Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

Konkurs "Chwile pełne miłości" (zakończony)

Data utworzenia : 2017-10-23 09:51 | Ostatni komentarz 2017-12-18 21:37

Redakcja LOVI

64745 Odsłony
975 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 20 nowych laktatorów elektrycznych Expert i 100 butelek Medical+. Zadanie konkursowe: Mamy, pokażcie lub opiszcie, jak okazujecie miłość Waszemu maluszkowi, zaś przyszłe Mamy - jak okazujecie czułość swojemu brzuszkowi. Swoje zgłoszenia zamieście w tym wątku. Atrakcyjne nagrody czekają!

2017-10-24 11:05

Nasz synuś dzisiaj ma tydzień,urodził się 3 miesiące przed czasem i najbliższe 2 miesiace spędzi w inkubatorku,jest naszym Największym Bohaterem:-)Każda możliwość dotknięcia Jego Maleńkiego ciałka daje tyle radości ,że brakuje słów by to opisac.Mamy nadzieję,że Święta będziemy mogli spędzić w trójkę, przytuleni i najszczęśliwsi na świecie,że mamy siebie:-)

2017-10-24 10:56

Nadia to nasze najwieksze szczęscie. Wiem ze kazdy rodzic powie tak o swoim dziecku ale jest naszym oczkiem w glowie. Uwielbiam patrzec jak je, spi i smieje sie do mnie. Kocham zapach jej skory, dzwiek jej glosu, kolor jej oczu. Wiadomo, dla mnie jest idealna. Karmienie jej, przewijanie i dbanie o nią jest czyms magicznym, bo wiem, ze jest zalezna ode mnie. Takie banalne a takie prawdziwe. Zawsze przed kapiela sprawdzam wode czy nie jest za gorąca, przed karmieniem czy mleko nie jest za cieple, przed wyjscie na dwór czy bedzie jej cieplo. Nie wyobrazam sobie zycia bez niej. I wedlug mnie milosc okazuje jej w takich malych rzeczach tak, zeby ona byla szczesliwa.

2017-10-24 10:45

Moje trzecie maleństwo powinno być z nami na początku marca 2018, ale już wszyscy na nie bardzo czekamy. Szczególnie najstarsza córcia, która nie może doczekać się kolejnego rodzeństwa. Codziennie jak wróci do domu z przedszkola przytula się do brzuszka i opowiada maleństwu jak minął jej dzień i co fajnego nauczyła się w przedszkolu. Głaszcze, mizia i całuje brzuszek. Przykłada rączkę i czeka jak maluszek ja przywita kopniakiem, młodszy braciszek naśladuje siostrę i choć dopiero zaczyna mówić to próbuję po swojemu rozmawiać z maleństwem. Ja za to najwięcej czasu poświęcam maluszkowi jak dzieci są w przedszkolu a ja mogę się skupić na moim brzuszku , wtedy na spokojnie masuje go oliwką następnie dostarczam maleństwu pożywienia i czekam jak zacznie poranne wojaże

2017-10-24 10:42

Moje dziecię jest bardzo zawstydzone, nie chce pokazać nam swojej płci. I tylko jak mamy mieć już USG zaciska nóżki i nic nie widać. Ale wiemy, już że będzie to mały urwis, ponieważ kręci się niesamowicie. Codziennie rano kremuje brzuszek mówiąc i tłumacząc bobaskowi, żeby wyprostowało na USG nóżki bo mamusia z tatusiem nie wiedzą co maleństwu kupić :). Zanim coś zjem pytam na co dziś ma ochotę, żeby nam nie zaszkodziło :). Wieczorami gdy się kładziemy urwisek widocznie znajduje czas na zabawę kopie, kręci się, na szczęście dotyk dłoni mamy i taty uspokaja :) Najlepiej czujemy się, gdy tatuś masuje brzuszek, wtedy wszyscy jesteśmy razem ;). Kiedy tak urwisuje głos taty z prośbą, żeby szedł spać i obiecanki, ze juz niedługo się zobaczą to wtedy pobawia się oboje zawsze pomaga :)

2017-10-24 10:35

Nasz kruszonka jest z nami od 8.09.2017 po długich oczekiwaniach najpierw dwa lata starań mnóstwo wizyt lekarskich gdzie wszyscy twierdzili że jest wszystko w porządku potem problem z hormonami leczenie tabletki lekarze i tak w kolo. W końcu kiedy już odpuściłam i przyzwyczaiłam się do myśli że nigdy nie będzie mi dane poczuć miłości do dziecka na początku stycznia 2017 nie dostaje miesiączki i co test wychodzi negatywny( w sumie 10 testow) stwierdzam fakt że coś się dzieje ż moim organizmem idę do ginekologa który nic nie widzi ale kieruje mnie na wynik z krwi i po dwóch godzinach oczekiwań na wynik okazuje się że jestem w ciąży. Był to najszczesliwszy dzień mojego życia. Potem pojawiają się plamienia i znów lekarze tabletki na podtrzymanie i znów nerwy ale jak widać na załączonym obrazku wszystko się udalo. Zuzia przyszła na świat przez cesarskie cięcie ż powodu ułożenia posladkowego. I wychodzi na to że od samego początku do końca robiła małe psikusy swoim rodzicom. Od momentu pojawienia się jej na świecie zrozumiałam co to jest miłość bezgraniczna i całkowite poświęcenie dla drugiego człowieka

2017-10-24 10:34

Po wielkich i niemiłych przejściach w swoim życiu znalazłam się w punkcie, gdzie pora było zacząć brać szczęście i miłość z każdego zakątka na ziemi. Pokonałam nowotwór, któremu zamknęłam drzwi do swojego życia, gdy tylko zaczął do nich pukać. Jestem jedną z tych, które powiedzą CYTOLOGIA RATUJE ŻYCIE! Po pobytach w szpitalach i serii badań, dochodząca do siebie po narkozie i zabiegu w domu przybiegła do mnie moja córcia i powiedziała: Mamusiu, tak bardzo bym chciała siostrę albo brata na urodziny. Pół roku starań i przeświadczenie, że nic z tego nie będzie. To był maj, kiedy Ukochany, wziął mnie za rękę i wręczył test. Powiedział, tym razem będę przy tobie i na pewno się uda. Dwie kreski nieznacznie zaznaczyły się na wyniku, nie chciałam wierzyć, bo test tydzień wcześniej nic nie pokazywał. Wizyta u lekarza i wiadomość, że pęcherzyk jest, ale zarodka nie ma :( Rozczarowanie... Dwa tygodnie czekania, powtórne USG i jest małe bijące serduszko. Radość wszystkich, córcia stanęła ze łzami w oczach ... płakała ze szczęścia. Jednak to nie koniec naszych dobrych wiadomości. Po kolejnych miesiącach cudownych niedogodności ciążowych, usłyszeliśmy: MACIE CHŁOPCA :) spełnienie kolejnego marzenia. Duma mojego męża nie miała końca. Dzisiaj rozpoczął się 29 tydzień. Każdego dnia coraz dokładniej czuję każdy ruch maleństwa, mąż zasypia z ręką na brzuchu i czujemy, że jesteśmy jednością, już nikt i nic nas nie rozłączy. Córcia codziennie głaszcze brzuszek, przykłada ucho, by posłuchać, co u braciszka i śpiewa mu piosenki. Kocham oboje moich dzieci, nad życie. Są całym moim światem. W każdej wolnej chwili siadamy z Brzuszkiem na kanapie i głaszczemy się, ja od zewnątrz, On od wewnątrz daje znać, że jest, żę się rusza, że słyszy, słuchamy muzyki relaksacyjnej i to jest nasz czas...mój i Brzuszka. Jest piękny, zgrabny i wcale nie jest mały :) Tych chwil nic nie jest w stanie zastąpić. Już niedługo będzie z nami, kochany i długo wyczekiwany. Nasz Brzuszek niech rośnie zdrowo do samego końca, a potem przywitamy na świecie ślicznego bobaska :)

2017-10-24 10:29

Nasze malenstwo już niebawem pojawi się na świecie. Czekamy na ten moment z niecierpliwością. Narazie dbamy o brzuszek a już niedługo będziemy pielęgnować nasze dzieciątko. Póki co utrwalamy każdy moment oczekiwania..

2017-10-24 10:23

My staralismy sie o nasza coreczke rok czasu. Pod koniec kwietnia test okazał sie znowu negatywny. Powoli przestawalam wierzyć w to ze sie uda. 30 kwietnia jechaliśmy do cioci na wieś i bocian przeszedł nam drogę. Maz się zaśmiał że moze nam przyniesie końcu maleństwo. Następnego dnia dokładnie 1 maja zrobiłam znowu test i zobaczyłam dwie kreseczki. I od tego czasu jestem przeszczesliwa. Teraz razem sluchamy mozarta albo vivaldiego. Duzo rozmawiam z brzuszkiem. Glaszczemy sie i leciutko pukamy do siebie. Julka bo tak bedzie sie nazywala nasza coreczka chetnie nam odpukuje. To taki nasz codzienny rytual zabawowy. A to juz duza dziewczynka, 1400 gramow wazyla tydzien temu. Tatus codziennie jak wraca z pracy czyta Julci bajeczke na dobranoc. A ona wtedy sie bardzo uspokoja. Najbardziej lubi pan kotek byl chory. Ostatnio tatusia nie bylo w domu ale nagral coreczce wiadomosc na telefonie i jej puscilam. Juz nie mozemy sie doczekac az wezmiemy nasza coreczke w ramiona. I utulamy . odliczamy kazdy dzien by wkoncu zobaczyc jej buzie i zeby przez ten krotki czas wszytsko przestalo sie liczyc. :-).