Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

tak troche bardziej prywatnie o związku

Data utworzenia : 2016-09-07 11:01 | Ostatni komentarz 2017-01-04 12:19

Karolina. W

6833 Odsłony
162 Komentarze

mamy chyba w związku mały kryzys .. mały ma rok, i no nie ukrywajmy nie ma jak sie do siebie zbliżyć. od jakiegoś czasu partner chowa strasznie swój telefon, siedzi na stronach z filmami porno, wchodzi na fotke.pl jak nigdy tego nie robił .. powiem wam ze to strasznie boli w jakiś sposób .. co robić ? :( pytać czemu tak jest czy co ? :( pomocy -.-

2016-09-19 09:18

Jak byście miały kiedyś czas, poszukanie sobie "kazania księdza piotra pawlukiewicza malzenskie zmagania o milosci". Ksiądz fajnie opowiada o różnicach między kobietą i mężczyzną. Kazania podzielone chyba na 3czesci... i trwają coś ponad godzinę więc nie każdej będzie się chciało słuchać... ale polecam :-) ja dziś sluchalam 2czesci.

2016-09-19 07:29

apropo tematu znalazłam wczoraj dobry tekst może ktoś będzie miał ochotę zerknąć http://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,depresja-poporodowa--depresja-na-macierzynskim,artykul,1722310.html

2016-09-18 23:40

Nowe obowiązki napewno bardzo zmieniają ale nie tylko mężczyzn, nas też. Przeważnie większość obowiązków przejmują kobiety przez to są złe na mężów że mało się udzielają. Oni natomiast widzą że coś się dzieje nie tak, że mamy focha a że nie wiedzą o co, to też się obrażają i tak się robi zamknięte koło. .. a wystarczy szczerze porozmawiać. Tylko nie można czekać aż sprawy znajdą za daleko bo wtedy ciężko jest odbudować spowrotem dobre relacje.

2016-09-18 22:29

Justyna jakbym czytala swoje mysli. Kocham moja corcie najbardziej na świecie i w zyciu nie żałuję tego że się urodziła bo większe szczescie nie mogło mnie spotkać. Dla męża córka to oczko w głowie, najwiekszy skarb, na okraglo jej cos kupuje, nie moze wlosek spasc jej z głowy, a ona ja juz jego zobaczy to wariuje, nikt sie wiecej nie liczy i z rak mu nie schodzi. Ale jezeli chodzi o męża i mnie to nasze relacje po porodzie bardzo sie zepsuly, byl czas ze prawie nie rozmawialismy, tylko o dziecku. Tez bardzo czesto wracam do chwil zakochania, do tego jacy bylismy kiedyś, jak potrafiliśmy spedzac kazda chwile razem, i tez czesto sie zastanawiam gdzie podzial się chłopak w którym sie zakochałam bo to na pewno nie jest moj mąż. Progres nastąpił w polowie czerwca, po ogromnej kłótni podczas ktorej wyszlo kilka klamstw mojego meza, ktorymi bardzo mnie zranil (m.in. zmienil prace na inna mimo moich sprzeciwow, zatajajac niewygodne fakty o ktorych dowiedzialam się przypadkiem po czasie). Po tej awanturze odbylismy bardzo dluga, łzawa, rozmowe, wyrzucilismy z siebie wszystkie żale, okazało sie ze nie bylam bez winy i w koncu dotarlo to do mnie. Od tamtej pory jest o niebo lepiej. Jak córka zasypia na noc spedzamy reszte wieczoru razem(nie jak kiedyś kazde w innym pokoju), czesciej wyznajemy sobie miłość, rozmawiamy o tym co sie dzieje u nas, wrocila do naszego malzenstwa dawna namiętność, pod tym wzgledem dogadujemy sie rewelacyjnie i to tez duzo nam daje. U nas na niekorzysc wplywa tez to ze tymczasowo mieszkamy z moimi rodzicami, niby jest ok ale, brakuje nam tej prywatnosci jaka mielismy dotychczas, dlatego podjęliśmy decyzję ze jak tylko maz dostanie umowe w nowej pracy ( narazie jest na okresie próbnym) to kupujemy mieszkanie, wierze ze to jeszcze bardzie scali nasz związek i rodzinę:)

2016-09-18 21:27

DorFryt widok małżeństwa faktycznie musiał zawierać dech w piersiach. A jeśli chodzi o dziecko u jaki ma wpływ na związek czy też małżeństwo to wg mnie akurat może i zmienia no nie fakt zmienia wtedy jest się pełną rodziną. No i oczywiście kiedy na świecie pojawia się dziecko nie na się tyle czasu dla męża jak wcześniej. Bo trzeba przede wszystkim na początku zadbać o dziecko, przecież ono sobie samo nie poradzi. Jest całkowicie zależne od rodziców. Zazwyczaj to mama poświęca dziecku więcej czasu bo tatusiowie są w pracy więc siłą rzeczy mama ogarnia dom malucha i samą siebie nie zapominając o obiedzie. Ja tam nie narzekam i uważam że oprócz mniejszej ilości czasu dla męża nic się nie zmieniło. Nasze relacje wyglądają tak samo zdarzają się jak w każdym domu sprzeczki czy też kłótnie jednak to nawet przed pojawieniem się Synka występowało. Teraz oboje jesteśmy inaczej zorganizowani ale inaczej nie znaczy gorzej. :) zawsze organizujemy tak dzień żeby mieć chwilę dla siebie. Żeby usiąść porozmawiać, poprzytulać, dać buziaka itd. Kocham Cię mówię i słyszę też tak samo często jak wcześniej. Myślę że to jak wygląda nasze małżeństwo po pojawieniu się dziecka zależy tylko i wyłącznie od nas. Od tego jak się staramy i jak chcemy żeby wyglądalo. Ale do tego trzeba dwojga. Obydwoje musimy chcieć tego samego od związku.

2016-09-18 10:39

Też uważam że dziecko wiele zmienia niby związek wchodzi na wyższy etap ale dla mnie zdecydowanie gorszy. Zdecydowanie mi się nie podoba ten etap co nie znaczy że żałuję że mam dziecko. Ale mimo iż nie jesteśmy bardzo młodzi to albo nie byliśmy gotowi albo nie wiem... Mi się tęskni za czasami zakochania bardzo jak sobie o nich myślę i o facecie który teraz jest moim mężem to jakby dwie zupełnie różne osoby. Czasem nie mogę uwierzyć że tamten chłopak to teraz mój mąż.

2016-09-18 10:33

Nie wiem czy dałabym radę uprawiać sex codziennie ale to jest jakieś rozwiązanie ;-) więc dla chcącego nic trudnego ;-) Mam nadzieję, ze dożyję takiej starości u boku mojego męża...

2016-09-18 09:04

DorFryt, to piękna historia co piszesz! Mnie zawszw rozczulają parki starszych ludzi idących za rękę, albo jak on ją całuje w czoło... widziałam niedawno takich. Aż serce rośnie. Ja w sumie nie powinnam narzekać, buziakujemy, trzymamy się czasem za ręce... nawet czasem mówimy sobie, że się kochamy... ale nie jest tak, jak było. Ale "nic nie może przecież wiecznie trwać", prawda? Po prostu już nie jesteśmy tacy młodzi i zakochani. Jednak dziecko też wiele zmienia w stosunkach rodziców