Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zakupy (895 Wątki)

Nowe czy używane?

Data utworzenia : 2013-01-24 12:34 | Ostatni komentarz 2024-07-27 15:03

konto usunięte

53376 Odsłony
958 Komentarze

Jakie jest Wasze zdanie na temat kupowania nowych i używanych rzeczy dla dzieci?I nie chodzi mi tylko o ubrania.

2016-09-15 19:44

Powiem szczerze, że mam większość ubranek z odzysku. Od ciotek i mamy .. jeżeli chodzi o ciucholand to szczerze mówiąc trochę się obawiam, trzeba je wygotować itd. nie wiadomo po kim są i jakie choroby dotknęły poprzednika, ale jeżeli ktoś wie jak postępować z takimi rzeczami, aby dziecko było bezpieczne to nie widzę przeciwwskazań. Z zabawkami np plastikowymi jest łatwiej.. dobry płyn do dezynfekcji, grzybobójczy, bakteriobójczy i po problemie. Gorzej z pluszakami- składowisko bakterii, zwykłe pranie może nie pomóc. Jeżeli chodzi o buciki to absolutnie dziecko nie powinno chodzić po innym dziecku. Każdy stawia stopę trochę inaczej i szybko można nabawić się wad.

2016-09-09 18:43

Ja tak jak pisałam używanych ubranek po dzieciach kuzynek mam na prawdę sporo. Jednak fotelik tak jak zauważyliście uważam że po pierwsze nie ma co oszczędzać bo chodzi tutaj o bezpieczeństwo naszego Skarbka to po drugie nie kupiłbym żadnego używanego. Drugie de facto łączy się z pierwszym bo skoro nie wiemy skąd fotelik pochodzi to nie wiemy czy na pewno jest bezwypadkowy a jeśli nie wiemy tego to nie do końca dbamy o bezpieczeństwo. Oczywiście nie mówie tutaj o fotelikach z wiadomego pochodzenia np od siostry. Buty to już osobna kwestia. Jeśli dziecko chodzi w butach po kimś to może się nabawić wad takich jakie miało poprzednie dziecko, które owych buciki nosiło.

2016-09-09 12:54

nie generalizowalabym ze "wiekszosc ma lub nie ma" Moje dziecko mialo uzywane ubranka, i ma do tej pory, bo musialabym miec kupe kasy zeby wszystkie ciuszki dziecku kupowac, corka ma prawie poltora roku i zwyczajnie prawie codziennie musi miec nowe, bo brudzi, jak ni na spacerze to przy jedzeniu itp, pranie nie robie co 2-3 dni. Mamy duzo ubranek ktore dostalismy od znajomych, wypralam je prasowalam i niektore nawet nie wygladaly jak po innych dzieciach

2016-09-09 11:12

Tak samo jak chyba większość z Was nie mam dla dziecka używanych ubranek czy innych rzeczy, a już na pewno nie z niewiadomego źródła. Mam jedynie kilka ubranek, ale dostaliśmy je od bliskich znajomych, także nie mam obaw żeby założyć je dziecku. Sama nie kupuje używanych ubrań, wolę kupić już rzeczy na rynku gdzie są nowe czy poszukać dobrej promocji i wtedy też można kupić super rzeczy za mała kwotę, także skoro sama nigdy nie kupiłam sobie nic używanego to i tym bardziej nie kupiłbym dziecku. I tak samo jak Magros nie kupiłbym używanego fotelika od nieznajomej osoby, nigdy nie wiadomo co tak naprawdę działo się wcześniej z tym fotelikiem. A jeszcze jeśli chodzi o używane buciki to oprócz chorób, grzybicy to tak samo jeśli dziecko, które wcześniej nosiło te buciki miało jakąś wadę to buty układają się w ten sam nieprawidłowy sposób i moje dziecko przecież też mogłoby mieć taki sam problem.

2016-09-09 09:59

Nie wyobrażam sobie pożyczać laktator, butelki, smoczki, gryzaki. Tak samo jak ja nie kupiłabym używanego biustonosza czy majtek... Mam też taką fobię co do używanych butów, bo jako dziecko męczyłam się z grzybicą złapaną na basenie. I tak właśnie mam wizję, że nie wiem, kto w nich wcześniej chodził. Fotelika używanego też bym nie kupiła, chyba, że od kogoś znajomego i pewnego, z internetu na pewno nie. Nigdy nie wiadomo, czy nie jest on powypadkowy. Obecnie te ciucholandy wyglądają dużo inaczej niż kiedyś, więc nie można generalizować.

2016-09-08 11:36

O tak, właśnie! Dużo zaleczy od tego całego ciucholanda. Przecież są różne. Ja chodzę do takiego, gdzie ubrania sa czyste, wyprasowane, powieszone na wieszakach, ułożone kolorystycznie, podpisane działami (tuniki, sukienki, swetry itd), nie ma tego okropnego zapachu, są przymierzalnie, koszyki, wózki itd. Ale ponoć są też takie, gdzie wszystko jest rzucone w kosze, śmierdzi i często ubrania są podarte czy niezadbane. Do takiego bym nawet nie weszla.

2016-09-07 10:08

Wózek i lozeczko nowe, ale to prezent od dziadków, jeśli chodzi o ubranka mam zaledwie 6 szt nowych to tez prezent, reszta używanych. I zgadzam się z dziewczynami takie rzeczy jak laktator, butelki, gryzaki, pieluszki tetrowe kupowalismy nowe. Reszta używane i tym sposobem mam ubranek do lat 2 zupełnie za darmo, bo to wszystko od znajomej, która kupowała wszystko nowe (potem zalowala) a Ja odziedziczyłam to wszystko łącznie z leżaczkiem.

2016-09-06 23:43

Laktatora, bielizny, butelek, smoczków w życiu nie kupiłabym używanych. Jest to tak osobista rzecz, że nawet nie przeszłoby mi to przez myśl. Zabawek typu gryzak czy grzechotka też bym się nie odważyła. Jeśli chodzi o zabawki typu leżaczek, huśtawka, pchacz, jeździk to jak najbardziej używane wchodzi w grę. Lepiej tak jak napisała Gosia kupić kilka rzeczy w stanie dobrym niż jedną nową.