Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

macierzyństwo a nauka

Data utworzenia : 2013-02-07 12:06 | Ostatni komentarz 2015-03-25 16:37

lusi_ja

8379 Odsłony
42 Komentarze

Jak poradzić sobie z nauką ,kiedy w domu jest malutkie dziecko lub jest się w ciązy? Wiele kobiet rezygnuje z edukacji na rzecz macierzyństwa. I nie jest to nic złego. Pojawiają się obawy jak pogodzić zajęcia w szkole / uczelni z wychowaniem pociech, bo wiadomo obowiązków co nie miara,małe dziecię potrzebuje opieki przez 24h a do tego dochodzi także organizacja w domu. Mądrzy ludzie mówią ,że receptą jest dobre rozplanowanie swojego czasu. Ja jednak myślę ,że bardziej liczy się możliwość pomocy ze strony bliskich: partnera czy dziadków i odrobina wiary w siebie ,że : "dam radę". Motywacja napędza do działania:) Jak myślicie: czy da się pogodzić jedno z drugim?

2014-08-27 10:29

Ja co prawda zaszlam w ciaze juz po studiach takze nie wiem jak to jest, ale za rok zamierzam zdawac egzamin na aplikacje prawnicza co wymaga ogromnej nauki a dzidzius juz bedzie z nami. Zastanawiam sie jak sobie poradze. Znam kilka koleznanek ktore na 3,4,5 roku studiow rodzily dzieci i swietenie sobie radzily na studiach, malo tego lepiej sobie radzily niz osoby ktore nie maja rodziny;-) Mysle tez ze to kwestia dobrego zorganizowania sobie czasu. Im wiecej ma sie na glowie tym lepiej sie zorganizowac- takie sa moje odczucia

2014-08-27 09:51

ja miałam taką sytuację , miałam jeszcze jeden smestr na studiach i napisanie pracy inż. jak synek się urodził , było ciężko ale dałam radę , choć teraz sama się dziwię że to zrobiłam. jak sobie przypomnę co w tedy przeszłam z synkiem ( mąż w dodatku był za granicą podczas pisania mojej pracy) to az mnie ciarki przechodzą :P

2014-08-27 09:42

Teraz gdy już jestem mamą nie wyobrażam sobie nauki przy dziecku. Nasz synek ma od trzeciego tygodnia życia kolki- bardzo mocne i naprawdę jest ciężko z takimi podstawowymi rzeczami jak zrobienie prania, prasowanie, ugotowanie obiadu bo ciągle trzeba się zajmować płaczącym dzieckiem żeby mu ulżyć, a co dopiero skupić się na nauce...Jeśli dziecko nie ma kolek to pewnie jest inaczej i można wygospodarować trochę czasu na naukę. Wiadomo- dla chcącego nic trudnego :-) Ja na szczęście studia miałam już za sobą gdy zaszłam w ciążę :-) ale w przyszłości planuję się jeszcze dokształcać, ale to dopiero jak mały trochę podrośnie :-)

2014-03-29 22:27

W drugą ciążę zaszłam będąc już po maturze, dlatego postanowiłam zrobić sobie rok przerwy zanim pójdę na studia. Zrobiłam tak, ponieważ chciałam mieć czas, by nacieszyć się maluszkiem, a także, by móc wszystko poukładać. Obecnie jestem na pierwszym roku studiów stacjonarnych i spodziewam się drugiego dziecka. Mając małego szkraba w domu, ciężko jest się skupić na nauce, jednak kiedy mała już śpi, ja mogę wziąć się do pracy. Bardzo dużo pomaga mi narzeczony, który na co dzień opiekuje się dzieckiem, ponieważ pracuje w domu, choć pomoc babci również jest nieoceniona, kiedy partner musi gdzieś jechać, a ja jestem na uczelni. Obawiam się jak to będzie z drugim maleństwem, kiedy pojawi się na świecie, jednak mam nadzieję, że dam radę i nie będę musiała robić przerwy w nauce.

2014-03-28 10:00

Nie matury nie zdawałam ale to nie z kuli tego ze nie było czasu ale po prostu nie jest mi potrzebna .Z poprzedniej szkoły jestem już czeladnikiem :)

2014-03-28 09:58

zgadzam się z Wami, skoro mama pogodzić może pracę z ciążą lub wychowywaniem dziecka, to i naukę też da się pogodzić z ciążą, czy wychowywaniem dziecka. Ja obecnie będę musiała w domu przejść kursy różne (na zasadzie zdalnej edukacji) bo sprawozdawczość w mojej firmie uległa zmianom wielu, a źle wypełniony dokument to ogromne kary. Juz mi zapowiedzieli, że kurs załatwiony, tylko muszę się podpiąć pod sieć. No i ja mimo dwójki dzieci jakoś znajdę na to czas, bo wiem że robię to nie dla siebie, ale dla nich. Mieć pracę i pieniądze na wychowanie dzieci, a jak nawet by mnie mieli zwolnić będę miała dodatkowe papierki. Swoją drogą znam małżeństwo teraz, ale wtedy była to para studentów. Dziewczyna była na 2 roku i sam dziekan jej doradził żeby nie brała dziekańskiego, wstawił się za nią u jej wykładowców i dziewczyna zaliczała kolokwia projektami, a na sesję po prostu przyjechała. Chodziła do końca ciąży na studia, rodziła w grudniu, sesja w lutym wtedy była więc półtora miesięczne dziecko miała i dała radę. Teraz jest już po studiach. A mieszkali z partnerem w akademiku razem z dzieckiem i układali sobie tak plan zajęć (bo przecież można iść na dany przedmiot z inną grupą, nikt nie robi problemu jak się powie jaka sytuacja) żeby się wymieniać w opiece nad dzieckiem.

2014-03-28 09:55

Jeśli są chęci to teoretycznie wszystko można sobie poukładać i dać radę w każdej sytuacji. Teoretycznie bo przecież baaaardzo przydaje się wtedy życzliwość i wsparcie w szkole, na uczelni czy w miejscu pracy. I nieoceniona jest pomoc bliskich. Ja wolałam poczekać aż osiągnę jako taką stabilizację ale ma to swoje minusy. Choćby macierzyństwo przed 30 tką. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie siebie jako mamy i studentki jednocześnie, a więc podziwiam mamy, które muszą tyle ról spełniać jednocześnie.

2014-03-28 07:53

Pewnie, że się da ja studiuję dziennie jestem na 2 roku, w 6 mc ciąży i normalnie jeżdzę na zajęcia, jak się chce to się da radę! Moją motywacją jest moje maleństwo, nie rezygnuję dla niego, żeby w życiu miało lepiej i wiem że z pomocą rodziny i partnera dam radę :).