Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

macierzyństwo a nauka

Data utworzenia : 2013-02-07 12:06 | Ostatni komentarz 2015-03-25 16:37

lusi_ja

8378 Odsłony
42 Komentarze

Jak poradzić sobie z nauką ,kiedy w domu jest malutkie dziecko lub jest się w ciązy? Wiele kobiet rezygnuje z edukacji na rzecz macierzyństwa. I nie jest to nic złego. Pojawiają się obawy jak pogodzić zajęcia w szkole / uczelni z wychowaniem pociech, bo wiadomo obowiązków co nie miara,małe dziecię potrzebuje opieki przez 24h a do tego dochodzi także organizacja w domu. Mądrzy ludzie mówią ,że receptą jest dobre rozplanowanie swojego czasu. Ja jednak myślę ,że bardziej liczy się możliwość pomocy ze strony bliskich: partnera czy dziadków i odrobina wiary w siebie ,że : "dam radę". Motywacja napędza do działania:) Jak myślicie: czy da się pogodzić jedno z drugim?

2014-03-28 06:57

mamavan mature zdawalas ?

2014-03-28 00:28

Ja skończyłam szkołę zawodową ,potem zaszłam w ciąże :) Ale postanowiłam sie dalej kształcić i poszłam do wieczorowego liceum . Pierwszą klasę zrobiłam w ciąży a drugą jak już mała była na świecie .Teraz zamierzam zrobić specjalizacje z opieki nad dziećmi a potem z psychologi .Do tego jeszcze kursy dokształcające i prowadzenie bloga .Karmie piersią a do tego czas spędzam ciągle z małą i u babci zostawiam tylko gdy do szkoły ide .Wiec jak sie chce to wszystko idzie :)

2014-02-28 23:08

Moja córka ma dwa lata ja naukę sobie doskonale pogodziłam z opieką nad maleństwem . Gdy byłam na zajęciach dziecko było pod opieką babci , gdy zaś uczyłam się w domu robiłam to gdy dzidziuś spał :)

2014-01-10 19:12

Wszystko da się zrobić. Ja co prawda trzymałam się ustalonej kolejności: studia, ślub, dziecko. Ale myślę o podyplomówce, na początek. Moim celem jest wrócić na uczelnie w charakterze wykładowcy. Z tym może być trochę trudniej, dlatego jest to totalna strefa marzeń. Ale od października na pewno zrobię podyplomówkę, na którą nie zapisałam się rok temu ze względu na ciążę. Zaszłam pod koniec września, więc w zasadzie pierwszy trymestr przesiedziałam w łazience oddając miejskiej kanalizacji to co zjadłam, a w czerwcu rodziłam, akurat w terminach obron. Plan jest, a co z niego wyniknie to czas pokaże.

2014-01-10 13:51

Ja jak urodziłam pierwszego syna miałam 20 lat, kończyłam technikum, potem były jedne studia , potem magisterka i jakoś dałam radę. Jestem człowiekiem który im więcej ma na głowie tym bardziej jest zorganizowany. Choć nie zawsze było lekko ale teraz się cieszę że osiągnęłam wszystko co sobie zaplanowałam. I zdecydowanie niezawodna tu się okazała pomoc najbliższych.

2013-05-15 02:14

Ja 20 kwietnia skończyłam liceum, moja córa urodziła się 11listopada - niestety na zwolnieniu lekarskim byłam już w październiku, ponieważ lekarz bał się, że urodzę przedwcześnie. Na szczęście nic takiego się nie stało - mało to termin miałam na 3 i udało mi się przenosić trochę malutką. W szkole przez ten czas narobiło mi się zaległości, gdyż wróciłam dopiero w styczniu, ale dla chcącego nic trudnego. Mało to jeździłam do szkoły z córcią bo nie miałam jej z kim zostawić - co prawda nie chodziłam na wszystkie lekcje i w większości miałam nauczanie indywidualne, ale zakończyłam etap liceum i bez problemu zaliczyłam oba semestry. Na maturę się nie skusiłam ponieważ nie czułam się przygotowana do niej - jestem raczej perfekcjonistką, nie lubię robić rzeczy "na odwal", a czas wole poświęcić córce. :) W przyszłym roku chce ją napisać - chyba, że skusimy się na braciszka, lub siostrzyczkę. :)

2013-05-10 22:02

Ja jestem obecnie na 3 roku studiów, urodziłam na drugim. Studiuję dziennie i mam indywidualną organizację studiów bez której byłoby ciężko ;) Chociaż profesorowie są na tyle mili i ludzcy, że pewnie i bez ios'a by się obeszło. Po porodzie zrobiłam sobie 2 miesiące przerwy od nauki, i szczerze mówiąc, bałam się że nie poradzę sobie gdy wpadnę w wir nauki i zajęć. Przy dziecku pomaga mi moja babcia i chwała jej za to, bo nie miałabym z kim zostawić córy podczas zajęć :) Z biegiem czasu nauczyłam się tak organizować życie, by móc spokojnie studiować, starcza im też czasu na realizację mojej pasji i zaliczanie sesji :) W weekendy pomaga mi mąż (w ciągu tygodnia wraca z pracy najczęściej po północy). Po porodzie to on był moją największą podporą i wsparciem. Myślę już o kolejnym dziecku i o otwarciu własnego interesu, marzy mi się przedszkole :) Wcześniej dzieci były mi raczej obojętne, ale teraz, jako mama, poznałam co to miłość do dzieci :)

2013-04-19 15:59

ja jestem w tedchnikum i poświęcam się dzieciątku . Bardzo boję się że zawalę tę 3 kalsę ... :( a jeszcze jedna przede mną ....