Strach/brak pewności siebie

Dziadki to skarb pod warunkiem, że się nie fawozyzuje wnuków. 

Kiedyś byłam u babci od strony ojca ,miałam może z 8 lat. Były tam moje dwie kuzynki plus ich brat,  przyszła listonoszka z emeryturą babci i to kuzynostwo mnie wołało żebym szla z nimi bo babcia zawsze daje pieniążki.  Niechętnie ale poszłam za nimi zawstydzona.  Oni dostali papierkowe pieniążki, a ja nic. Później po czasie dostałam pełno drobnych monet od niej,przykro mi było.

Moja córka na szczęście ma Babusie i Dziadka ,oni wskoczyliby w ogień za nią.

Aż miło się patrzy jak tworzą się tak dobre relacje pomiędzy dziadkami a wnuczkami ❤️

Oo super

Hahaha kartonowy pociąg;) no to jest coś ;) ja wam powiem że takie relacje dziadków są bardzo potrzebne i dają piękne wspomnienia 

Aniss tak jest zazwyczaj że później na te bogatsze wnuki można liczyć. Mój mały jak zobaczy dziadka tonaż się trzęsie a jak dziadek idzie do domu to po prostu płacze za nim, nawet mnie może nie być byle by dziadek był bo wymyśla jakieś dziwne zabawy którymi się bardzo podobają np ostatnio woził go po salonie w kartonowym pudełku ach co to była za zabawa aż się mały nie miał siły śmiać fajnie na to patrzeć 

Nigdy nie lubiłam takiego porównywania ;( i zazwyczaj wychodzi to tak jak patrząc z boku że ci biedniejsi zawsze mieli lepiej ;/ale tak jak piszecie na starość potem wychodzi tyle że powiem wam że zazwyczaj te wnuczki bardziej bogate które wsyztsko mieli i nic im nie było trzeba to na nich można bardziej liczyć niż na tych co przez całe życie coś dostawali i mimo iż powiecie że na starość będziecie mieli w nosie... To jednak tak nie będzie ;) bo macie sumienie i dobre serce ;)

Co do relacji z dziadkami u mnie babole mają głównie jedna babcie i powiem wam że jak ostatnio patrzę na mojego małego diablo to fajnie jest ja obserwować jak ta babcie sobie coraz bardziej upodobuje;) nie lubi jeździć samochodem a ostatnio do psiasia wsiada odrazu na fotelik i siedzi pół drogi bez płaczu co prawda całą drogę gada ale nie płacze;) 

Te relacje są coraz mocniejsze i silniejsze fajnie to obserwować u takich maluchów ;) 

Takie chowanie i ukrywanie rzeczy wcale nie rozwiązuje problemu. Dorośli często nie rozumieją, że dzieci dużo widzą i nie da się ich tak łatwo oszukać.

Oj mazia też znam ten ból u babci na wakacjach byłam ja i moje 2 kuzynki ( ja i one od synów) babcia nawet gumki do włosów chowała żebym nie widziała że im kupiła. Po szkole w piątek dziadek przyjeżdżał zabierał je do siebie na weekend a w poniedziałek prosto do szkoły zawoził i zawsze było tłumaczenie bo one biedne i nie mają. Tamte zawsze były lepsze a ja gorsza bo ja mam. A później pretensje że nie chce tam jeździć na wakacje.