Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Rodziny wielodzietne

Data utworzenia : 2013-09-25 08:21 | Ostatni komentarz 2015-07-08 21:09

konto usunięte

17718 Odsłony
189 Komentarze

Zanim posmakowałam trudów bycia rodzicem, bardzo chciałam mieć 5 dzieci. Do tej pory chcę:) niestety po dwóch cc może okazać się to trudne. A jeśli to pewnie w większych odstępach czasowych. Zawsze podobały mi się rodziny wielodzietne. dzieci troszczyły się o siebie nawzajem i więzi były bardzo silne. Osobiście znam kilka takich rodzin. Co sądzicie na temat rodzin wielodzietnych? W wielu przypadkach społeczeństwu wielodzietność kojarzy się z jakąś nieudolnością zapanowania nad popędem, z patologią. Ludzie z litością kiwają głowami i robią jakieś docinki o nieuświadomieniu i braku antykoncepcji. Pewnie w niektórych przypadkach tak jest, że dzieci się przydarzają, ale jest sporo takich rodzin, gdzie dzieci są chciane i kochane. Z radością przyjmowane i wychowywane. Moja babcia miała 5 rodzeństwa, mój tata ma trzy siostry. Dla mnie jedyną troską w dzisiejszych czasach jest kwestia ekonomiczna-by móc wyżywić, ubrać i wykształcić wszystkie dzieci oraz by były zdrowe. A Wy jak myślicie?

2014-06-20 12:48

czasami wydaje mi się że myślenie zmienia się z biegiem czasu ,, dziś myślimy coś a na drugi dzień staje się coś co zmienia nasz pogląd o 360 stopni ,,, Są rodziny wielodzietne którym nic nie brakuje ,, są też takie w często trzeba zacisnąć pasa by przezyc kolejny miesiąc a mimo tego dzieci w tych rodzinach są szczęśliwe i kochane ... są tęż takie rodziny które mają dużo dzieci i nie dają dzieciom miłości ani nie zaspokajają podstawowych potrzeb ,,, dzieci chodzą brudne zaniedbane i są przez to często obiektem drwin ,,, Pewnie oglądałyście nie jeden program o rodzinach wielodzietnych ,, Sami rodzice wypowiadają się ze jeśli ma się 5 czy 6 dzieci to nie jest tak żle ale co jeśli tych dzieci jest 10 ,,,15 ,, czy 19 czy nie sądzicie ze 5 a 15 dzieci to różnica i trzeba na te rodziny patrzeć indywidualnie a nie wciągać ich do jednego worka z napisem "RODZINA WIELODZIETNA " Ci ludzie sami przyznają ze życie w ich srodowisku jest ciężkie ... ludzie reagują różnie dzieci również,,,, jedne dzieci cieszą się z rodzeństwa inne zaś (choć tak nie myślą ) mówią że wolałyby nie mieć tyle rodzeństwa i żyć tak jak inni . Fajnie jest patrzeć na dużą szczęśliwą rodzinę na zdjęciach czy w tv ale pomyślmy jak ciężko i z jakimi problemami muszą się borykać na co dzień , Moim teściowie zawsze nam powtarzali ze za ich czasów było normalne że wychodziło się za mąż mając 18 -20 lat miało się 8 czy 9 dzieci i nikt na to nie zwracał uwagi,,, wszyscy po szkole szli robić w polu ,, jadło się chleb ze smalcem a na świeta kazde dziecko dostawalo po pomarańczu i wszyscy byli szczęśliwi ,,, a teraz to dwójka musi pracować i i tak ciężko jest wyżywić chociaż dwojke dzieci ,, Kiedyś rodziny wielodzietnie to było normalne ,,, nikt nie zwracal uwagi ze dziecko ma ciuchy po bracie czy po siostrze a teraz takie dziecko co pojdzie do szkoły ,, i wszyscy wiedza ze ma 8 rodzeństwa i każdy nosi po każdym to się wysmiewaja ,,, przykre to jest bardzo ,,chyba wlasnie dlatego teraz tak dużo ludzi podchodzi do kolejnego dziecka patrząc na to czy poradzi sobie finansowo ,, dziś naprawdę zyje się ciężko

2014-06-20 08:39

Nie można generalizować, ze każda wielodzietna rodzina bierze się z nieświadomości o istnieniu antykoncepcji. owszem zdarzają sie takie zjawiska i to można jak najbardziej nazwać patologią, tym bardziej jak rodzina nie jest wydolna na wszelkich płaszczyznach. Natomiast sa duże rodziny co potrafią wychowac, utrzymać, zapewnić odpowiedni rozwój swoim licznym dzieciom i trzeba ich za to naprawdę szanować, gdyż nie jest to w obecnych czasach rzecz prosta, choćby ze względów finansowych. Podziwiam ich za ogrom miłości, którą wszyscy się nawzajem darzą, wsparciem i zrozumieniem. Ja sama chciałbym mieć więcej niż jedno dziecko, ale patrząc na dzień dzisiejszy, to choć będziemy mogli obdarzyć kolejne dzieci ogromem uczuć, to wiem, ze nie będziemy wydolni finansowo. I dlatego też nie chciałabym narażać potencjalnego rodzeństwa dla Tobcia na to, ze będzie im czegos brakowało do egzystencji, a wiadomo, ze uczuciami nie napełni się brzuszków. z drugiej strony mam tez poczucie, że jak nie ma wyjścia, to da się dla dzieci zrobić wszystko..

2014-06-02 14:09

Uważam,ze rodzina wielodzietna,to coś pięknego :) jak czytam wypowiedzi dziewczyn :) przynajmniej jest wesoło z dużą rodzinką :) ale są i niestety przykłady typowej patologii.. Niestety znam jeden taki. W sumie do końca to nie jest patologia,chociaż sama nie wiem,jak to nazwać,ale nie uważam tego za normalne! Ludzie,którzy mają długów tyle,co włosów na głowie,piąte dziecko w drodze. A kiedy ich starsze dzieci dostają w prezencie na urodziny,czy imieniny pieniądze,to rodzice je tym dzieciakom zabierają! nie będę komentować dalej,bo nie ma sensu.Ale myślę,że te dzieci super dobrze wcale nie mają..mieszkają na dwóch pokojach,a ojciec się zastanawiał jeszcze dodatkowo nad rodziną zastępczą-dlaczego?dla pieniędzy..

2014-06-02 13:05

kussia masz szczescie ze trafilas na tak fajna rodzine ... My oboje z mezem mamy dość liczne rodzeństwo ,,, może nie tak bardzo ale mysle ze 4 rodzeństwa to dość sopro . Duzo u nas w rodzinie słyszy się na ten temat gdyż mój teść i tesciowa maja po 9 rodzeństwa gdy zjada się wyszyscy z obu stron to naprawdę robi wrazenie..Podziwiam rodziny które maja dużo dzieci i daja sobie rade bo w dzisiejszych czasach naprawdę ciężko jest wyzywic i wychować większa ilość dzieci ... Sama mam dwoje dzieci które od samego początku sa chorowite ... co miesiąc jakos liczymy od 10 tego do 10 tego i jakos dajemy rade ale nie wyobrażam sobie mieć jeszcze jedno dziecko ...Bardzo często spotykamy się ze zjawiskiem kiedy oboje rodzicow pracują mijając się w drzwich byle wykarmić dzieci ....podziwiam takich ludzi . Ale niestety sa tez tacy którzy na myśl o rodzinie wielodzietnej maja przed oczami tylko pieniądze ...Niestety sa tez takie matki które rodza dziecko po dziecku niezdajac sobie sprawy z powagi sytuacji ... jest to wynikiem wielu czynnikow ..... a bo się nie zabezpieczają a bo dziecko i tak nosi po dziecku ciuchy to se damy rade albo bo zaprzeproszeniem bo dostana becikowe ...Przykro mi ale tak tez była, Znam mlodziutka dziewczyne majaca 5 dzieci jedno już jej zmarlo a ona zyje dalej jakby nic się nie stało ,,, non stop w ciąży a dzieci chodza brudne i prosza na bulke,,,tego nie rozumiem,,,,,az się serce kroi nie wiem o czym tacy ludzie mysla ,,, chyba w lozku wogole nie mysla.

2014-02-23 21:54

Ja uważam że rodziny wielodzietne są jak najbardziej wspaniałe , dzieci w takiej rodzinie się dobrze dogadują . Aczkolwiek jeśli myślała bym o takiej rodzinie brała bym kilka rzeczy pod uwagę tj. warunki mieszkalne , kwestie finansowe i siłę wychowawczą rodziców :)

2014-02-12 14:34

Może się wypowiem :) mam 5 sióstr i 3 braci :) jestem 3 w kolejności więc pozostała 6 jest młodsza. Rodziliśmy się praktycznie rok po roku. Nie powiem, bywało ciężko. Ubrania nosiliśmy jedno po drugim, zabawkami się dzieliliśmy ale... szybko nauczyliśmy się mówić, młodsze rodzeństwo uczyło się czytać i pisać od starszego (najmłodsze siostry osiągnęły biegłość w tej dziedzinie mając po 4 lata). Mama wychowała nas na zaradnych, pracowitych ludzi. Tato pilnował dyscypliny, często twardą ręką ale z perspektywy czasu widzę że chyba miał rację. Do wszystkiego doszłam sama. Żeby pójść na studia przez rok pracowałam za granicą, wybrałam zaoczne by móc pracować po powrocie do kraju. Wesele zrobiliśmy za własne pieniądze. Kupiliśmy też działkę i zaczęliśmy budowę domu - wszystko za nasze oszczędności. Ale nie mam do nikogo pretensji, ba! jestem nawet wdzięczna że umiem sobie poradzić w życiu. Nie narzekam, nie biadolę jak mi ciężko tylko biorę los w swoje ręce i dążę do celu. Moje córki mają ciocie i wujków, wiem, że nigdy nie będą same i zawsze ktoś im pomoże. Nie mam problemu, żeby szukać kogoś do opieki jak gdzieś wychodzimy. Zawsze mogę poprosić młodsze siostry. Mam dwie córki ale za parę lat chciałabym mieć jeszcze jedno albo dwoje dzieci. Dla córek założyliśmy konta oszczędnościowe, mąż ma polisę. Chcę im pomagać w życiu co nie znaczy dawać im wszystko na tacy.

2014-02-12 14:18

A ja znam takiego jednego z otwartym kontem. Mój sąsiad. Nie zdał do maturalnej klasy, ale zdał prawo jazdy, więc rodzice kupili mu BMW, serii 5, w automacie. Motocykl warty ponad 30 tys miał już w wieku 16 lat. Jak zdał w końcu maturę to tatuś załatwił mu pracę. Ma lat 25 i jeszcze nic sam nie osiągnął, o nic się starać nie musiał z własnej woli. Po prostu od zawsze dostawał to co chciał.

2014-02-12 14:09

Jeżeli jest możliwość odkładać dziecku na jego przyszłość ,zakładać konto to dobrze,ale nie zgadzam się z opinią że dziecku "trzeba dać coś na przyszłość,mieszkanie czy oszczędności"Dziecku trzeba poświęcać czas,dać mu miłość ciepło i pokierować nim tak by był dobrym człowiekiem,to jest najważniejsze... Osobiście nie znam osoby która dostała od swoich rodziców otwarte konto w banku,albo pieniądze na samodzielne życie.Kiedyś nie było czegoś takiego,jak to napisała Agulka nie było tej pogoni za pieniądzem.Moi rodzice robili wszystko by wychować naszą gromadkę na porządnych i dobrych ludzi.Sama jeżeli miała bym wybierać między rodzeństwem,a życiem jedynaka czy z jedną siostrą z porządną sumką pieniędzy na życie wybrała bym rodzeństwo.Sami z mężem doszliśmy do tego co mamy,mąż ciężko pracuje na naszą rodzinkę i jesteśmy szczęśliwi.Nie rozumiem tych czasów i wcale mi się obecne czasy dobrodziejstw nie podobają.Dzieci mają komórki ,komputery skutery i inne wynalazki,za to nie mają wyobraźni takiej jak my mieliśmy no i rodzice sa ciągle zapracowani....Ja ciągle słyszę od znajomych z jednym dzieckiem teksty typu na drugie nas nie stać,dziecko tyle kosztuje.Ale czy dziecko w przyszłości będzie szczęśliwe jako jedynak,czy pieniądze wynagrodzą mu spotkania z rodzeństwem,wspólne zabawy,rozmowy hmmm.Ja nie wyobrażam sobie życia bez moich sióstr i braci:)