Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

tatuś krytyk

Data utworzenia : 2017-02-10 15:53 | Ostatni komentarz 2018-04-04 13:08

dumna mama

16807 Odsłony
465 Komentarze

Szukam i nie mogę nic znaleźć tu nic na ten temat. jestem z partnerem od prawie 3 lat nasza córka urodziła się w listopadzie 2016 roku. Ale problem mam tego typu że mój facet krytykuje wszystko co bym nie zrobiła i ma wieczne pretensje o wszystko np. o to że nie ubieram sukienek, o to że sobie zrobię herbatę a mu nie o to że położę się na pół godzinki itd. Wiecznie tylko słyszę że nic nie robię i tylko w domu siedzę! to ja już odnoszę wrażenie że coś mam chyba z głową bo chyba krasnoludki zajmują mi się dzieckiem sprzątają gotują itd. Mieszkamy we 3 więc nie ma kto za mnie tego zrobić. Czy wy też tak macie ?Już nie mam siły do niego i coraz częściej myślę o rozstaniu

2017-03-06 12:02

A ja zaczęłam rozmawiać bo mnie wkurzyło, że milcze

2017-03-06 08:54

Ja jakoś mam problem ze spokojnym rozmawianiem o tym co mi leży na sercu. Zawsze płacz ciśnie mi się na oczy i tracę kontrolę i albo się drę, albo wychodzę i wcale nie chcę o tym gadać.

2017-03-05 21:39

Dokładnie, ja do niedawna podczas kłótni siedziałam cicho zbierałam to co mąż ma mi do zarzucenia i potem dusilam w sobie złe emocje, od niedawna mówię co myślę rzeczowo i spokojnie i widzę, że lepiej na tym wychodzę :) nie ma to jak rozmowa,

2017-03-05 20:40

Ja nauczyłam się, że najpierw biorę wdech, jeszcze raz pomyślę czy nie przesądzam, a później zaczynam rozmowe. Słowa bolą bardziej niż czyny, nietrudno jest wbić komuś szpile, bo poniosły nas nerwy, sztuka polega na mądrych klotniach. Potrafię powiedzieć, ze coś mi się nie podoba, Ale to działa też w 2-ga stronę :)

2017-03-05 19:54

Ja często mam tak, że się denerwuje na męża z różnych powodów, ale nigdy nie myślałam, aby odejść. Staram się wyrzucić z siebie co mnie boli, lecz ciężko mi o tym gadac

2017-03-05 10:50

Zamarancza -dzięki :) Najgorsze co możemy robić to się tak 'miotać', zamiast siąść i porozmawiać. Nasi partnerzy to nie jasnowidze, każdy z nas tę samą sytuację widzi w innym świetle, kluczem, jest rozmowa. Często ponoszą nas nerwy, podejmujemy decyzje pochopnie bez przemyślenia, a nie prowadzi to do niczego dobrego.

2017-03-04 20:43

Patrissa świetnie napisane!

2017-03-04 11:03

Nie będę Ci pisać jak jest u mnie- bo nie o to chodzi. Zamiast wylewać żal na forum, porozmawiaj z partnerem, o tym co Cię boli, jak się czujesz. Może on jest sfrustrowany, bo czuję się zagrożony przez dziecko, nie wiem jak było między Wami wcześniej -ale może brak mu bliskości, ze kiedyś byliście tylko dla siebie, a teraz ktoś Ci zaprzata uwagę. Nie zostawiaj go teraz- jak Ci niektorzy radza, najpierw porozmawiaj. Nikt nie wie jak jest między Wami do końca, domyslam sie, ze czujesz się rozzalona i opuszczona- nikt za Ciebie nie podejmie decyzji. Jeśli nie umiesz mu powiedzieć co czujesz w oczy, usiądź i napisz na spokojnie wszystko na kartce- jak przyjdzie z pracy, powiedz, ze źle się czujesz z jego zachowaniem i daj mu list niech przeczyta na spokojnie- a Ty idź z dzieckiem na spacer, powiedz, że porozmawiacie po Twoim powrocie daj mu czas na myślenie- a jak ma opory to też niech Ci napisze, z czym ma problem. Podstawą w związku jest: szczerość, szacunek, umiejętność rozmowy- bez tego wszystko się rozpadnie. Umów się z nim, ze w sobotę idziesz na zakupy i np do fryzjera/ kawa z koleżanką -niech zajmie się dzieckiem, posprzata i zrobi obiad- nawet makaron z sosem ze sloika, na spokojnie. Tylko jeden warunek- nie moze do Ciebie dzwonic po porady. Zadnego trzaskania drzwiami i wychodzenia- on musi poczuć, ze teraz jest odpowiedzialny, ze opieką nad dzieckiem to nie kara za kłótnie. Poproś rodzicow/rodzeństwo/koleżankę, żeby zajęli się dzieckiem- a Ty, w któryś piatek czekaj na meza z ladnym makijazem, w ladnej sukience- pójdzcie do kina, na spacer. Róbcie takie piątki nawet 2x w miesiącu- zacznijcie randkowac tak jak na początku związku. Nikt Ci nie powiedział, ze będzie łatwo, ale nad związkiem trzeba pracować. Ściskam Cię mocno, jestes silna i dasz radę. Odezwij się :)