Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Jak nie tracić cierpliwości do dziecka?

Data utworzenia : 2018-01-03 13:06 | Ostatni komentarz 2018-07-17 23:14

Redakcja LOVI

3138 Odsłony
47 Komentarze

Mamy potrafią mieć anielską cierpliwość do dzieci. Jednak przewlekłe zmęczenie, frustracja i odpowiadanie trzydziesty raz na pytanie: „a dlaczego?”, każdego mogą wytrącić z równowagi. Co zrobić, by zachować spokój? Podpowiadamy.

2018-01-13 23:02

Dokładnie marieee trzeba czasem poprosić o pomoc jeśli jest ktoś taki.... Ja też często proszę teściową lub mamę żeby została z dziećmi godzinkę lub dwie a ja idę po zakupy SAMA hehehe A co drugi weekend chłopaki z tatą i babcią bo ja jeszcze zechcialam się podszkolić i chodzę do szkoły ;-) Zawsze to jakaś odskocznia od codzienności ;-)

2018-01-09 21:55

Pamięta kiedy Zuza była malutka, a ja zostawałam z nią sama na całe dnie, później mąż wyjechał do Niemiec.. Dwa razy w tygodniu moja mama przychodziła do Zuzy, a ja jechałam na zumbę. Wyszalałam się, odpoczęłam psychicznie i spoglądałam na wszystko z innej perspektywy. Trzeba umieć prosić o pomoc, nie bać się i nie wstydzić.

2018-01-09 15:29

Ja batdzo sie denerwowałam kiedy chciała córcę wprowadzić grafik z jedzeniem. Żeby jadła koniecznie co 3,5-4 godziny. Ale okazało sie że ten czas ciężko jej wytrzymać i cały dzień był zdenerwowany i córka faktycznie zawsze płacze, co jeszcze więcej denerwuje. Jak zaczęła spokojnie z zrozumieniem stawić się do dziecka i opuściłam swój egoizm i zostawiłam wszystkie oczekiwania, to zaczęło się spokojnę życie. Mała je przez 3 godziny. Znaczy jej tak pasuje. Nie zjada dużo, przybiera na wazę nie zadużo no i jest spokój. Z mojej strony mogę powiedzieć że każdę dziecko jest inne i tyle.

2018-01-04 23:38

Artykul przydatny dla każdej mamy i w dodatku uspokaja mame ze ktos ja rozumie..bo przeważnie facet lub ktos kto nie dzieci to czasem powie " a wy to macie fajnie ze siedzicie z tymi dziecmi w domu i nic nie robicie" albo." nie krzycz na dziecko on nic nie zrobil" albo " ja za cos takiego.to bym.go tak strzeliła w dupe...albo wiele innych madrych uwag .. Ale nie przejmuje.sie takim gadaniem..wiem co robie i jak.wychowuje swoje dziecko , nie jestem za biciem.tylko za tłumaczeniem tak...chocby to bylo juz 10raz...a czasem w tedy slysze opinie " masz swoje tłumaczenia a dostał by klapsa to by sie nauczyl" o czasem zastanawiałam sie czy ja robię zle...albo gdy synek zrobi cos złego a tu slysze ale ty jesteś cierpliwa ode mnie by juz w dupe dostał...o czasem takie gadanie zastanawia mnie czy to ja robię zle , ze moze oni maja racje...ale trudno robię jak czuje. Wcześniej jak synek mial ok. 2Latka bylam i jestem z nim sama 24h na dobe..maz przyjezdza co 10dni...a wcześniej jak cos byl malutki mial kolki przyjeżdżał co 3tyg. Mieszkam na 3pietrze bez windy i musze zawsze sobie ze wszystkim dac rade..czasu dla siebie brak..bo nie ma jak...jak juz musze pujsc do lekarza z soba to znajde opiekę nad synkiem na te ok. 2-3godz ale to rylko tyle od kad mam.synka to prucz do lekarza czy tam mzke czasem na zakupy na ok. 3-4godz raz na pul roku to nie chodzie nigdzie. Czasem synek potrafi zdenerwowac , jak wysprzatam caly dom ledwo ..bo trzese sie bo w koncu chce cos zjesc a tu synek robi mi afere o jakies klocki ze mu niechcacy kopnelam bo nie było jak przejść albo bo jak gotuje cos w kuchni a ten wola mnie po 20razy mimo tłumacze ze zaraz podejde bo cos robie w kuchni, i wiele wiele takich sytuacji..i kazda mama wie o co chodzi..to.czasem z bezradności juz plakalam...a zeby nie krzyknąć na dziecko nie potrzebnie bo juz sie nauczylam przez ok. 3Lata cierpliwości ze jak synek mial.juz 3latka moze wcześniej to zaczelam juz opanowywac emocje i albo w tedy ide do sypialni wyplakam sie albo policze do ok. 5mi wystarczy i tlunacze synkowi a on za chwile mnie sucha i np. Sklada klocki czy robi cos co go poprosze tez mmoże dlatego ze synek ma juz 4latka i juz wiecej rozumie, także trzeba byc cierpliwym i nie dac sie emocjom zeby puzniej tego zalowac a dzieci sie nas bali bo to nie o to chodzi, zeby sie bali tylko zeby rozumeili i sluchali.

2018-01-04 17:50

Pierwszy raz dziś policzyłam sobie do 10, gdy właśnie chyba corka wystawiała moja cierpliwość na próbę i byłam w szoku jak to pomaga! A artykuł dopiero teraz przeczytałam ;) Prawda, ze wyjście gdzies na samotny spacer bardzo pomaga :) A przy dwójce zaczęłam dopiero odpuszczać niektóre rzeczy, ktore mozna zrobić pozniej, świat sie nie zawali a ja tez mam prawo do chwili odpoczynku ;)

Konto usunięte

2018-01-04 12:44

Przeczytałam i wszystko już wiedziałam wcześniej, niby takie oczywiste, a jednak czasami ciężko wprowadzić to w życie :) Zgadzam się w stu procentach z konsekwencją i ustalaniem granic :) my dorośli również lubimy znać granice, w których możemy się obracać czy to w domu, czy w pracy, przez co czujemy się bezpiecznie i pewnie w życiu. Naszemu dziecku też musimy to zapewnić :) Oby jak najwięcej mam dokładnie przeczytało i zapamiętało. Dzieci nie robią nam nic na złość! :)

2018-01-04 12:38

Naprawdę bardzo dobry artykuł :-) Moja cierpliwość również jest testowana codziennie od rana do wieczora ;-) Czterolatek wulkan energii i szalonych pomysłów i dziesięcio miesięczny ząbkujący marudny od kilku dni maluch.... Wczoraj miałam kryzys emocjonalny ale wieczorem mąż zajął się chłopcami a ja zamknęłam się w łazience na ponad godzinę ..... relaksacyjna kąpiel itp pomogło ;-) Dziś od rana dużo lepiej wszystko idzie ;-)

2018-01-04 09:21

Artykuł świetny. Moja cierpliwość niestety jest testowana każdego dnia gdyz moje obie to dwa wulkany ; ( czasem mam zachwiania bo już naprawdę opadał z sił na to wszystko ale też uważam że nie ma co się na nich wyladowywac bo to raz ze nic nie da , dwa tylko uraz będą mieć lub trzy będę potegowac agresję. ..więc szukam w sobie tej ciszy i staram się mieć mega pokłady anielskiej cierpliwości. Grunt to dobre nastawienie i wsparcie