Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Rodziny wielodzietne

Data utworzenia : 2013-09-25 08:21 | Ostatni komentarz 2015-07-08 21:09

konto usunięte

17719 Odsłony
189 Komentarze

Zanim posmakowałam trudów bycia rodzicem, bardzo chciałam mieć 5 dzieci. Do tej pory chcę:) niestety po dwóch cc może okazać się to trudne. A jeśli to pewnie w większych odstępach czasowych. Zawsze podobały mi się rodziny wielodzietne. dzieci troszczyły się o siebie nawzajem i więzi były bardzo silne. Osobiście znam kilka takich rodzin. Co sądzicie na temat rodzin wielodzietnych? W wielu przypadkach społeczeństwu wielodzietność kojarzy się z jakąś nieudolnością zapanowania nad popędem, z patologią. Ludzie z litością kiwają głowami i robią jakieś docinki o nieuświadomieniu i braku antykoncepcji. Pewnie w niektórych przypadkach tak jest, że dzieci się przydarzają, ale jest sporo takich rodzin, gdzie dzieci są chciane i kochane. Z radością przyjmowane i wychowywane. Moja babcia miała 5 rodzeństwa, mój tata ma trzy siostry. Dla mnie jedyną troską w dzisiejszych czasach jest kwestia ekonomiczna-by móc wyżywić, ubrać i wykształcić wszystkie dzieci oraz by były zdrowe. A Wy jak myślicie?

2013-10-02 15:08

Lub adopcja albo rodziny zastępcze..może...Jeśli własne, to rzeczywiscie ciąże mnogie..

2013-10-02 13:59

To chyba były ciąże mnogie, bo nie widzę tego inaczej :P

2013-10-02 07:02

denna, 26 dzieci? to już dwie drużyny piłkarskie plus rezerwowi. Dzieci zdrowe?

2013-10-01 23:50

ja mam 2 siostry i jestem szczesliwa ze je mam chodz nie raz dochodziło do kotni, nie wyobrazam sobie byc jedynaczka ani żeby moja corka nia została. znam przypadek na mojej ulicy ze kobieta miała 26 dzieci, wszystkie sama wychowała z meżem bez żadnej pomocy

2013-10-01 12:26

Agulka, ja codziennie dziękuję Bogu z a córkę i męża, bo to oni są mi do szczęścia potrzebni. Reszta to tylko taki bonus. Kiedyś często zazdrościłam tego luksusu w każdej postaci. Dziś myślę sobie, że my mamy bardzo dobrze. Mamy zdrowie, mamy miłość, mamy siebie. A ze w totka nie wygrałam i nie mam tych wszystkich gadżetów. Cóż, jakby mi miało od tej fortuny w głowie się przewrócić, to się cieszę, że nic ustrzelić nie mogę! :)

2013-10-01 09:55

No tak, dziewczyny święta racja. Jak by nie spojrzeć żyjemy w dobrostanie. Bo żadna z nas nie ma tak,że nie ma czego do garnka włożyć czy co dziecku na grzbiet ubrać, no nie? To, czego nam brakuje czasem to kino, teatr, urządzenia techniczne...no, ale to nie są artykuły pierwszej potrzeby...I macie rację-to my ustawiamy poprzeczkę. Coraz częściej sama patrzę na lepsze wózki, na auta, na domy-wille innych ludzi i zastanawiam się, jak udało się im to osiągnąć...czemu to nie ja? Łapie mnie wtedy jakiś smutek wewnętrzny. Skoro nie mam, to jestem gorsza? Potrzebuję w takich chwilach, żeby mnie ktoś mocno skopał po tyłku i przypomniał mi, że mam zdrowe dzieci, męża i miłość ich wszystkich. Że w moim domu jest czas dla dzieci. Starsze pokolenie często ma rację mówiąc, że nie wiemy co to głód, choroby...Polecam Wam lekturę książki:"Dziecięca arka" o setkach rosyjskich dzieci, których rodzice wysyłają na kolonie, by uchronić przed głodem w czasie rewolucji październikowej. Mocna książka.

2013-10-01 09:34

Ja mam dwóch braci,młodszych.Za to mój mąż ma sześcioro rodzeństwa. Wychować taką gromadkę,praktycznie co dwa lata,to nie lada wyzwanie,ale teraz fajnie jest od czasu do czasu spotkać się pogadać.dla rodziców to radość. W sąsiedztwie mam rodzinkę 14 osobową,rodzice+dwanaścioro dzieci.

2013-10-01 09:19

No właśnie Agulka i to jest fajne mieć świadomość, ze coś sobie sama kopiłaś za swoje własne pieniądze . Dzisiejsze czasy są troszkę chore z tym jakie dzieci mają wymagania. Ale to my jesteśmy temu winni. Bo niestety to dorośli stawiają poprzeczkę i to dorośli dają dziecku qada na komunie. A co do rodzeństwa to naprawdę fajnie jest spotka się w tak dużym gronie.