Mamy potrafią mieć anielską cierpliwość do dzieci. Jednak przewlekłe zmęczenie, frustracja i odpowiadanie trzydziesty raz na pytanie: „a dlaczego?”, każdego mogą wytrącić z równowagi. Co zrobić, by zachować spokój? Podpowiadamy.
Konsultacja merytoryczna: Marta Cholewińska-Dacka, psycholog
Każdej mamie zdarza się stracić cierpliwość. Mama to też człowiek, a jej wytrzymałość bywa wystawiana na poważną próbę. Powinna dać sobie prawo do złoszczenia się, do bycia zmęczoną, do tego, że nie zawsze musi mieć chęć na zabawę. Rozmawiając z dzieckiem może mówić o swoich emocjach. Dziecko i tak je czuje i widzi. Wtedy jest bardziej wiarygodna, a dodatkowo rozwija w dziecku inteligencję emocjonalną.
Zdarza się, że mamie puszczają nerwy i wyładuje swoją złość na dziecku. Zwykle później przychodzi opamiętanie a wraz z nim wyrzuty sumienia i zdenerwowanie na samą siebie. Obiecujesz sobie, że już więcej nie podniesiesz głosu, ale mija jakiś czas i sytuacja się powtarza, rośnie Twoja frustracja i wpadasz w błędne koło. Jeśli masz tego dość, a nie umiesz sobie sama poradzić, mamy dla Ciebie kilka wskazówek.
Na początek warto jest zdiagnozować powody, dla których wpadasz w gniew. Oczywiście zachowanie dziecka może być samo w sobie powodem do złości. Często bywa jednak tak, że przyczyny leżą gdzie indziej.
Być może jesteś zostawiona z dzieckiem sama sobie i nikt Ci nie pomaga. Jeśli zajmujesz się maluchem 24 godziny na dobę, trudno wymagać, żebyś nigdy nie czuła irytacji. Stając się mamą, nie przestajesz być człowiekiem, który ma swoje potrzeby, chce czasem zrobić coś dla siebie lub zwyczajnie pobyć chwilę sam.
Bycie mamą niemowlaka wiąże się często z niedoborem snu, brakiem odpoczynku, jedzeniem w biegu itd. Twoja drażliwość może wynikać ze zmęczenia, brak snu to regularna tortura. Nie sposób być wiecznie w skowronkach skoro nie można przespać spokojnie żadnej nocy, a dzień zaczyna się dla wielu mam o 5.
Gdy dziecko kolejny raz bierze do buzi kredkę, rozsypuje klocki, nie daje sobie zmienić pieluchy – myślisz, że maluch robi Ci na złość. Prawda jest jednak inna. Do małego dziecka Twoje zakazy mogą zwyczajnie jeszcze nie docierać. Może nie rozumieć, że zakaz rozciąga się na inne rzeczy. Nie wolno rzucać tym kubeczkiem, ale nikt nie mówił, że nie wolno rzucać tamtym. Jego rozumienie świata nie pozwala mu jeszcze myśleć szerzej.
Nauka wymaga wielu powtórzeń. To, że powiesz coś raz, może nie wystarczyć. Dlatego nastaw się, że wiele spraw będziesz tłumaczyć do znudzenia aż maluch je pojmie. Dodatkowo, jeśli dziecko upiera się, że chce coś zrobić to metoda „zdartej płyty”, czyli powtarzanie, że teraz nie dostanie słodyczy bo jest pora obiadu, teraz wychodzimy z placu zabaw, klockami się nie rzuca, jest bardzo skuteczna.
Pamiętaj też, że nie ma sensu mówić małemu dziecku kilku rzeczy naraz. Jeśli poprosisz dziecko, by poszło zrobić siusiu a wracając przyniosło buty na spacer, możesz być pewna, że o butach po drodze zapomni. Nawet starsze dzieci mają problemy z wykonywaniem poleceń. Jeśli w tym co mówimy, jest do wykonania więcej czynnosci niż jedna, warto ją rozłożyć na czynniki pierwsze. „Posprzątaj zabawki” może już być zbyt skomplikowanym poleceniem i czasami trzeba z dzieckiem podejść do danej zabawki, wskazać ją palcem i powiedzieć: „Proszę podnieś misia, wrzuć do pudełka, weź teraz nastepną zabawkę…” i tak z zatrzymywaniem się na każdej czynnosci. Z czasem dziecko poradzi sobie z bardziej ogólnymi poleceniami. Często zdarza się, że dzieci nie wykonują poleceń doroslych, bo po prostu ich nie rozumieją.
Starsze, 1,5 - 2 letnie dziecko, może zacząć testować Twoje granice. Będzie chciało sprawdzić co wolno, a czego nie. W takim wypadku ogromnie ważna jest Twoja konsekwencja. Dziecko, które nie ma wyraźnie postawionych granic nie czuje się bezpiecznie, a przez to nie może być szczęśliwe. Mądry rodzic powinien wyznaczyć jasno granice, których nie wolno przekraczać i się swoich zasad trzymać.
Granice należy wyznaczać od samego początku. Można je już wyznaczać niemowlakowi, np. przy karmieniu piersią, gdy maluch gryzie mamę. Jeśli powiesz: „nie będę karmić, jeśli będziesz mnie gryźć” i przerwiesz karmienie, maluch szybko zacznie rozumieć zależność. Niemowlę nie rozumie wielu słów, które do niego mówisz, ale jest w stanie wiele wyczytać z tonu glosu. Trudno stwierdzić jednoznacznie, w którym momencie dzieci zaczynają rozumieć to, co do nich jest mówimy. Jednak aby taka umiejętność się rozwinęła trzeba do dzieci mówić i właściwie reagować, a także być konsekwentnym przy trudnych zachowaniach.
Zrozumienie, że dziecko nie robi Ci na złość, że dopiero uczy się świata, że sprawdza, gdzie są granice – pozwoli spojrzeć Ci na jego zachowanie z innej perspektywy. Spróbuj postawić się w jego sytuacji. Pamiętaj też, że maluch jest zdany na Ciebie, że jest bezbronny. Gdy używasz wobec niego przemocy (krzyk to również forma przemocy) jego świat się wali. Jesteś jego oparciem i osobą, której ufa najbardziej na świecie. Krzycząc na dziecko burzysz jego poczucie bezpieczeństwa. Nie przykladaj do malucha miarki, jaką przykładasz do dorosłych. Dziecko zachowuje się jak dziecko, bo… jest dzieckiem.
Trudne zachowania wynikają z bardzo różnych rzeczy. Od fizjologicznych po te związane z psychiką dziecka. Czasami powodem „złego zachowania” są trudności sensoryczne. Dziecko ma nadwrażliwość dotykową i bardziej niż inne dzieci nie lubi się ubierać, zmieniać pieluszki czy obcinać paznokci. Jeśli dziecko nie mówi, a chce coś przekazać, może być sfrustrowane, zirytowane, co może również przerodzić się w złość.
Pamiętaj! Jeśli czujesz, że nad sobą nie panujesz i mogłabyś zrobić swojemu dziecku krzywdę – porozmawiaj z kimś o tym, możesz udać się po pomoc do specjalisty, np. psychologa, który pomoże Ci radzić sobie z trudnymi emocjami.
Trudne zachowanie może być chęcią zwrócenia na siebie uwagi, której dzieci bardzo się domagają. Warto wtedy przyjrzeć się w jakiś sytuacjach pojawiają się trudne zachowania, co je poprzedza i zastanowić się jak zwykle reagujemy i jaki przynosi to rezultat. Taki dzienniczek pomoże przyjrzeć się sprawie z boku, nabrać dystansu.
Proś o pomoc.
Każdy spędzając 24 na dobę z maluchem ma prawo być zmęczony i odczuwać frustrację. Nie wstydź się prosić o pomoc. Czasem nawet 30 minut krótkiego spaceru bez malucha, pomoże odświeżyć głowę, ukoić nerwy i zatęsknić za maluszkiem.
Znajdź czas na wypoczynek
Bezwzględnie znajdź czas na odpoczynek. Choć jest to trudne przy niemowlęciu – musisz spać odpowiednią ilość godzin. Jeśli trzeba zrób sobie drzemkę kosztem gotowania obiadu czy innej pracy domowej. Twój komfort psychiczny i fizyczny jest dużo ważniejszy niż prasowanie.
Znajdź swój „wentyl”
Jeśli to Ty spędzasz głównie czas z dzieckiem i czasem czujesz, że za chwilę zwariujesz, poszukaj sobie zajęcia, które da Ci oddech. Niektórym pomagają zajęcia fitness, hobby typu robienie na drutach albo czytanie książek. Niech będzie to coś, co robisz tylko dla siebie i dzięki czemu jesteś odprężona, na co czekasz i co sprawia, że zapominasz o trudach codzienności.
Policz do 10 i oddychaj głęboko
Gdy czujesz, że wzbiera w Tobie złość i że za chwilę wybuchniesz – wyjdź na chwilę z pomieszczenia, w którym jest dziecko i policz do 10. Banalny ale sprawdzony sposób na to, jak okiełznać emocje, dać dojść do głosu rozsądkowi, przypomnieć sobie szybko, że przecież kochasz swoje dziecko i chcesz dla niego, jak najlepiej.
Zamień się w „słoooniaaaa”
Co to znaczy? Spróbuj mówić wolniej, wolniej oddychać, zwracaj uwagę na zdarzenia. W wolnym tempie powtarzaj wszystko do znudzenia. Takie spowolnienie działania sprawia, że nie dajemy się tak łatwo wyprowadzić z równowagi i zezłościć. Jest to dość trudna metoda, ale skuteczna.
Pomyśl o konsekwencjach
W trudnej chwili, gdy czujesz, że emocje wezmą górę, pomyśl o tym, jak będziesz się czuła za kwadrans, gdy nerwy Cię opuszczą. Będziesz musiała zmierzyć się z poczuciem winy, przestraszonym a nierzadko i zapłakanym dzieckiem, które przecież jest Ci najdroższe na świecie. Zastanów się, czy warto i postaraj opanować.
Każda zmiana jest wyzwaniem, a pojawienie się w domu nowego bardzo wymagającego członka rodziny, to zmiana o 180 stopni. Tak, jest trudniej niż się spodziewałaś. Tak, nie wygląda to tak jak sobie wymarzyłaś. Tak, ...
Rodzicielstwo to nie tylko miłość i tulenie, uśmiech, śmiech i czułe słowa. Bywa, że do rodzicielstwa wkrada się krzyk, brak cierpliwości, brak kontroli, klaps, a wiesz, że to nie powinno się zdarzać…<br /> ...
Rozwód jest najbardziej bolesny, gdy rozwodzą się nie tylko małżonkowie ale także rodzice. Nie da się go przeprowadzić tak, żeby dziecko nie ucierpiało. Można jednak wspólnymi siłami zrobić wszystko, by straty ...
Bunt dwulatka, choć jest normalnym etapem w rozwoju dziecka, bywa bardzo trudnym do zniesienia czasem dla rodziców. Jeśli ta sytuacja dotyczy Ciebie, przeczytaj artykuł. Pomożemy Ci lepiej zrozumieć malucha w tym okresie ...
Czy rodzicielstwo bliskości to tylko moda, czy może przemyślana postawa, która towarzyszy rodzicom praktycznie od zawsze. Przeczytaj, na czym się opiera i dlaczego warto zadbać o bezpieczną więź i czułą relację ...
Mandarynka, wykorzystam to :) Jeśli dziecko coś zrobi i zbiera mu się na płacz to śpiewam: nic się nie stało, klaskanie w dłonie w takt też się spisuje :)
A propo noszenia jak mój mąż wraca z pracy i synek wyciąga ręce to zaczynam śpiewać "weź mnie weź mnie na ręce mi nie potrzeba nic więcej" Arki Noego :-):-) Coś w tym noszeniu jest :-), ale do mnie młodszy wchodzi na kolana i się wtula, wie że ja ni...
Dzieci szybko rozumieją i łapią, że z tatą np można coś innego niż z mamą. Dziecka nie trzeba ciągle mosić żeby był szczęśliwy, wystarczy dobrze się zorganizować i oswoić dziecko z mową sytuacją