Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Konkursy #teamLOVI (394 Wątki)

KONKURS <b>"Karmienie to nie problem"</b> (Zakończony)

Data utworzenia : 2018-06-13 09:37 | Ostatni komentarz 2018-07-17 12:08

Redakcja LOVI

16075 Odsłony
574 Komentarze

Zapraszamy Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania czeka aż 110 nagród, w tym 10 laktatorów elektrycznych Expert! Zadanie konkursowe: Napisz, jaki problem z karmieniem piersią uważasz za najtrudniejszy dla mam karmiących piersią i jakie masz pomysły na jego rozwiązanie. Konkurs trwa do 27 czerwca. Pamiętajcie, że zgłoszenia bez uzupełnionych danych w serwisie, nie będą brane pod uwagę.

2018-06-16 22:26

Niestety moim największą porażką w karmieniu piersią jest niesamowity nawał mleka, niestety wkładki laktacyjne nie mogą sobie z tym poradzić, przystawiam synka jak często chcę a reszte odciągam laktatorem ręcznym niestety jest ciężko laktatorem ręcznym odciągać takie ilości mleka. Wiem ,że istnieje bank mleka, niestety jest za daleko. Jak radzić sobie odciągam i podaje dziecku lum mroże.

2018-06-16 21:56

Witam wg mnie i widzac bo znajomych którzy maja dzieci największym problemem byla zbyt maly sutek za ktore dziecko nie moglo sie dobrze zlapac a wiadomo jak głodne to i rozgniewane, matka w nerwach... ale skromnie powiem ze to właśnie ja dwóm koleżanka podpowiedziałam ze laktatorem troche wypracuja kształt i po jakims czasie bedzie wszystko ok i dzieci szczęśliwe i mamy. Kolejny problem to pękające brodawki na to sa super masci dla mam które uwielbiają miec dziecko przy swoim ciele inne rozwiązanie nakladki silikonowe dla wygodnych mam, ja wolałam pocierpiec ale czuć swojego bobaska. Ostatni to bol piersi spowodowany zatkanym kanalikiem lub zawianiem sprawdzony i skuteczny sposób rozgniecione liscie kapusty działanie megaaa a ulgaaa bo nieziemska. Pozdrawiamy i powodzenia świeżo upieczonym mama

2018-06-16 21:49

A ja uważam że największym problemem jest nagonka i presja że musisz karmić piersią a przy tym brak jakiejkolwiek pomocy. Mamy są zostawienie same sobie po porodzie a jednocześnie oczekuje się id nich że MUSZĄ karmić bo inaczej są gorsze, mniej wartościowe itp. A di karmienia piersią młodej mamie potrzebna jest fachowa pomoc ktoś kto od początku pokaże jak i kiedy, kto omówi co się może stać i jak sobie z tym radzić. Kto wesprze ba duchu piwie dobre słowo a nie tylko będzie granic krzyczeć i oceniać że ponieważ ci się nie udaje to nie wystarczająco chcesz. Ja w ciąży nie byłam przekonana czy chce ksrmic piersią tzn poza korzyściami z mleka matki nie widzę w tym nic fajnego. Po porodzie (planowe cc) jak po prawie dobie dostałam synka zmieniło mi się i chciałam. Tyle tylko że piersi były zupełnie puste... Być może dlatego że dziecko było tak późno przystąwiobe i pytam gdzie była pomoc? Oczywiście zostawili mi dziecko i naksrm i już. Potem przyszła sprawdziła że piersi puste o kazała przyjść po butelkę a jednocześnie obchod i wręcz krzyk czemu daje mm czemu nie mam dziecka przy piersi.? Po którymś kolejnym wpadłam w histerie o chciałam wypisać się na własne zadanie taka czułam presję. Dostałam środki na uspokojenie i zabrali na noc dziecko. Wtedy byłam zadowolona teraz wiem że to kolejny strzał w kolano. Piersi nadal puste ale już bol dla mnie nie do zniesienia mi przystawialsm i miałam skurcz w plecach ze strachy przed bólem a łzy leciały same. Potem w domu znikome ilości mleka więc piers przeraźliwie płacz dziecka i butla między czasie lsktator i płacz że ledwie 20-40z obu piersi. I tak trzy tyg. Ja cień człowieka nie umiejscs cieszyć się niczym smutna i zgnebiobs. I zewsząd ciągle pytania ale karmisz piersią? I te spojrzenia jsk mówiłam prawdę i komentarze.... Po trzech tyg synek nie chce piersi próbuje dać na siłę ale nawet nie zasysa tylko płaczę. Sytuacja powtarza się kilka razy w końcu synek tak zanosi się płaczem że robi się siny a ja umieram ze strachu. Uspokajam chowam piers i mówię DOŚĆ. Więcej nie próbuje. Szczerze odzywam i zaczynam cieszyć się macierzyństwem. Teraz jestem tsk zrazons i tak źle to wspominam że nie chce karmić drugiego dziecka nie chce jeszcze raz przez to przechodzić ake myślę sobie że gdyby od początku było inaczej szybkie przystąpienie do piersi maluszka, pomoc laktacyjne być może byłoby zupełnie inaczej. Niestety ta nagonka i brak pomocy nie sprzyja niczemu prócz ogromnego stresu który z kolei nie wpływa pozytywnie na laktacje

2018-06-16 21:46

Witam serdecznie, najtrudniejszym dla mnie problemem związanym z karmieniem piersią było uziemienie w domu z maluszkiem. Przez pewien okres mój synek ssal pierś ci godzinę, czasami nawet niecalą. musialam być do dyspozycji bobasa cały czas. Miałam i mam dużo pokarmu, sprawdzałam za każdym razem czy po skończeniu karmienia mleko nadal leci z piersi i leciało, więc to nie był problem z pokarmem. Ciężko było wyjść z domu nawet na zakupy bo mąż już po pół godziny dzwonił żebym wracała bo mały daje oznaki głodu. Posiadam laktator ręczny, ale niestety odciaganie nim mleka jest, przynajmniej dla mnie, bardzo pracochłonne i po prostu nie chciało mi się z nim męczyć. Ostatnio musiałam wyjść na dłużej więc trzeba było się pogimnastykowac z moim laktatorem. Na szczęście teraz synek je już co niecałe trzy godziny.

2018-06-16 21:26

Witam Przeszłam już przygodę z karmieniem piersią mojej 3,5letniej córeczki Początki były bardzo trudne maluszek nie umiał dossać się do piersi,z tego problemu wyszłam tak iż zakupiłam nakładki silikonowe z LOVI-cudo! Jeden problem z głowy, kolejnym problem były twardniejące i bolące piersi które produkowały pokarm aż za bardzo, posiadałam wtedy laktator ręczny :(, ręce bolały na zmianę, zaczym laktator wogole dał sobie radę. Nie polecam! Teraz jestem w kolejnej ciąży i za moment spodziewam się córeczki, oczywiście Karmienie piersią na pierwszym miejscu i mam nadzieję że z laktatorem elektrycznym LOVI!!-inaczej sobie tej przygody nie wyobrażam. Pozdrawiam serdecznie wszystkie karmiące mamusie nasza droga jest ciężka ale cudowna i najwspanialsza❣️

2018-06-16 21:22

Uważam, że największym problemem podczas karmienia piersią jest BRAK WIARY WE WŁASNE MOŻLIWOŚCI, w to że jesteśmy w stanie wykarmić swoje dziecko. Gdy dziecko płacze, nie chce ssać i nie może zasnąć, wtedy nasza wiara w siebie podupada. Stajemy się podatne na sugestie innych osób ,które o karmieniu wiedzą naprawdę niewiele. Ze strachu o dobro dziecka oraz z powodu zmęczenia poddajemy się i kończymy naszą wspólną mleczną drogę, A kto ma dać radę przetrwać wszystkie przeciwności jak nie MY - MAMY!!

2018-06-16 21:13

W mojej historii nie brak wiedzy, nawały, braki pokarmy, czy brak wsparcia były największym problemem w karmieniu piersią, a "zwykły", fizyczny ból. Ból brodawek, ból całych piersi. Byłam bardzo zaskoczona, że to tak wygląda. Każde karmienie wiązało się z łzami lub płaczem. Z artykułów o karmieniu piersią czy reklam wszędzie uśmiechały się mamy z rozkosznym bobasem przy piersi, a moje piersi tak bardzo nie chciały się dostosować. Przerobiłam z położną wszystkie możliwe dolegliwości - od zapaleń, przez zatkane kanaliki aż po one schorzenia które podpowiadał internet - wszystko było w jak najlepszym porządku, a piersi bolały. Tydzień, dwa, miesiąc, półtorej bym wreszcie, w wielkiej wytrwałości, po prawie dwóch miesiącach mogła odkryć radość z karmienia piersią bez bólu! Czy jest sposób by sobie z tym poradzić? Myślę że warto o tym mówić by kobiety odpowiednio "bojowo" nastawiły się psychiczne. Ciepłe okłady przed karmieniem, chłodne po nakarmieniu przyniosą ulgę, ale najlepszym sposobem jest wytrwałość i nagroda w postaci zdrowego maluszka, który pięknie przybiera na wadze. I tak córka urodzona z wagą 2350g po trzech miesiącach waży 5500g. :)

2018-06-16 21:00

Największym problemem w karmieniu piersią są obawy związane czy to mleko bedziemy wytwarzac wystarczajaco duzo aby moc nakarmic swoja pocieche i tak tez sie w wiekszosci przypadkow dzieje ze dotyka wiele mam ten sam problem brak pokarmu albo ich niewystarczajaca ilosc ale to jeszcze nie powinno odbierac nam nadzieji trzeba walczyc na tyle ile nasz konford psychiczny nam ma to pozwala masaze suplementacja dieta wiedza ekspertow to wszystko razem moze skutkować ze mama podniesie sie i zacznie chciec ale tylko z wlasnej i nie przymuszonej woli wszelkie kampanie powinny miec na celu ty mozesz ale nic nie musisz... rozno rodne firmy powinno wspomagac mamy tym wlasnie tekstem producenci laktatorow tworzcie spoty filmy akcje reklamowe pomagajcie mamom na kazdym etapie karmienie piersia jest piekne ale jesli sciagniesz pokarm tez jestes wielka bo walczysz.... a jesli sie nie udaje i karmisz mlekiem modyfikowanym pamietaj o tym ze nie kazdy niestety pomimo wszystko ma tą MOC.