domu ewentualnie gdzieś wyjść. Nastepnie czas na podwieczorek, chwile zabawy i kapiel. Po kapieli kaszka, mleczko i do spania, nie zawsze jest tak że zasypia od razu wiec jeszcze chwile sie bawimy. Po tak intensywnym dniu jestem trochę zmeczona ale cóż nie robie się dla tak kochanego maleństwa. Mogę powiedzie, że w całości jestem Mu oddana :)

2014-06-10 11:41

Jestem mamą 4 miesięczne Anastazji córcia moja urodziła się 14 lutego i jest moją i męża najwspanialszą walentynką na świecie . Mój każdy dzień z maluszkiem jest inny w zależności od pogody i od nastoju mojej córeczki. Najczęściej jednak wstajemy koło 6 potem jest mleczko. Następnie bawimy się z córeczką uwielbia gdy ją całuje po brzusiu, dużo do niej mówię koło 10 córka idzie spać a ja mam chwile by porobić coś w kuchni zacząć przygotowywać rzeczy do obiadu gdyż to jest najdłuższy sen w ciągu dnia malutkiej . Gdy się budzi to znowu mleczko a następnie spacer , maluszek rzadko śpi mi w wózku a za to dużo obserwuję i się śmieje i gaworzy . po około 2 godzinach wracamy i oczywiście maluszka trzeba dużo nosić a nie jest lekka ;) ale dla mnie to sama przyjemność. Koło 14 maluszek idzie spać ja robię obiad potem wraca tata przejmuję maluszka ja mam chwilę dla siebie . Wieczorem oczywiście kąpiel potem mleczko i sen do rana ;)

2014-06-10 10:57

Najlepszy prezent jaki na DZIEŃ MAMY mam, To to, że jestem mamą i czuję to każdego dnia. Że Bóg obdarzył mnie tą wspaniałością I to razy dwa! Jedna miłość rośnie w domku mym A druga pod serduszkiem w brzuszku. (która pojawi się 13.06.2014) To są najlepsze prezenty dla Mamy KIEDY MAMĄ SIĘ ZOSTAJE. To już na całe życie Nam pozostaje Kocham moje dwa Aniołki <3 <3 I Choć mój synek malutki jest, To prezencik w Dniu Mamy podarował też. Nie dał laurki czy bombonierki Bo ma dopiero 18-miesięcy. Przyszedł do mamy od rana samego I dał buziaczka bardzo słodkiego. Później buziaczka dostał mój brzusio W którym siostrzyczka rośnie jego. To mu się wcześniej nigdy nie zdarzało A tu taką niespodziankę otrzymałam od Niego. To jest najwspanialszy prezent w świecie Że nagle 3 kochane serduszka były obok siebie <3 <3 <3

2014-06-09 21:54

Poranek się do mnie uśmiecha nowy piękny dzień na mnie czeka, tyle rzeczy do zrobienia, nie ma co udawać lenia, wstanie z łóżka, dwa przysiady, szybki prysznic, picie kawy, dziecko wstaje, wczesna pora, zaprowadzam do przedszkola, mały jogging na zakupy, potem w kuchni marsz do zupy, wraca mąż z dzieckiem przy boku, do obiadu w spiesznym kroku, po obiedzie więc zmywanie no i lekcji odrabianie a wieczorem już skonana, padam ledwo na kolana, a tu mąż z uśmiechem czule – „Wyprasujesz mi koszulę?”