Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (603 Wątki)

Brak snu i spadek sily

Data utworzenia : 2017-11-23 11:29 | Ostatni komentarz 2018-01-03 22:09

aleksandraajk

4037 Odsłony
173 Komentarze

Od kilku dni mój młody się przestawil i wstaje w nocy 2 razy - ok 1-2 i ok 5 i wtedy już nie chce zasnąć. Jedzenie i ponowne usypianie w nocy trwa ok godziny u nas. W dzień spać nie chce zbytnio, zdarza mu się przy cycu trochę ale jak chce odłożyć albo się z nim położyć to jest pobudka. Przez tą nocną dodatkową pobudke ja ledwo na oczy patrzę. Jestem tak przemeczona że jak biorę małego na ręce to boję się że go upuszcze bo nie mam siły na nic. Dziś nawet jak chciałam okno uchylić to z trudem tą klamkę otworzyłam. Macie jakieś patenty jak sobie radzić z brakiem snu? No i z brakiem siły... :-(

2017-12-09 11:03

Nie jest łatwo po roku wrócić do pracy tym bardziej że w domu już też wszystko inaczej jak ma się dziecko. Teraz czasem ciężko coś zaplanować i żyć wg zegarka przy dziecku się tak nie da a jednak do pracy trzeba zdążyć. A choroby dziecka to dodatkowy demotywator bo to niestety jak zaczyna się przedszkole czy żłobek to najczęściej w parze z tym idą choroby. Mi jakoś udaje się zjeść ciepłe posiłki ale herbatę ciepła wypić to prawie nigdy.

2017-12-09 07:36

Lola ja też żeby ogarnąć siebie synka śniadania wstaje bardzo wcześniejg jeśli mam na 6.30to wstaje 4.40.pół godz zajmuje mi dojazd do pracy. Wszystko jest w biegu z synkiem bardzo ciężko się wyszykować jak czas goni. Co do chorób niestety trzeba się na to nastawić. Mój nie chorowal praktycznie w ogóle a w październiku było zapalenie oskrzeli i pierwszy antybiotyk. Oczywiście we wrzenit też był chory. Z tym jest masakra

2017-12-09 05:44

Justyna ja również niedługo wracam do pracy. Bardzo się boję jak to będzie. Na dodatek żeby się w miarę ogarnąć to potrzebuje że 2 godz to nie chce myśleć nawet o której będzie pobudka może nawet równo z dzidzia na karmienie. Chciałam pójść na wychowawczy ale niestety sytuacja finansowa nie pozwala mi na to. Co w tym wszystkim jest najgorsze to to że syn idzie do żłobka boje się że będzie chorował

2017-12-09 02:19

Ja w domu czy gdzieś na gościnie jem wszystko zimne. Najważniejsze dla mnie jest dziecko. Tylko jak jestem u mojej mamy to ona jak robi coś do jedzenia czy do picia to bierze ode mnie córkę i mnie goni żebym zjadła i wypiła coś ciepłego, a ja mówię żeby sama pierw się najadła. Ale moja mama mnie dobrze zna i wie, że ja potrafie zimne zjeść czy wypić czy coś na szybko chapnac i do córki. Więc jak jestem u niej to mi na to nie pozwala.

2017-12-09 00:33

Magno a można napić się ciepłej herbaty? Ja już zapomniałam że taka istnieje :) Jeśli chodzi o starszaka jak pojawia się młodsze dziecko to u mnie będzie mały problem bo mój mąż często ma popołudniowe służby i będzie wychodziło na to że będę musiała ogarnąć i małą i małego. Początek będzie na pewno ciężki ale później już mam nadzieję, że wpadniemy w rutynę.

2017-12-08 20:26

No powiem szczerze że po powrocie do pracy nieprzespane noce bardzo dała się we znaki zwłaszcza jak mam na rano na 6.30lub 7. Mój syn zdecydowanie nie jest śpiochdm ale jak była słaba noc to do tej 7potrafił odespac a ja razem z nim a tu przed 5lub tuż po budzik i koniec spania i cały dzień na pełnych obrotach. Te dwie godz snu rano po nieprzespamej nocy to jednak bardzo wiele

2017-12-08 20:16

Ja z moją córką mam dokładnie to samo. Spać nie chcę w swoim łóżeczku. Więc ostatnie noce śpi ze mną i z mężem. W dzień śpi na rękach. Ale co chwilę się budzi, a jak córkę położe na łóżko to od razu się budzi i krzyczy. Jak już mi się córkę uda położyć na łóżko to się za pięć minut buzi z krzykiem. W nocy wcale nie jest lepiej. Śpi na czujce. Wystarczy, że ja się rusze to już oczy jak pięć złoty. Dzisiejszej nocy było trochę lepiej. Udało mi się córkę odłożyć do łóżeczka o trzeciej w nocy. Długo i tak nie posypałam bo o 4:30 pobudka, bo mąż do pracy i trzeba ogarnąć śniadanie i męża do pracy, a później pobudka godzina 6-7. Więc moje spanie to takie drzemki. A mąż ma pracę zmianową i za dużo mi nie pomoże w dzień, a w nocy wcale. Więc muszę sobie sama radzić. Mam nadzieję, że niedługo to córce przejdzie i się nie przyzwyczai do spania z nami w jednym łóżku. Teraz ma cztery i pół miesiąca, a ja po macierzyńskim wracam do pracy. Czyli już całkiem niedługo. Córka idzie do żłobka, ciekawe jak to będzie.

2017-12-08 19:53

Mój synek ma już 2.5roku więc to co innego. Chodzi do przedszkola. (tego samego w którym ja pracuje ale do innej grupy rzecz jasna). Jest ciężko ogarnąć obowiązki i pracę. Jak byłam w domu to odkurzajam codziennie teraz 2razy w tyg:-D ale psychicznie chyba lepiej się czuję