Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Klapsom mówimy nie

Data utworzenia : 2014-01-03 17:53 | Ostatni komentarz 2016-12-04 13:36

Redakcja LOVI

13208 Odsłony
131 Komentarze

Rola rodzica to być może najważniejsza z ról w Twoim życiu, a przecież tak naprawdę nikt Cię jej nie uczył. Codziennie rozwiązujesz mnóstwo problemów, stawiasz czoło dylematom, wyborom, czasami masz dość. Rodzicielstwo to nie tylko miłość i tulenie, uśmiech, śmiech i czułe słowa. Bywa, że do rodzicielstwa wkrada się krzyk, brak cierpliwości, brak kontroli, klaps, a wiesz, że to nie powinno się zdarzać… Czym są klapsy i jak sobie radzić bez nich, podpowiada psycholog Eliza Komar.

2016-08-23 21:25

Zawsze wokół słyszę niewinne tłumaczenia że to tylko delikatny klaps albo jeden klaps itp Nie. Klaps to klaps i nie jest dobra metoda wychowawcza. Juz wole podnieść stanowczo głos albo nawet krzyknąć na synka ale nie dawać klapsa. To już jest czyn fizyczny i niczego nie wnosi w wychowanie i konsekwentnosc. Uważam, że jak najczęściej należy o tym mówić, negowac takie czyny i reagować gdy widzimy taka sytuacje

2016-08-06 15:51

Ja jestem przeciwna klapsom i uważam, że są inne metody kary dla dzieci np. stawiam córkę w koncie lub zabraniam jej bawić się w jej ulubioną zabawę lub zakaz oglądania bajek...jest wiele możliwości ukaranie ale NIE kary cielesne ;/

2016-08-03 08:56

Uwierz mi magros, że nie brakowało tam silnej ręki (oczywiście w negatywnym kontekście). Gdzieś ten człowiek musiał wydalić swoją nienawiść za lata (zapewne) ubliżania i upokarzania. Tego nie da się opisać w dwóch zdaniach...

2016-08-03 08:27

Niestety, ale wśród niektórych środowisk mentalność się nie zmieniła i na nic zdają się akcje klapsom mówimy nie. Nie lubię też tego straszenia, "bo Ci wleję". U moich rodziców u sąsiadów czasami słychać ojca tak grożącego, czy spełnia swe groźby nie wiem, ale jest dość specyficzny, wiecznie drze się na tego malucha i to w sposób raczej niewybredny. Jest wiele sposobów na to, by ukarać dziecko, tak by zrozumiało, a nie trzeba je bić. Choć jak słyszę, czy widzę niektóre dzieci, jak np. ten 14 latek co podciął taksówkarzowi gardło to przyznam, że włos na głowie się jeży i zastanawiam się, co Ci rodzice zrobili źle, może go właśnie bili? A może właśnie brakowało tej silnej ręki?

2016-08-02 21:38

W poprzednim poście miało być oczywiście i uważam że dzieci nie powinno się karać w ten sposób. Zjadłam nie. Pani Mamusia mój tato również zawsze krzyczał na mnie i dla mnie było to o wiele gorsze niż ten klaps. Strasznie nie lubiłam jak tato na mnie podnosił głos. Mój tato opowiadał mi kiedyś, że coś przeskrobał i uciekł na wioskę przed dziadkiem bo wiedział co go czeka. Uciekł i schował się do stodoły kilka domów dalej. Dziadek przyszedł już przygotowany w cienką gałązką wierzby i kazał tacie wracać do domu i co krok tą gałązką tatę uderzał. Całą drogę dostawał lanie i mało tego jak wrócił do domu dostał jeszcze raz bo tamto było za to, że uciekł a teraz za to co de facto zrobił. Kiedyś nikt nie zwracał uwagi na to, że dzieci dostają klapsa, a bicie po rękach linijką w szkole to była norma.

2016-08-02 16:03

teraz klapsów nie wolno dawać, dawniej nasze babcie, mamy dostawały "po łapach " nawet w szkole, tak opowiadała mi moje śp. babcia

2016-08-02 13:54

Mój mąż opowiadał, że miał takie kary, że np. nie jadł obiadu ze wszystkimi przy stole, tylko rodzice kazali mu jeść samemu w kuchni. Mówi, że było to dla niego bardzo upokarzające i generalnie działało. Moja ciotka (leciwa już, to fakt) opowiadała, że jak coś przeskrobała (tylko była już duuuużo większa, chodziła do szkoły) to ojciec kazał jej czytać polskie dzieła i ją później szczegółowo odpytywał. Ja sama nie mogę się pochwalić metodami wychowawczymi mojej mamy, gdyż nie raz dostałam paskiem (oczywiście nie jako taki bobas). A jakąś łobuziarą nie byłam, nigdy nie było ze mną problemów. Od taty nigdy nie dostałam, a przynajmniej nie pamiętam - on tylko krzyczał.

2016-07-31 20:41

Weronika ja w dzieciństwie nie powiem kilka razy dostawałam klapsa i uważam że dzieci powinno się karać w ten sposób. Jesli mama mi go dała u mnie wywoływało to frustrację i tak na prawdę nie mogłam nic zrobić. O wiele gorsza kara było dla mnie milczenie rodziców. Jak coś przeskrobałam mama przedstawiła się do mnie odzywać. Zaczęła milczeć dopóki nie przeprosiłam i mało tego musiałam wiedzieć za co przepraszam, że np nie posłuchałam jej w tej konkretnej sytuacji. To była o wiele gorsza kara dla mnie więc klapsa nie są żadnym rozwiązaniem.