Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

Konkurs "Chwile pełne miłości" (zakończony)

Data utworzenia : 2017-10-23 09:51 | Ostatni komentarz 2017-12-18 21:37

Redakcja LOVI

64826 Odsłony
975 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 20 nowych laktatorów elektrycznych Expert i 100 butelek Medical+. Zadanie konkursowe: Mamy, pokażcie lub opiszcie, jak okazujecie miłość Waszemu maluszkowi, zaś przyszłe Mamy - jak okazujecie czułość swojemu brzuszkowi. Swoje zgłoszenia zamieście w tym wątku. Atrakcyjne nagrody czekają!

2017-11-07 23:13

Już za chwilę, już niedługo... Wraz z ukochanym wyczekujemy przyjścia naszego malucha na świat. Dzień narodzin został wyznaczony na 23 grudnia - nasz mały cud Bożonarodzeniowy! Będzie on najlepszym prezentem świątecznym jaki tylko można sobie wymarzyć. Zdjęcie zamieszczone wraz z komentarzem uwieczniło jeden z najpiękniejszych momentów w naszym życiu - niespodzianka zorganizowana przez mojego lubego - ciążowa sesja zdjęciowa z niespodzianką. Tego dnia poprosił mnie o rękę. Ciąża to dla nas okres wielu zmian, ale każdą z nich przyjmujemy z radością. Każdego dnia dbam o maleństwo najlepiej jak tylko umiem i staram się, aby rozwijało się prawidłowo. Odżywiam się jak najlepiej, funduję sobie codzienne spacery, które cieszą również maluszka, staram się odpoczywać, dbać o swoje ciało, masując i kremując i przygotowuję się na ten cudowny moment - jego narodziny. Jak okazujemy czułość? Odpowiadam na jego potrzeby - ma dużą ochotę na owoce, warzywa, chude mięso, ryby. Przyjmuję suplementy dla kobiet w ciąży, aby rozwijał się prawidłowo. Mamy wieczorny rytuał smarowania brzuszka, mówienia do niego, tatuś słucha bicia serca maluszka, całuje brzuszek, głaszcze i czujemy jak maluch reaguje na nasz głos, dotyk. Nasz wymarzony prezent pojawi się na święta - to dla nas nieprawdopodobna zmiana. Pierwsze dziecko, młodzi, niedoświadczeni rodzice. Chciałabym się przygotować jak najlepiej, obawiam się komplikacji po porodzie, tego, że nie będę umiała na początku karmić maleństwa, lub będzie zbyt mało pokarmu, albo wręcz odwrotnie. Planowaliśmy zakup laktatora, niestety na razie musieliśmy się wstrzymać z takim wydatkiem. Byłabym dużo spokojniejsza mając laktator elektryczny. Da mi to poczucie, że niezależnie od wszystkiego będę mogła karmić swoje maleństwo naturalnym mlekiem, a nie modyfikowanym. Chcę zapewnić maleństwu wszystko to, co najlepsze. A co może być bardziej wartościowego dla maluszka od mleka matki?

2017-11-07 23:05

Witam, jestem w pierwszej ciąźy więc przede mną i moim narzeczonym wspaniała nowa i wspaniała droga.Obecnie jestem juz w 27 tygodniu brzusio rośnie każdego dnia dbam o siebie i maleństwo. Wspólnie z narzeczonym glaszczemy brzuszek mówimy do niego.czytam bajeczki wieczorem a jak idziemy juz spac to puszczam kołysanki i pośpiewujemy razem .Ciąża jest dla nas cudownym czasem a jeszcze trochę i nasz synek bedzie z nami ☺

2017-11-07 22:37

Nasz Oliwerek przyszedł na świat w maju. Dokladnie dzień po zakończeniu generalnego remontu mieszkania. Chyba czekał aż go skonczymy bo urodzil sie 6 dni po terminie. Ze wszystkim zdarzylismy,bylismy gotowi... Ciąża to czas wyjatkowy.juz wtedy tworzy sie niepowtarzalna więź między matka a dzieckiem,wszedzie wszyscy o tym mówią,ale co innego czytac a co innego poczuć to osobiscie. przy kazdej wolnej chwili staram sie okazywc mojemu synkowi czułości, bardzo lubi jak do niego mówię,jak mu śpiewam,noszenie na rękach to sprawa oczywista. Glaskanie po główce i to co lubi najbardziej to masowanie po pleckach. Sprawia mu to taka przyjemnosc ze az malo nie zasypia. A ja wtedy czuje sie najszczesliwsza ma swiecie wiedzac ze moje dziecko mnie potrzebuje

2017-11-07 22:27

Przytulam kiedy mogę, głaskam, mówię że kocham, wspólnie spędzamy czas... Ciężko wymienić co się robi, żeby okazać dziecku miłość. Wydaje mi się, że wszystko co robimy jest swego rodzaju okazywaniem miłości. Rozmowa, gilgotki, robienie "pierdzioszków" w brzuszek wszystko to jest okazywaniem miłości.

2017-11-07 22:24

Mój synek właśnie skończył 7 tygodni, jest to taki czas w którym sie już do mnie uśmiecha, odpowiada głużeniem na moje do niego rozmowy. Swoją miłość okazuje mu na wiele sposobów. Po przebudzeniu rano, masuje mu delikatnymi ruchami brzuszek (synek ma problemy ze wzdeciami), a potem cale ciało, widzę ze bardzo mu się to podoba, wycisza się przy tym i jest zadowolony. Przebierając ubranie czy zmieniając pieluszke mówię do swojego dziecka, opowiadam mu co robię, usmiecham sie do niego. W ciągu dnia staram się go brać kilka razy na ręce, zeby czul że jestem blisko, przytulam go wtedy, glaszcze po główce. Lubię jak wtuli sie tak mocno we mnie, bo wtedy wiem że czuję się bezpieczniej. Podczas gdy karmię swoje dziecko piersią, wtedy oprócz przytulenia do mnie otulam go jeszcze delikatnie kocykiem, glaszcze gopo główce, masuje po pleckach jak leżymy. Nie da się w kilku zdaniach opisać, ponieważ ja staram się na każdym kroku okazywać miłość mojemu dziecku. Czy to podczas karmienia piersią, c zy podczas kąpieli, podczas zmieniania pieluszki, masowania brzuszka, noszenia na rękach. Kocham swoje dziecko i okazuje mu to kazdym gestem, słowem, ruchem, czynnością ...

2017-11-07 22:01

Nie byłam gotowa na przyjście na świat wcześniaka. Każdy kolejny kłopot obnażał nasza niewiedzę i niepewność szczególnie w chwilach odeseperowania od dziecka, kiedy potrzebny był odciagniety pokarm. Brak dobrego laktatora bardzo utrudniał zadanie uzyskania leczącego mleka i skłaniał do heroicznej walki- poszukiwania położnej lub oddziału bądź przychodni która w Wielkanoc użyczy sprzętu. Oczywiście starania przyniosły skutek lecz było to bardzo trudne. Teraz gdy jestem w drugiej ciąży chce być gotowa na wszystkie ewentualności, wiec jako kobieta z grupy ryzyka zagrożona przedwczesnym porodem postanowiłam mieć dobry laktator, ale też bogatsza w wiedzę stanę tym razem do walki z większa siłą. I to jest właśnie okazanie milosci- walka ponad wszystko, nie machnięcie ręką i poddanie się.

2017-11-07 21:49

Miała być gruba, wyraźna i czerwona – jak w instrukcji i w mojej wyobraźni, pojawiła się blada, niemrawa – lecz wiedziałam, że to ona, matczyne serce nie mogło nią wzgardzić. Już na zawsze zachowam w sercu to wspomnienie, kreski co serce ruszyła do galopu, ta iskierka, to uczucie, czułe roztkliwienie, cały świat w nieważności stanął obłoku. Byłeś mały jak iskierka, milimetry w moim brzuchu, Dla świata, dla ludzi - prawie bez znaczenia, ale dla mnie, mój okruchu, sensem stałeś się istnienia. Czas płynął, ja rosłam, a ze mną – ty, brzdącu, nogi puchły, skóra pękła, czasem czułam zmęczenie, I choć czasem przez myśl przeszło: „Ej, no wychodź w końcu!”, to wiedziałam, że jestem... na każde twe skinienie. Więc głaskałam, mówiłam i śpiewałam do brzucha, z dokładnością zegarmistrza badałam nas oboje, wiem, że ciąża – choć piękna, bywa i krucha, więc nie narzekałam na jej trudy i znoje. Za każdym skurczem, za każdą falą bólu miażdżącego, gdy przyszło mi ci pomóc pojawić się na świecie, stała myśl: „niech nic, co złe, nie dotknie jego”, lęk o dziecko z bólem tańczyły w duecie. I w końcu się pojawiłeś, najpiękniejszy w galaktyce, pomarszczony, krzyczący, głośny, że aż miło, stałam się mamą w cudownej praktyce stało się, co przez lata tylko mi się śniło… I od tej pory zawsze, gdy mogę, pokazuję ci miłość. Gdy budzisz mnie o czwartej – ach, jakby się spało! Jak by się zmrużyło oczy, ile by się śniło! Lecz z uśmiechem cię karmię i zapominam żałość. Gdy na mnie ulejesz i nie pachnie to zbyt słodko, to choćbym za milion złotych miała bluzkę, za karę tylko poddam cię gilgotkom, albo lekko ugryzę tę twoją słodką nóżkę. Gdy kolki cię męczą, prężysz się i płaczesz, to choćby i to był sam środek nocy, serce z niepokoju, nie z gniewu mi kołacze, byleś tylko przestał cierpieć mój piękny, słodkooczy. I gdy domagasz się, spryciarzu, być stale w mych ramionach, ignoruję „przyzwyczaisz!” – ot, powszechny zarzut, bo nie odmówię ci uczucia, choćbym miała być wzgardzona. Nie jestem ideałem, zarzucam sobie wiele, ale jedno wiem na pewno i nie będę skromna, W okazywaniu miłości – tobie, mój aniele, Jestem całkiem, całkiem dobra.

2017-11-07 21:48

Kiedy jeszcze byłam w ciąży ciągle rozmawiałam do brzuszka,powtarzalam jak bardzo kocham swoje Maleństwo,opowiadalam o tym jak wiele szczęścia nam dała,ze jest,ze zdrowo rośnie razem ze mną i wspaniale się rozwija,jak wielkim jest cudem na który nie możemy się już doczekać i w końcu nasza Iskierka doszła do wniosku,ze też nie może doczekać się tego momentu,bo postanowiła przyjść na świat dwa miesiące za wcześnie. Dzisiaj ma 5 miesięcy ,każdy wspólny miesiąc,to nasze Święto,bo to,ze z tych wczesniaczych tarapatow wychodzimy bez szwanku,to prawdziwy cud. 29 maja ważyła 1720,dzis to już 6300 ,29.05 ubranka w rozmiarze 42 były za duze,dzis te w rozmiarze 62 już się nie dopinaja. Za nami 162 dni nieprzespanych,bardziej lub mniej nocy,pierwszy dotyk w inkubatorze,pierwsze kangurowanie,pierwsze samodzielnie oddechy,pierwszy spacer,pierwszy uśmiech,przekrety,obroty i inne akrobacje ,a przed nami dużo,duzo,duzo więcej